Ośmielam się wysnuć wniosek, że ten trend był częścią wspólną większości wiosennych kolekcji. Sukienki na jedno ramię pojawiły się chyba we wszystkich możliwych wcieleniach. Codzienne, wieczorowe, plażowe, sportowe, drapowane, gładkie, wzorzyste… Pamiętam odcinek SATC, w którym Carrie Bradshaw po raz pierwszy ujrzała Aleksandra Petrovskyego. Miała na sobie sukienkę Zandry Rhodes w różnych odcieniach jasnego fioletu na jedno ramię właśnie. Sukienka wyglądała jak uszyta z dwóch kwadratowych jedwabnych chust w paisleyowskie wzory. Do tej pory o niej marzę i właśnie zdałam sobie sprawę, że wykonanie takiej sukni jest prostsze niż mi się wydaje. Jeśli się zdecyduję, na pewno pokażę tu efekty.
Related Posts


4 Comments
ryfka81
No niektóre całkiem fajne, ale takie… niesymetryczne 🙂 Zdecydowanie nie dla mnie.
yashczoorka
Harel znasz juz moja opinie bo pisalam na blogu ze marze o takiej sukience – prosta w wykonaniu, zwiewana, wygodna, tuszująca wady – jedyne ubranie, które nie podkreśla talii a moge to tolerowac
lixen
ciekawe ile kobiet będzie się tak ubierać na wiosnę i lato… bo czasem mi się wydaje że moda swoją drogą a ubiory kobiet swoją (czasem zupełnie inną)
lixen.blox.pl
e.milia
A od kiedy to moda musi być obowiązującym wyznacznikiem ubierania się? Nie lubię, jak mi się narzuca co w tym sezonie trzeba nosić, a czego nie można „bo jest modne”.
Ja czasem patrzę, co jest na czasie, mogę trochę z tego czerpać, ale ubieram się dokładnie tak, jak mi się podoba.
Ważne, żebym ja była zadowolona, ewentualnie pewne osoby w moim otoczeniu.