Dwa lata temu pojawiły się w większej ilości. Rok temu były wielkim przebojem. Dziś moda na nie wciąż trwa, ku mojej dużej radości. W takiej torbie wreszcie mogę zmieścić wszystko, czego potrzebuję wychodząc z domu. W ogóle moda jest dla toreb łaskawa, aktualnie modne są chyba wszystkie możliwe rodzaje. Poprzez torby prawie tak wielkie, jak osoba mająca je na ramieniu do maleńkich torebek noszonych w ręku z paskiem, który można założyć sobie na przegub. Jednak dziś te największe. Na przykład taka srebrna torba, za którą można się bez problemu schować. Klasyczna brązowa albo taka z plecionymi rączkami. Lub przypominająca zwykłą torbę na zakupy. Fantastycznie uzupełnia strój i przyciąga uwagę. Warunek: nie powinna być wypchana rzeczami po brzegi. Cały urok dużej torby tkwi w tym, że jest w połowie pusta. Noszona jako element stroju, nie worek na cały dobytek (wciąż o tym zapominam ;-)). Ze znalezieniem takiej w sklepach nie powinno być żadnego problemu. Widzę je dosłownie wszędzie. Jestem mile zaskoczona jakością toreb z H&M. Rok temu kupiłam tam dwie ogromne w kolorze czarnym i czerwonym, noszę je właściwie bez przerwy, a nie ma śladu zużycia.
Related Posts

5 Comments
anulkina
ja odkąd mam wielką z bershki takze :)))
ingeboorg
Jestem fanka duzych toreb.
justmoos
Ja również kocham tych wszystkich projektantów, za duże torby, jednak w moim wydaniu muszą być naprawdę mega, żeby zmieściły wszystkie licealne tony druku. Niestety asortyment polskich sklepów nadal nie jest zadowalający, za to angielskie marki wręcz kuszą oko…
ogia
to ja wybieram te uzupelniajaca stroj ;]
style_council
Ja też lubię duże toreby, ale niestety mam wrażenie, że moda oślepia niektóre panie. Drobna kobitka (np. ja!) wygląda groteskowo z torbą wielkości stołu. Burzy to proporcje po prostu. A swoją drogą ile w końcu nosimy w tych torbach, przeciez nie chodzi o to, bu na zakupy czy do pracy udawać tragarza, targając na ramieniu 7 kilo 😉