Jeszcze na temat poczucia humoru Marca Jacobsa. Na najbardziej klasycznie wyglądających torebkach z kolekcji wiosna/lato 2008 projektant postanowił umieścić dodatkowe literki, składające się na treść dowcipów. Czy śmiesznych, sami, drodzy Czytelnicy, oceńcie. Oto jeden z nich w wolnym tłumaczeniu:
„-Moja żona wciąż prosi mnie o pieniądze. Jednego dnia o 200 dolarów, następnego o 150, potem kolejnych 125…
-To szaleństwo. Co ona z nimi robi?
-Nie mam pojęcia, nigdy jej nie daję.”
Mi to przypomina dialogi dziadków z Muppet Show. Praktyczna torebka dla przypadkowych współpasażerów w metrze lub na lotnisku. Z braku dobrej książki lepsze to od czytania ogłoszeń :-).
3 Comments
ogia
w sumie LV moze sobie pozwolic nawet na kiepskie dowcipy 😉
wi_the_lec
dowcip jak dowcip, pomysł ciekawy i pewnie opłacalny
Ally
Przeciwstawienie: elita, wybraÅ„cy kontra ciemny motÅ‚och? Brzmi Å‚adnie, ale czy jest prawdziwa? PrzeżyliÅ›my rzÄ…dy (samo nominujÄ…cej siÄ™) elyty i nic to panu nie daÅ‚o do myÅ›lenia? RzÄ…dy mÄ™drców, filozofów, poetów? Nie ma nic gorszego na tym Å›wiecie. RzÄ…dy tego motÅ‚ochu, czyli demokracja, sÄ… o wiele lepsze a przynajmniej bezpieczniejsze. KoÅ„czÄ™ starym zawoÅ‚aniem: „poeci do piór, kowale do mÅ‚otów, a pasta do buza³w”.PotdrÃwiam