Najważniejsza sprawa: jako że ślub cywilny ma taką samą ważność jak kościelny, prawo do długiej białej sukni ślubnej z welonem jak najbardziej pannie młodej przysługuje. Byłam na kilku takich ślubach i przekonanie, że należy nań wystąpić w skromnym kostiumiku jest mocno nieaktualne. Zresztą nigdy aktualne nie było… Z drugiej strony o ile w kościele czerwona sukienka do kolan może zostać uznana za poważne modowe faux pas (choć wcale nim być nie musi), o tyle już w urzędzie stanu cywilnego nie zrobi na nikim większego wrażenia. Z tego wniosek, że jeśli ma się oryginalny pomysł na siebie w tym dniu, nie należy z niego rezygnować. Do odważnych świat należy :-).
Temat jest o tyle trudniejszy, że chodzi o ślub zimowy. Nawet mimo mrozów nie szukałabym cieplejszego zamiennika sukienki. W urzędzie jest cieplej niż w kościołach o tej porze roku, więc tak naprawdę okrycie wierzchnie będzie nam potrzebne tylko przy wejściu i wyjściu z ceremonii. Pięknie będzie wyglądać jasny płaszcz (w odcieniu zbliżonym do sukienki) albo krótkie futerko. Można też pomyśleć o krótkim żakiecie, a także skorzystać z obecnej mody i włożyć długie rękawiczki. Samą sukienkę widzę raczej w jasnym kolorze. Zwłaszcza w miesiącach zimowych potrzebujemy takich kolorów, jak promieni słońca :-). Z poniższych przykładów najbardziej podoba mi się propozycja Christiana Diora. Suknia Valentino jest bardzo odważna, ale w połączeniu z ocieplającą górą (może bolerko?) nabierze szyku niczym z „Królowej Śniegu”.
Suknie białe, ale niedosłownie ślubne. Dla przełamania bieli totalny kontrast w postaci czarnych wzorów lub dodatków. Proponuję porzucić wreszcie przekonanie, że czarne kryjące rajstopy nie nadają się na ślub. Otóż… jeśli wystąpimy w takich na własnych ślubie, to znaczy, że jednak się nadawały :-). U Ferre kimonowa sukienka w połączeniu z długimi czarnymi rękawiczkami i czarnymi rajstopami daje niesamowity efekt. Czy komukolwiek przyjdzie do głowy, że modelka wygląda nieelegancko? Futrzane bolerko (Lanvin) plus takie czarne rękawiczki to połączenie idealne na obecną porę roku.
A tak już całkiem poza tym, ślub jest wydarzeniem tak niesamowicie emocjonującym, że nawet jeśli nie ubierzemy się wystarczająco ciepło, i tak nie poczujemy zimna :-).
6 Comments
lococouture
Czerwona sukienka podoba mi się zdecydowanie najbardziej 🙂
yashczoorka
Mam slabość do Vivienne Westwood, wieć na ślub napewno wybrałabym jej kreacje (gdybym tylko miała taką sporą sumkę pieniędzy:) a tak w ogole to juz mam projekt sukni ślubnej (oczywiście cywilnej)
ryfka81
Przedostatnia z białych to moja zdecydowana faworytka. I koniecznie z czarnymi rajstopami!
ogia
z podanych propozycji wybieram sukienke od Diora ;D
ciak1
pierwsza i trzecia z czarno-białych są cudowne!
a tak w ogóle, to świetny blog Harel – już go dodałam do ulubionych 😉
urbero
Pierwsze słyszę, żeby ślub kościelny był uznawany na równi z cywilnym. Tylko i wyłącznie zapis w USC formalizuje związek małżeński, a jeżeli korzystacie z konkordatu i klecha zapomni poinformować odpowiedni urząd, to macie cholernie duży problem.
Ładne wdzianka 🙂