No to jeszcze raz. Czytelnicy gotowi pomyśleć, że jestem podstawioną przez H&M sztuczną trendsetterką, ale to nieprawda. Po prostu lubię tę sieć, odkąd zetknęłam się z nią po raz pierwszy w Norwegii w 1995 roku. Wtedy w Polsce pojawiły się pierwsze sklepy Trolla (w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu, ktoś pamięta?), które uwielbiałam, ale to co zobaczyłam w ówczesnym Hennes & Mauritz przerosło moje marzenia. Akurat była moda na kratkę i kolor pomarańczowy. Do tej pory mam kraciaste chusteczki na głowę (wciąż się przydają, głównie latem) oraz szorty ogrodniczki w kratkę (ale ich fason już nie nadaje się do pokazywania), które tam kupiłam za skumulowane z kilku miesięcy kieszonkowe :-).
A teraz akcesoria, które, podobnie jak ubrania, będą stopniowo się pojawiać od końca sierpnia:
1 Comment
harel
Aktualizuję. Niektóre z akcesoriów już są w sklepach!