Właśnie pogodziłam się z czarnym kolorem. Bywa z tym związkiem różnie. Czasem czerń jest niezastąpiona. Czasem nie mogę już na nią patrzeć, dochodzę do wniosku, że jest jej za dużo w mojej szafie i chowam ją na górną półkę. A czasem idę do sklepu i wymieniam rzecz szarą na czarną, bo okazało się, że w żadnym innym kolorze tak dobrze się nie czuję. Czyż mała czarna nie jest najprostszym wyjściem z każdego modowego dylematu? Czarne buty czy torba będą pasować do wszystkiego, a w każdym razie do większości. Nie uznaję zakazów typu „czarnego nie łączyć z brązowym” albo „czarnego nie nosić na wesela”. Mam za sobą kilka wesel w czerni i wcale nie czułam się ponuro niczym bohaterki SATC (może ktoś pamięta, który to był odcinek?). Czarny łączy się świetnie z każdym kolorem (jeśli są wątpliwości co do połączenia go z granatem, odsyłam do kolekcji Miu Miu na lato 2007), ale ostatnio na nowo odkryłam go w wersji monokolorystycznej. Nie jestem osamotniona, poniżej panie znacznie bardziej znane niż ja, stosujące ten sam pomysł :-).
Wersja ze spodniami. Sprawdza się o każdej porze dnia (np. Cameron Diaz na premierze swojego filmu w lekko połyskujących szerokich spodniach – „wieczorowości” dodaje głęboki dekolt).
Od lewej Drew Barymore, Kate Moss, Cameron Diaz, Reese Whiterspoon.
Mała czarna w wersji dziennej. Bez dodatków
Sarah Jessica Parker, Drew Barymore, Rachel Bilson, Nicole Richie.
Oraz w wersji wieczorowej, podkreślona biżuterią i eleganckimi butami. Podoba mi się wersja z kozakami i złotą biżuterią wg Drew Barymore.
2x Drew Barymore, Willa Holland, Cameron Diaz.
9 Comments
a.minkiewicz
uwielbiam czern, nic nie zastąpi małej czarnej. Ale moim zdaniem zawsze trzeba ja przelamac dobrym dodatkiem w innym kolorze, czy to biżuterią, torebką, paskiem czy butami. byleby nie wygladac ponuro. o dobrym makijażu chyba nie muszę wspominać, bo chyba nie ma nic gorszego niż panna o ziemistej cerze cala w czerni.
harel
To prawda. Nie wspomniałam o tym, bo wydało mi się to oczywiste :-). Cera o ładnym kolorycie to podstawa – 90% sukcesu stanowi tu makijaż.
morven
Tu dyżurna miłośniczka SATC. Chodzi Ci o ten odcinek, gdzie Carrie recytowała wiersz, a Charlotte przyszła w długiej sukni z odkrytymi plecami? To chyba była druga seria…
ryfka81
To chyba było w pierwszej serii – mówiły, że wyglądają jak „czarownice z Eastwick” 🙂 Ale one w ogóle zazwyczaj chodziły na wesela w czarnych sukienkach. W ostatniej serii, na weselu Charlotte też wszystkie (a były przecież druhnami!) ubrane były na czarno:
http://www.hbo.com/city/img/episode/season06/ep82_wedding_table.jpg
http://www.hbo.com/city/img/episode/season06/ep82_miranda_paper_on_fire.jpg
ogia
ja tez nie mam najmniejszych oporow by laczyc czarny z brazowym, czy granatowym 😀
ale to nawiazanie do offtopica z Twojej notki 😉
vilette
kolor czarny jest idealny. jak chcę się zaszyć, bo 'nikt mnie nie kochaaa” albo na wielkie wyjścia, ponieważ zawsze pasuje i odpowiednio przystrojony dodatkami jest elegancki.
poza tym czerń mozna dowolnie interpretować na osobie, nie jest ona jednoznaczna.
bardzo lubię czerń, bo jest uniwersalna 😉
niebieski_tulipan
to byl odcinek z pierwszej serii, byl tam finansista, siedzial z nimi przy stoliku, lykal ziolka na lepsza przemiane materii i mial paskudny oddech,potem spotykala sie z nim Samanta i kupila mu Helmuta Langa. tytul odcinka 'turtle&hare’ i kto tu jest mistrzynia SATC 8-)?
harel
Pozdrawiam wszystkie mistrzynie SATC!
morven
Kajam się. Dawno nie oglądałam pierwszej serii, ostatnio katuję na przemian trzecią i czwartą.
Też pozdrawiam wszystkie mistrzynie 🙂