salon prasowy

Lubię sobie czasem posiedzieć w Trafficu i poprzeglądać czasopisma. Głównie o modzie i przeglądać właśnie, nie czytać. Gdy któreś bardzo mi się spodoba, kupuję, nawet jeśli wydane jest w niezrozumiałym dla mnie języku. Tak miałam kilka razy z włoskim Elle. Nie dość że niemalże każdy numer ma grubość tomu encyklopedii, to jeszcze połowę stron zajmują sesje mody lub inspirujące zdjęcia. Druga połowa to reklamy, ale przyznacie, drodzy Czytelnicy, że reklamy w takich miesięcznikach wcale nie są irytujące, w przeciwieństwie do reklam podczas seansu filmowego na przykład :-). A kiedy nie chce mi się nigdzie wychodzić, wygodnie siadam przed komputerem i robię sobie prywatny salon prasowy. Najbardziej lubię magazyny, w których mogę przewracać wirtualne strony. Oto kilka ulubionych:

Lula – magazyn nowy (na razie cztery numery do obejrzenia), ale już pełen pięknych zdjęć i ilustracji.

Nylon – zawsze inaczej niż zazwyczaj. Zawsze bardzo inspirująco. W każdym numerze gwiazda w zaskakującej stylizacji.

Zoozoom – najszybsza reakcja na trendy. Raporty na bieżąco. Nietypowe sesje mody.

A4 – polski akcent na wysokim poziomie.

Życzę miłej lektury!

1 Comment

  • ogia
    Posted 17 września 2007 15:58 0Likes

    Lula ma cuuudne okladki!
    Harel, znajac Twojego bloga, wiem, ze nie ominie mnie nic wartego zobaczenia w modzie ;))
    i jesli bede ja ignorowac, to tylko z wyboru, a nie z niewiedzy ;D

Leave a Reply