Łażą, pełzają, latają… Choć nie zawsze urodziwe, to one jako jedne z pierwszych zwiastują wiosnę. Moja babcia uwielbia broszki w kształcie pająków. Na dziewięćdziesiąte urodziny przełamałam nieco konwencję, wręczając jej zgrabnego żuczka. Ja posiadam sporą kolekcję ważek i motyli. A marka Patrizia Pepe ten sezon rozpoczęła muszkami i motylami. Jak to jest, że stworzonka, które w naturze niekoniecznie budzą naszą sympatię, w wersji biżuteryjnej tak bardzo się podobają?
Zdjęcia: Patrizia Pepe
11
Kwi
coś w tym jest…. w naturze powodują raczej strach i niechęć.
ale gdy tylko staną się biżuterią, nadrukiem to uczucia do nich zmieniają się diametralnie.
ciekawe zjawisko ;
ale chyba z wieloma „paskudami” tak jest.
pajęczyna prawdziwa? – brrrr…. ale niechże stanie się kolczykiem albo wzorem na kiecce.
czaszka? ciekawe ile osób w słodkiej bluzeczce z czaszeczką powie o tej prawdziwej – uuuurocza :D
mnie w naturze robale nie przerażają przesadnie, niektórych unikam z wzdrygnięciem lecz bez paniki, inne budzą strach niebezpodstawny mimo że ogólnie są piękne i bardzo pożyteczne, inne jeszcze wręcz uwielbiam.
za to w niemal każdej wersji ciągle pojawiają się w tym co robię.
no może poza pająkami.
ale ważki…. mrrrr…. :)
Ja się boję ciem (ćmów? ;))). Za to z pająkami koegzystuję od lat (a wcale nie mieszkam w domu rodziny Adamsów).
:D he he… ćma mnie kiedyś zaatakowała! wleciała do mojego ucha…. słyszałam głosy ;)
pająki toleruję ale wolę wiedzieć gdzie są.
ale tak naprawdę paskudne są wg mnie kleszcze i takie małe śmieszne stworzonka wyglądające podobnie do kleszczy – nieszkodliwe ale strasznie czepliwe – potrafią bardzo porządnie trzymać się skóry. brrrrr….
Ach, gdyby to takie latały za nami, zamiast tych prawdziwych obrzydlistw, świat byłby piękniejszy! ;)
J atam robaczki lubie, pajaki tez:) i wlasnie zamierzam dac do wykonania mala zawieszke w ksztalcie pajaczka z przywiezionym z Azji szafirem:))
Niestety nie jestem fanką robaczków…pająki mnie przerażają, ćmy denerwują, ważek się boję…za to mam ogromną słabość do motyli:) Zdecydowanie bardziej wolę ozdoby w postaci tych zwierzątek niż je same w moim najbliższym otoczeniu. Te które pokazałaś są bardzo ładne…bransoletkę chętnie widziałabym na swojej ręce:)
Podoba mi się ich geometryczność, te kamienie, z których są wykonane są jakby ,,nieobrobione” i to chyba zabiera im trochę ,,owadowości”, mi się bardzo podobają, chyba stawiam na broszkę, sprawdzi się latem:)
znów wróciłam do Twojego wpisu. zastanawiają te owady. To że mi się nie podobają to kwestia gustu ale mnie dziwi kosmiczna cena. Właśnie natknęłam się na fotkę bransoletki w Elle i cena mnie poraziła. Czy tam jest coś poza nazwą firmy w tej cenie??
dla mnie ostatnio a sprawie biżuterii Lanvin jest absolutnym pionierem. najpierw w kolekcji fw 2010 ciężkie i wielkie elementy, a w ss2011 kwiatki i owady, czyli wpasowuje się obowiązującą tematykę :)
Piękna biżu, ale cena mnie poraziła!
Śliczna ta biżuteria, ale dość droga. Tańsza wersja jest w H&M, więcej o tym u mnie :). Zapraszam!
ta h&m’owa niestety nie jest aż tak ładna, a szkoda.
a mnie nawet w formie biżuteryjnej robale nie przekonują, wczoraj ujrzałam całą gromadę karaluchów na pakamerze i stamtąd uciekłam :)
Piękne! kolorowe i cudowne :)
Dodałam Twój blog do ulubionych :D
Pozdrawiam
No to trzeba poczekać na przeceny- może dotrwa choć jeden robal… Buziaki dla Harel i Łatki:*
ładnie na wiosnę ;-)
Ciekawe kolorki pasująca na letnie dni ;-)