Prowadząc bloga o modzie po prostu nie wypada nie wspomnieć kolejny raz o kolekcji Roberto Cavalli dla H&M. Wspominałam nie raz, ale dawno temu, snując przypuszczenia, a także prezentując pierwsze zdjęcia z przygotowań. Teraz jest po wszystkim. W związku z tymczasowym unieruchomieniem nie wzięłam udziału w walce wyznaczonej na czwartkowy poranek. Miałam nawet jeden element, który chętnie bym upolowała, aczkolwiek nie za wszelką cenę. Teraz mam szansę na aukcjach internetowych za cenę czasem kilkakrotnie przewyższającą tę wyjściową. Jaki wniosek? To, co miało być przyjemnością, miłym spotkaniem z luksusem, jaki oferują nam sklepy „z wyższej półki”, stało się dość kiepskim (moralnie) pomysłem na szybki biznes. Komu się udało kupić coś dla siebie, gratuluję i, jeśli ma ochotę, niech podzieli się swoim szczęściem. Cieszę się razem z nim. Ale o hurtowych nabywcach nie chcę nic wiedzieć. Od czasu kolekcji Stelli McCartney rozpętało się to szaleństwo. Chyba już tu wspominałam, kiedy dwa lata temu stałam w sklepie, trzymając w rękach wymarzony brązowy trencz, przede mną dwie kobiety kupowały, nie przesadzając, osiem identycznych wełnianych płaszczy. Wiadomo, przecież nikomu nie można zabronić. Kto pierwszy ten lepszy w takich sytuacjach. Chociaż przypomina mi się rozwiązanie w firmie Louis Vuitton, która bodajże w Japonii wprowadziła ograniczenia na zakup torebek przez jedną osobę. Z marketingowego punktu widzenia wszystko się udało. Kolekcja się sprzedała. Przecież o to chodziło. Pozostaje mi pogratulować Margarecie van den Bosch kolejnej udanej współpracy ze światowej sławy projektantem. Kto będzie następny? Kiedyś słyszałam plotki, że Prada. Wtedy poszłabym walczyć nawet z gipsem na wszystkich kończynach :-).
Related Posts


11 Comments
ryfka81
Ja nie byłam, nie kupiłam i nie żałuję. Kolekcja mi się nie podobała (może za wyjątkiem koszuli z żabotem) i, szczerze mówiąc, byłam pewna, że okaże się klapą. A tu podobno ludzie zabijali się o te cętki i wszystko rozeszło się w ciągu pierwszych kilku minut. Cóż, co kto lubi…
Ale tą Pradą to mnie zaintrygowałaś 🙂 Chociaż nie wiem, czy takie akcje to dla mnie. Ja się muszę zastanowić, obejrzeć wszystko na spokojnie, a tłum ludzi wydzierających sobie ciuchy z rąk naprawdę mnie przeraża.
latajaca_pyza
Cooo PRADA??? Aż mi oczy wyszły z orbit 🙂
A Roberto Cavalli to dla mnie uosobienie kiczu i bezguścia. Nawet gdyby mi za darmo dawali, to nic bym nie wzięła. Ale Prada to co innego… 🙂
Nawiasem mówiąc, ja chyba jeszcze nigdy nic nie kupiłam z tych markowych kolekcji…
ryfka81
Właśnie zobaczyłam to:
http://www.youtube.com/watch?v=mDST12FY8Bs&eurl=www.malvestite.net/
I teraz chyba nawet Prada mnie nie skusi 🙂
szaroburokolorowe
szczerze mówiąc,to dla mnie Cavalli ma za dużo błyskotek,cętek i różnych tym podobnych pierdół,które w moim guście nie leżą.W kolekcjach Miucci Prady podoba mi się to,że często wykorzystuje tylko zabawę kolorów i ciekawe fasony,sposób noszenia niektórych dodatków.Często kolekcje są bardzo minimalistyczne(ale nie zawsze:).Mimo wszystko jest w nich coś,co przynajmniej mi nie pozwala oderwać od nich oczu,i to jest dopiero sztuka.Mam wielką nadzieje że Prada zrobi kolekcje dla H&M,wtedy naprawde mogłabym się dla tych paru ciuszków poświęcić ;P.Bo wiem i ufam że Prada mnie nie zawiedzie;))
szaroburokolorowe
ryfka81 : gdybym tam była,chyba wolałabym zrobić grzeczny w tył zwrot i iść do jakiegoś cicholandu (nieważne czy byłby to Londyn czy Amsterdam,bo przypuszczam że w Londynie równiez szaleli:) i znaleźć w owym lumpeksie parę ciekawych rzeczy ( a wiem że w/w miastach dobrych lumpeksów nie brakuje).Patrząc na te tłumy dzikiej klienteli w sumie odczuwam niechęć,bo nie widziałabym tam nawet czubka własnego buta,a co dopiero mówić,o wybraniu bluzki itp. …
harel
Ryfko, dziękuję za ten filmik. Niech będzie on załącznikiem do notki zamiast tradycyjnego zdjęcia. Co za koszmar…
vilette
O. mój. boże.
Ja bym nie chciała, żeby pojawiła się Prada. Chybabym się nie powstrzymała, co ja gadam, na pewno poszłabym i zginęła.
To jest Cavalli.
A co dopiero byłoby z Pradą?
Czy ktoś sie orientuje co działo się w warszawskich H&M? Nie miałam okazji zobaczyć hihi
latajaca_pyza
O Matko jedyna!!!!! 🙂 Jestem zaszokowana. Nie! Jestem zażenowana! Litości! Jak się można dać prawie zabić za majtki w panterkę! I tylko dlatego, że tam jakieś logo jest. Żenada roku dla mnie.
Nie dałabym się tak poniżyć nawet dla Prady.
ryfka81
Hehe, są motywy zwierzęce, to jest i dżungla 🙂
harel
Good point! :-)))
niebieski_tulipan
prada
williamson
rodriguez
i oscar de la renta
dla nich moglabym pomyslec o tym, zeby isc na wojne:)))