Oto kolejna rzecz, na którą zmówili się w tym sezonie projektanci: długie rękawiczki. Zazwyczaj skórzane, błyszczące lub zamszowe, czasem wełniane. Kolor dowolny. Nosimy do wszystkiego, nie tylko do sukni wieczorowych. Pierwszy przykład to zastosowanie na dzień. Idealnie wpasowuje się w trend „warstwy”. Rękawy 3/4 lub bufki (wtedy rękawiczki baaardzo długie, ręce mają być szczelnie zapakowane). Drugi to rękawiczki w wersji eleganckiej. Mile widziane akcenty, o ile same rękawiczki już nimi nie są albo kolorystyczny total look jak u Diora (ryzykowny). Ręce możemy odsłonić, ale wiadomo jaki jest warunek: musi być ciepło, czyli wersja raczej na pomieszczenia. Nie zauważyłam wzorzystych wersji, ale być może nie za bardzo ich szukałam. W każdym razie wzory też jak najbardziej pasują. Przypominają mi się takie trochę norweskie Sportmaxu sprzed kilku lat. Ale wciąż mi się coś przypomina i robię dygresje, więc proszę Czytelników o wybaczenie :-).
Related Posts


2 Comments
poshash
Mam zamiar kupić jakieś w żywym kolorze:)Oryginalne są żółte Marca Jacoba, ale na taką żarówe chyba się nie zdecyduję. Pozdrawiam:D
ogia
no a ja sie chyba znowu powtorze, ze jestem pod wrazeniem jak opracowujesz notki na swoim blogu.
co do rekawiczek, to przekonuje mnie wersja ciepla, w ktorej nic nie wystaje 😉