Być może nie będzie to notka jakiej Czytelnicy się spodziewali, ale chcę podzielić się pewnymi spostrzeżeniami, a także swoim doświadczeniem w temacie. Jeśli chodzi o jeansy, tempo mody nieco zwalnia i tendencje nie zmieniają się tak szybko jak na przykład w temacie butów. Materiał, z którego spodnie jeansowe są wykonane z założenia jest trwały i ma służyć długie lata. Dlatego przede wszystkim jeśli decydujemy się na zakup jeansów, muszą być prawdziwe, bawełniane. Domieszka streczu mile widziana, ale w ilości nieprzekraczającej 5%. Dlaczego? Im więcej streczu tym szybciej i trwalej materiał się rozciągnie. Niestety nie będzie wracał do poprzedniego kształtu. Wysoka cena nie gwarantuje jakości (chyba że udamy się na naprawdę wysoką półkę, ale i tu zdarzają się jakościowe wpadki), ale jest i druga strona medalu: można znaleźć jeansy tańsze nie odbiegające jakością od drogich. Takie spodnie to jeden z klasycznych elementów w naszej szafie, dlatego w pierwszej kolejności warto zaiwestować w fason ponadczasowy. Czyli raczej proste nogawki niż bardzo szerokie. Talia w talii, nie pod biustem. Rurki uparcie trwają na stanowisku i z mody nie wychodzą, tylko nie są już tak strasznie niskie jak na początku swego panowania. W temacie tzw. szwedów, jakiś czas temu zdziwiłam się, że wracają do łask, bo dla mnie nigdy tych łask nie straciły. I lat temu kilka upolowałam takie jedne w Zarze na przecenie. Noszę i nie czuję się ani modna, ani niemodna. Do czego dążę… Istnieją inne elementy, którymi możemy dostosować garderobę do sezonowej mody. Jeansy mogą być te same co rok wcześniej.
Jednak żeby nie być tak całkiem oderwana od trendów nadchodzącej wiosny, zajrzałam ostatnio do kilku sklepów w celu zorientowania się w jeansowej sytuacji. Mam wrażenie, że wysoka talia była jednorocznym wyskokiem i już tak łatwo jej nie znajdziemy. Widziałam zabawną opcję z odpinaną górną częścią spodni, tak więc możemy mieć gorsetową górę lub zwykłe biodrówki. Obawiam się, że w praktyce może być niewygodnie. Szerokie nogawki obecne. Tu mogę się założyć, że będzie więcej z każdym dniem.
Wszystkie widziane przeze mnie spodnie wyglądają dość typowo. A ja lubię najbardziej jeansy w niedosłownej roli, w jakiś sposób wyróżniające się z tłumu albo tak skomponowane z resztą stroju, że nie skupiają na sobie całej uwagi. Na przykład takie za długie, noszone niedbale w komplecie ze swetrem i torbą przewieszoną przez ramię. Nie zgadzam się, że nie można ich nosić z płaszczem czy trenczem, co jakiś czas dochodzi do mnie taka opinia, że są to okrycia wierzchnie zarezerwowane tylko dla sukienek, ewentualnie spodni garniturowych. Kobiety na tych zdjęciach wyglądają oryginalnie, ciekawie, nie trzeba ich dosłownie naśladować, ale warto dostrzec ich odwagę. Te spodnie po prostu uwielbiam i chętnie bym takie nosiła. To jest drobiazg, ta mała różnica, która powoduje, że zwraca się na nie uwagę. W czasach, kiedy wszędzie pełno sieciówek i globalizacja wręcz galopuje, posiadanie oryginalnej rzeczy graniczy z cudem. Ubrania mają się sprzedawać, sieć nie będzie więc ryzykować, wypuszczając na rynek niepewny fason. A szkoda. Pozostają second handy, choć muszę ostrzec, z jeansami jest ciężka sprawa, bo zazwyczaj są mocno zużyte i szybko się drą. Chyba że o taki efekt nam chodzi, od kilku lat siostry Olsen z niego nie rezygnują. A na przykład co z drażliwą kwestią umieszczania nogawek w butach? Tu dowód na to, że można. To nie będzie wyglądać elegancko, ale elegancja nie jest jedyną obowiązującą zasadą na tym świecie. Do szarych jeansów trudno mi się przekonać. Być może dlatego, że egzemplarze, na które trafiałam do tej pory, miały podejrzanie kiepską jakość. Dziewczyna na zdjęciu wygląda fajnie, może sprawia to także reszta ubrania, no i ta zielona torba Balenciagi… :-). Na Kate Moss też wyglądają dobrze. Może to też kwestia długich nóg? Na koniec zostawiłam jeans w nieco innej niż typowa formie. Ten kombinezon to jak powrót do przeszłości. Zresztą świetnie się komponuje z fryzurą tej kobiety. I udowadnia, że nie trzeba być wysokim, żeby dobrze wyglądać w takich rzeczach. Mogłaby chociaż włożyć obcasy :-)))). A tu moja faworytka w ogrodniczkach. Zaskoczenie? Poproszę choć część jej pewności siebie.
Jedyne, co wygląda naprawdę źle i nie zmienię zdania, to jeansy za małe. Kto ma ochotę na krytykowane do niedawna, a teraz pożądane marchewy, niech nosi. Szerokie, wąskie, pumpiaste, z wysoką talią, wszystkie się nadają. W celu dostosowania ich do nadchodzącego sezonu, zapraszam do działu „Trendy s/s 2008”. Będzie hipokryzją z mojej strony stwierdzenie, że czasem wystarczy jedna apaszka i para butów, by modnie wejść w kolejny sezon, ale jeansów naprawdę nie trzeba wymieniać.
Linki do bloga The Sartorialist.

13 Comments
czula-halina
Zgadzam się ,ze szare dżinsy są najmniej ciekawe,trzeba się wtedy bardziej skupic na reszcie stroju.
Na taki kombinezon polowałam w Londynie dawno ,dawno temu ,ale cena nie pozwalała mi ,niestety na nabycie go i skończyło się na kombinezonie białym z cienkiej bawelny ,który zaczął się pruć po szwach już pierwszego dnia.
ryfka81
Mam w szafie trzy pary dżinsów, z czego (prawie non stop) chodzę w jednej – rurkach. Po zobaczeniu tego zdjęcia zachorowałam na takie (H&M sprzed roku – jak to możliwe, że ich nie widziałam?) albo takie .
Nie tracę nadziei, że je ustrzelę, dlatego postanowiłam zignorować Twoje doniesienia co do nieobecności wysokiej talii w sklepach 😉
harel
@Czula-Halina – chyba pamiętam ten kombinezon!
@Ryfka81 – wysoka talia jest, ale nie aż tak wysoka, jak prognozowano. Niedawno widziałam jeansy w stylu tych co szukasz w H&M w dziale Trend Ladies.
vilette
bp2.blogger.com/_qjpwnPW4c1o/RjPf1LmxujI/AAAAAAAABDU/reosz6EBR1A/s1600-h/MonJeansFull.jpg
te spodnie to chyba po prostu rurki, ale męskie – ten długi rozporek ;D
ja lubię szare dżinsy, w mojej parze chodzę na okrągło. Jednak kolor jest ciemniejszy niz na zdjęciu, które podałaś.
ka_siazynka
Zdecydowanie nie mogę zaakceptować szarych jeansów, może dlatego, że większość posiadaczek nosi je do czarnych kozaków albo dużych, sportowych butów, przez co te spodnie wyglądają szalenie zwyczajnie [nawet bardziej niż zwykłe, granatowe jeansy]. Ale dopasowanie kolorowego obuwia letniego do szarych jeansów jest jak najbardziej na poziomie mojego zainteresowania.
A co do mody. Niech idzie własną ścieżką, w dziedzinie najwygodniejszych spodni świata [subiektywnie] na pierwszym miejscu stawiam wygodę, a dopiero później to czy krój jest faktycznie modny czy nie. Poza tym do każdego kroju można dopasować tak mnogą liczbę dodatków/ubrań, że z najbardziej prostych jeansów zrobi się modowa część ubioru.
poshash
Jeansy są w wielu przypadkach niezastąpione. Ja aktualnie jestem na etapie ciemnogranatowych rurek z podwyższonym stanem i najbardziej zwyczajnych czarnych wąskich jeansów, które pasują do wszystkiego. 🙂
pangenialna
dzisiaj w lumpku kupiłam sobie jeansy dokładnie takie same jak „te spodnie”. Rurki z dziwnie niższym krokiem. Wygladają naprawdę oryginalnie. Pozdrawiam.
ryfka81
Dzięki, Harel. W HaMie mierzyłam jedne, ale były jakieś krótkawe.
A szare dżinsy mogą wyglądać naprawdę fajnie. Przykład:
stylebytes.net/wp-content/uploads/2008/01/220.jpg
Mam oczywiście takie (i/lub czarne) w planach, a jakże 🙂
mrufka_86
rurki moze i sa modne, ale zaprzeczaja ideii dzinsu… tzn wg mnie sa brzydkie i nieciekawie wygladaja….
vlaaa
Mam tylko trzy pary dżinsów, wolę jakoś sukienki i spódnice 😛 … Ale fakt, czasem jakoś ciężko byłoby się bez tych dżinsów obejść 😉 W moim przypadku tylko rurki- mam szczupłe nogi, więc mi pasują… Kiedyś, kiedyś, kieeedyś nosiłam tylko dzwony- ale one okrutnie skracają nogi :/ przynajmniej moje 😛
pozdrawiam :**
comniewqrwia
Rurki są jak najbardziej ok (alternatywą mogą być wąskie – proste nogawki – megauniwersalne) Ale i tak naj naj najważniejsze są buty – jeśli są prawidłowo dobrane – jeansy będą zawsze prezentować się efektownie.Baletki (które i tak już od dobrych kilku sezonów wychodzą dzięki Bogu z mody) do rurek pasują, ale tylko do szczupłych nóg – tylko. Najlepiej prezentują się ze szpilami i jakimś grubym paskiem – nawet zastępującym gorset – do tego marynarka i ah…rozmarzyłam się:)
pozdrawiam
reew
Ryfka > Wszystkie spodnie które pokazałaś absolutnie cudowne.
Podsumowując ten wpis.. ważne jest, żeby się zagłębić i znaleźć coś, co się lubi/do czego się pasuje. Jako facet mam TYLKO spodnie i nienawidzę w pierwszej kolejności kiedy znajduję spodnie o kroju ŻADNYM, takie najzwyklejsze, proste. Bardzo długo szukałem czegokolwiek, co wyglądało by jakoś.. no i są czarne, wąskie. 🙂
Dobrze przeczytać wpis o czymś tak ekstremalnie praktycznym, życiowym.
kasia
jak pozbyc sie streczu w dzinsach pomocy nienawidze tego opiecia w nogach chociaz troche ich rozciagnac tylko jakzrby nie wracalydo sojego kształtu pomocy!!!!!