My favourite things

Kilka moich ulubionych kosmetyków.

  1. Podkład Rimmel Recover (200 Soft Beige) – pierwszy z wielu wypróbowanych, sam w sobie niewidoczny na skórze, natomiast daje efekt naturalnie gładkiej cery, delikatnie rozświetla. Jak na tę jakość, cena jest zaskakująco niska (ok. 30 zł)
  2. Klasyk klasyków róż Pastel Joues Bourjois. Mój faworyt to nr 95 (Rose de Jaspe), idealny w stylu „no make-up” Nie zamienię na żaden inny :-). Mocniejszy efekt daje nr 33 (Lilas d’Or), latem podkreślający (lub udający) opaleniznę nr 11 (Brun Illusion).
  3. Body Shop wreszcie w Polsce! Ostatnio najbardziej podoba mi się linia kosmetyków o zapachu papai, ale już szykuję się na truskawkę i kokos. Masło do ciała jest bezkonkurencyjne.
  4. Tusz do rzęs Rimmel Extra Super Lash. Tuszu nie powinno używać się dłużej niż trzy miesiące, dlatego od czasu do czasu kupuję coś tańszego. Ten mnie zaskoczył, pozytywnie rzecz jasna. Cena: 12.90! Jakość: bardzo dobra. Nie skleja rzęs, ładnie podkręca. Niestety szybko wysycha, ale po trzech miesiącach nie żal mi go wyrzucać.
  5. Szminka Docteur Glamour Bourjois nr 14 (Rose Toubib) – znaleźć swój idealny kolor szminki to wyzwanie. Po wielu próbach i błędach udało mi się.
  6. Długo się zastanawiałam nad tymi perfumami, w końcu dostałam je w prezencie i mój dylemat został rozwiązany. Zapach jest dość ciężki, ale ma w sobie świeżość i myślę że właśnie to połączenie stanowi o jego sukcesie.

Oto pierwsza porcja favourite things. I pierwszy pisany post :-). Wkrótce kolejne odsłony.

Leave a Reply