Ostatnio dużo myślę nad kolejnym blogowym projektem i w związku z nim dokładniej przyglądam się ludziom na ulicach. Tak się składa, że głównie są to ulice warszawskie, ale nie sądzę, żeby miało to duże znaczenie. W każdym razie jest fantastycznie. Nie wiem czy to wiosna, czy mój dobry humor (a co za tym idzie spojrzenie na świat przychylniejszym okiem :-)), ale nie ma dnia, żebym nie miała ochoty zrobić komuś zdjęcia. I tu pytanie do Czytelników. Czy zaczepieni na ulicy dalibyście się sfotografować i umieścić potem na blogu o modzie ulicznej? Bez nazwisk, bez adresów :-). Tyle pięknych stylowych pomysłów wokół, aż się prosi, żeby to gdzieś zebrać. Zresztą… konkretną odpowiedź na to pytanie muszę poznać zadając je wprost konkretnej osobie, ale ciekawa jestem Waszego zdania.
Related Posts


30 Comments
czula-halina
Ja chcę być pierwsza.Bardzo chętnie,zapraszam do mojej dzielnicy.
rdkg
Moim zdaniem różni ludzie będzie różnie reagować, jedni są nieświadomi potencjalnego zagrożenia ujawnienia swojej tożsamości i dadzą sie sfotografować. Inni, są świadomi, i nie dadzą zrobić sobie zdjęcia. A jeszcze inni, tacy jak ja (jest nas chyba mało), są świadomi niebezpieczeństw ale mimo to, lub pomimo tego daliby się sfotografować.
Najważniejszy jest tu dowód empiryczny: skoro ulicewarszawy.blox.pl działają na tej zasadzie to znaczy, że da się. Po prostu spróbuj o przekonaj się sama.
martusia67
Oczywiscie, ze bym sie zgodziła 🙂 Zapraszam na Mokotów 🙂
morven
Tak!
ryfka81
Harel, jeśli zaczepiłabyś mnie Ty, Gabba albo taki Scott Schuman 😉 to pewnie, że bym się zgodziła. Jeśli natomiast byłby to ktoś zupełnie mi nieznany, to chyba bym się wahała.
Myślę, że przed wyruszeniem na takie polowanie warto uzbroić się w wizytówki, czy po prostu karteczki z nazwą i adresem bloga/strony, i rozdawać je swoim „ofiarom”, żeby mogły potem sprawdzić, co się z ich zdjęciami dzieje.
A w ogóle to super pomysł. Mam nadzieję, że dojdzie do skutku 🙂
latajaca_pyza
Strasznie chciałam otworzyć kiedyś taki blog. Zwerbowałam koleżankę to wspólnych akcji ale ostatecznie zabrakło nam odwagi. 🙂
Wizytówki to mus, jeżeli chcemy być wiarygodni. I chyba trzeba być bardzo kontaktowym i zdecydowanym. No to trzymam kciuki! 🙂
lo_lakaro
Droga Harel do pewnego czasu też zastanawiam się nad założeniem takiego bloga, jeżeli byś sie zdecydowała to ja bardzo chetnie podeślę Ci od czasu do czasu jakieś zdjęcia. Sama zresztą zaczepiona na ulicy przez kogoś kto wyglądał by wiarygodnie i pokazał wizytówkę (to naprawdę świetny pomysł!) z przyjemnoscia będę pozować:)
pangenialna
Jakbyś chciała mi zrobić zdjęcie, to czułabym się zaszczycona;)
Pozdrawiam.
modocholiczka
Świetny pomysł ! Jeśli ktoś chciałby mi zrobić zdjęcie i wstawić na bloga to po
1. Poprawił by moje samopoczucie 😉
2. Poprosiłabym o adres bloga 😉
shifty833
Właściwie to komplement sam w sobie i zaszczyt, że komuś podoba się to, co akurat mamy na sobie 😉 Więc prawdopodobnie też bym się zgodziła i poprosiła o adres bloga 🙂 Z blogiem o tematyce Street Fashion to naprawdę fajny pomysł. Można poznać tyle stylów, różnych gustów i kombinacji z modą, zainspirować się, nawet czasami troszkę dowiedzieć się o ludziach ze zdjecia.
Polecam np. ten blog, troszkę inny od tych, które znam… głównie blog opisowy, ale są też zacytowane słowa sfotografowanych ludzi 🙂
Adres: attitude.themercury.news.com.au/pastfashion08.htm
amorepomidore
ja mysle ze bym sie zgodzila na zdjecie, jesli juz komus by sie spodobal moj stroj, poczulabym sie doceniona:P
batorysia
ja też bym się poczuła zaszczycona 🙂
wezd
ja się dam 😉 (jak by kiedyś coś)
agnieszkack
Chyba bym się zgodziła, choć szczerze wątpię, żebym zasługiwała. Mimo to zapraszam do Kielc 😀
jgn
jak ja pytam o to ludzi, to jakieś 80% się zgadza, a większość tych, którzy się nie zgadzają, odmawia w miły sposób 🙂
więc myślę, że nie masz się czego bać (jeśli o to chodzi)
judka1706
Ja bym się zgodziła na pewno. I chetnie też obejrzałabym takie zdjecia na blogu….
handmade4u
ja bardzo chętnie bym zapozowała, często bywam na Nowym Świecie (niedaleko pracuję), jak bedziesz szaleć z aparatem – napisz na blogu gdzie sie pojawiasz;P
anamurek
Ja tez 🙂 Tyle, że zapraszam do Krakowa 😉 A sam pomysl na bloga wydaje mi sie swietny!!
katatarzyna
jasne ze tak
zresztą… już nieraz różni ludzie robili mi zdjęcia, jedni pytali czy mogą, inni poprostu robili… szkoda tylko ze nei zawsze wiesz gdzie takie zdjęcie się znajdzie
coccodrillo
Ja oczywiście tez bym sie zgodziła, szkoda tylko, ze tak sporadycznie bywam w Polsce:(
vintage-gurus
Jak najbardziej, nie miałabym nic przeciwko:) Streetfashionowy blog w wydaniu Harel, super!!! 😀
to_me
Ja bym się zgodziła. Tym bardziej, gdybym wiedziała, ze fotę cyka powszechnie znana Harel 😀 Ale jako, że mimo beznadziejnych prób wyrobienia jako takiego wyglądu, nadal wyglądam nijako, to pewnie nigdy nie będę należeć do grona zfoconych 😉
to_me
Sama się kiedys nad tym zastanawiałam, zeby w mojej mieścince ludzi pocykać (mieszkam pod Poznaniem), bo sporo ich mijam na ulicy- więc z chęcią czasem podsyłałabym Ci zdjęcia. 🙂
Przy okazji, w poprzednim poście błędnie wpisałam adres mojego bloga. Teraz jest poprawnie 🙂
foamclene
Zgodziłabym się 🙂
Sama czesto widuje kogos kogo chcialbym uwiecznic.
Kiedys nawet myslalm o stronie z takimi fotkami z mojego miasta
wymyslilam nazwe i zarejestrowlam nawet domene 🙂
i na tym sie skoczylo.
Bede kibicować. Gdyby jeszcze byla mozliwosc podelsania Ci zdjec z polowania, ktore po weryfikacji umiescilabys u siebie byloby super 😉
Oczywsicie z zachowaniem wszelkich niezbednych formalnosci 🙂 czyli zgoda na pismie na emisje wizerunku ew. autoryzacja 🙂 obiektu sfotografowanego 🙂
olinwena
tez bym sie zgodzila 😉
gdybys potrzebowala korespondentki z Krakowa to sie polecam ;-D
agaakaines
tajest! 🙂
podstarzaly
Sam bym nie miał oporów, bo skoro już się jakoś ubrałem (wystroiłem?) i ludzie mnie oglądają, to czemu nie mieliby sobie popatrzeć też na wersję utrwaloną. Ale tak naprawdę chodzi pewnie o coś w rodzaju ekshibicjonizmu.
„Pracuję” nad czymś podobnym (nie jest jeszcze dostępne) – w cudzysłowie, bo brakuje mi cierpliwości. Orka na ugorze, bo w moim mieście do fotografowania nadają się głównie turyści. Raz spotkałem się z reakcją zdecydowanie niechętną, najczęściej jest to zaskoczenie i potem na dwoje babka wróżyła. Z „upolowanymi” przeprowadzam krótki wywiad i tu uwaga: do tego się trzeba przygotować, nie dukać pytań, płynnie przechodzić na angielski w razie potrzeby.
kadziubek
uwazam,ze to rewelacyjny pomysl, mysle , ze to zaszczyt i wyroznienie,bo jesli ktos chce zrobic fotke to znaczy,ze jest bardzo dobrze ubrany 🙂 bardzo czesto tu zagladam i chyle czola 🙂 pozdrawiam
mademoiselle.elisabeth
e-lama.pl/artykuly/podkategoria/72/Urban-chick/
95% zaczepionych na ulicy ludzi daje się sfotografować bez większego problemu albo po krótkiej namowie. najtrudniej jest z parkami, bo chłopak ciągnie dziewczynę i nei daje jej nic powiedzieć, tylko za nią odmawia, ale jak się już ją przekona, to na ogół nie ma problemu.
ale też ja celuję zawsze do określonej grupy wiekowej 15-25 lat, taki profil portalu, pewnie ma to pewien wpływ na wyniki. 🙂
gabrielafrancuz
Masz rację, najgorzej jest z parkami- raz było tak, że musiałam się z 5 minut tłumaczyć- co robię, po co to robię, od jakiego czasu, dla kogo, a nawet, jakim aparatem- facet zachowywał się jak psychopata. Odechciało mi się finalnie tego zdjęcia, ale zrobiłam, bo głupio było się wycofać.