I znów nieoczywiste podejście do sportu. Tym razem w wydaniu Wioli Wołczyńskiej. O ile mnie pamięć nie myli, to był pierwszy pokaz, który miałam okazję obejrzeć na żywo podczas zeszłorocznego tygodnia mody w Łodzi. Czy było zaskoczenie? Nie. Ale czy to źle? Też nie. W wiosennej kolekcji projektantka z powodzeniem kontynuuje ideę, do której zdążyła nas już przyzwyczaić. Może tylko tym razem było nieco bardziej odważnie i kolorowo? Te ubrania są stworzone do noszenia warstwami – co zdawały się potwierdzać modelki odziane w warstwę tylko jedną, lekką jak mgiełka ;). Geometria pojawiła się w wydaniu… eliptycznym, dzielnie wspierając swą przyszywaną (sic!) siostrę, asymetrię ;). Nostalgiczne wspomnienia obudziły spodenki – kolarki. Czy jest szansa na takie ich natężenie, jak na początku lat dziewięćdziesiątych?
Mój faworyt? Czarna peleryna (swoją drogą budząca pewne skojarzenia z kolekcją Alexandra Wanga na jesień 2011). Idealny ciuch na kapryśną polską wiosnę ;).
Fot. Łukasz Szeląg
Te cienkie skarpetki to chyba nowy trend. ;) Ale ubrania naprawdę fajne, chcę!
Kolarki pare lat temu styledigger miała w paru stylizacjach – oj dostało jej sie wtedy;P
A z innej beczki – zobaczyłam to pierwsze zdjęcie na Pintereście i pomyślałam że ktoś wygrzebał stare fotki Harel z początków bloga… Identyczna poza, podobna fryzura i styl..,. tylko kontaktu brakuje :D
http://www.kansascouture.com/2012/03/buckets-of-rain.html
Lubię projekty Wioli, najbardziej chyba te kobiece i luźne tuniki. Podoba mi się zabawa formą i wycięciami w tej kolekcji, natomiast o wiele bardziej wolę jej jesienne propozycje!
Ja się chyba jednak nie znam na modzie, bo moim zdaniem 90% tej kolekcji to sztuka dla sztuki. Nie mam pojęcia, czy którakolwiek z modelek odważyłaby się założyć te stroje w prawdziwym życiu. Pelerynka ok, ale już zdjęcie stylizacji pod peleryną – bogowie, co to jest, i dlaczego stylista nie zauważył, że te skarpetki dramatycznie skracają nogi, a suknia deformuje sylwetkę? Ech… :-(
Ha! Wiedziałam, że przyjdzie taki czas, kiedy pończochy antygwałtki będą miały swoje 5 minut chwały! ;)
Nie wiem jak to z WW jest, ale czasem mi „pochodzi” bardziej, czasem mniej, ale zawsze ją lubię. A jeszcze bardziej bym ją lubiła, gdyby troszeczkę zeszła z cen (to taka myśl w powietrze, bo przecież dobrze rozumiem, dlaczego ceny są takie a nie inne) ;)
Maxi sukienka z przejrzystą górą – rewelacja. Problem tkwi w rzeczywistym jej noszeniu, bo moim zdaniem, założenie stanika, topu, czegokolwiek, zabierze jej właściwy urok. A pokazywanie gołych piersi nie jest (jeszcze, bo to w niedalekiej przyszłości całkiem możliwe) zbyt eleganckie. Pozdrawiam!
rozumiem chec zabawy slowem ale od kiedy asymetrie mozna nazwac przyszywana siostra geometrii? konkretna bzdura wyszla.
@kaja: aaaaa, chciałam dobrze, wyszło jak zwykle ;). Aż tak głupio to brzmi?
pewnie przesadzam i niepotrzebnie sie czepiam.twoje teksty sa zawsze bardzo ciekawe i fajnie napisane wiec moze dlatego na ogolnym bardzo dobrym „tle” jakos zauwazylam male potkniecie:P
Asymetria chyba nie jest przyszywana siostra Geometrii :o), choc imiona maja podobne!
Co do kolekcji – strasznie brzydkie szmaty! (przepraszam, ale inaczej tego nazwac nie umiem…)
Tak je przyszyłam do siebie gdzieś tam na boku i tylko niepotrzebnie zwracają na siebie uwagę. No trudno, zostawię na pamiątkę własnego potknięcia ;))).
super zdjecia . pozdrawiam