Gdy za oknem szaro, czas zaszaleć z kolorami i wzrorami. Mimo że szarości są jednym z głównych trendów na tę jesień (i moim zdaniem nie ma w tym nic nowatorskiego, co roku są wymieniane jako trend, może to po prostu najwygodniej wtopić się w szare otoczenie – dodam, że piszę ten post, mając na sobie warstwy szarych bluzek :-)). Jednak ja połączyłabym w całość dwa jesienne zjawiska: szarość i etno (z każdym sezonem w nowym wydaniu). Idealnie to zrobił Nicolas Ghesquiere (poniżej), mimo że to raczej szarość jest dodatkiem niż odwrotnie. Szare rajstopy plus kolorowa etniczna sukienka. Jeśli na sukience żywych kolorów brak, stosuje akcent w postaci turkusowych rajstop. Oczywiście to tylko stylizacja z pokazu, my będziemy znacznie bardziej kreatywni i wykorzystamy pomysły nie tylko z wybiegów, ale i własne. Polecam India Shopy. Za niewielkie pieniądze można znaleźć fantastyczne ubrania i dodatki w tym stylu.
Na początek wystarczy jedna bardzo kolorowa rzecz. Lepiej zacząć poszukiwania złotego środka z tego etapu. Przesada w tym temacie nikomu nie służy, a minimum w postaci małej kolorowej torebki potrafi zaskakująco wpłynąć na całość stroju.
Od góry, od lewej: Sukienka: Balenciaga; tunika: H&M; bluzka: Vera Wang; rękawiczki: Balenciaga; torebka do ręki: Oscar de la Renta; czapka: H&M; czarno biały i żółty top: H&M; torby duża i mała: Mango; tunika: H&M; buty: Prada; spódnica: Naeem Khan.
A oto co znalazłam w sklepie Mango (nie wiem, czy do wszystkich dotarła wieść, że od dłuższego czasu można robić w nim zakupy przez internet – bardzo dobra opcja). Wyraźne wzory lub mocne kolory. A środkowa sukienka na dole jest jak żywcem wyjęta z jesiennej kolekcji Roberto Cavalli. Może to pocieszenie dla tych, którzy nie załapali się do H&M. Chociaż gdy ostatnio tam byłam, spotkałam jakieś resztki, w tym piracką marynarkę (i nie mam na myśli podróbki, co za świat, kiedyś piraci kojarzyli się w jeden możliwy sposób), na którą miałam chrapkę. Jednak zdrowy rozsądek znów zatriumfował.
Gwarantuję, że kolory poprawiają samopoczucie. Wypróbowałam na sobie i właśnie idę poszukać w szafie kolorowej chusty na szyję, żeby nie siedzieć taka szara przez cały dzień :-).
7 Comments
real_girl
Uwielbiam Balenciagę! Niezmiennie! Zarówno w wydaniu futurystycznym, jak i tym nieco hippisowskim:)
szaroburokolorowe
Droga Harel:)
Przed chwilą z nudów popatrzyłam sobie na strone główną Onetu…i co widzę? uroda.onet.pl/56335,,,,,sowiecka_nostalgia_modowa,galeria_spec.html
Nie mam pojęcia czy już widziałaś te kolekcje,czy jeszcze nie miałaś z nią do czynienia,ale szczerze mówiąc ja je 'kupuje’ i to w wydaniu wszystkich tych projektantów,których nazwiska pierwszy raz na oczy widze…Hm,jestem mile zaskoczona…Coś mnie w nich urzekło,przeglądne te zdjęcia jeszcze raz,a może odgadne co:]
yashczoorka
Pokochałam Balenciagę od tego sezonu.. może to wstyd ale zawsze byłam wiena Vivienne Westwood. Teraz Balenciaga tzn. Nicolas Ghesquiere, pobił mnie na kolana swoją kolekcją. Inspiruje się nim od jakiegoś czasu i na sylwestra mam pomysł z sukienką o czym pisze na yash.blox.pl Zapraszam.
ciak1
Ghesquiere jest boski! Jestem na etapie perfidnego kopiowania jego zestawu z bryczesami (w wersji ekonmicznej;)), ale brakuje mi właśnie orientalnej chusty… bo na sandały lego, to sę nawet nie nastawiam 😉
harel
Ciak1, jeśli nie znajdziesz chusty gotowej chusty, która Ci się podoba, zrób jak ja: stuninguj arafatkę ;-).
ciak1
właśnie to miałam w planie :DDD kupiłam już szaro-czarną arafatkę i mulinę – nie wpadłam tylko na pomysł z tymi monetami! można gdzieś takie kupić?
ps. Twoja wyszła bosko!!!
harel
Dziękuję :-). Monety kupiłam w zwykłej pasmanterii.