Ach, kto nie marzy, by choć na moment stać się Stephanie Forrester… Nawet jeśli nie stać nas, by codziennie zamawiać nowe kwiaty do pięćdziesięciu wazonów w apartamencie w Los Angeles, możemy poczuć się jak ona dzięki odpowiedniej stylizacji. Modną w nadchodzącym sezonie ultramarynę łączymy z delikatnym kwiecistym wzorem. Do tego przełamująca ostrą barwę biała spódnica i kremowe buty bez czubka. Makijaż dyskretny, szminka w odcieniu delikatnego różu. Aby osiągnąć fryzurę a’la Stephanie należy podnieść włosy u nasady za pomocą elektrycznej lokówki. Good luck!
Bluzka w kwiaty: Zara; spódnica, żakiet i szal: H&M; buty: Nine West; szminka: Bourjois; farba do włosów: Garnier, lokówka: BabyLiss.
6 Comments
czula-halina
Harel,wielkie dzięki ,nareszcie zrozumiałam czego mi brakowało.Zaraz lece z lokówko przed lustro.
ryfka81
E tam, ja zawsze chciałam być jak Sally Spectra 😉
yashczoorka
nie no to jakis zart na prima aprilis? Harel! przywoluje Cie do pionu;) chyba nie czytają Cie moherowe berety?
shifty833
Ja się zastanawiam czy ona w ogóle ma żakiety w innym kolorze… Niebieski to zdecydowanie jej ulubiony kolor 🙂 i ten finezyjny loczek na grzywce 🙂 A więc, to teraz trendy? hehe 😀 i zgadzam się z Ryfką… Sally Spectra była lepsza 🙂
vintage-project
stephanie wygrywa 🙂
chociaz warto by bylo zrobic tez przeglad ubran sally spectry 🙂
dzowa
A ja bym prosiła o wskazówki jak postawić sobie grzywkę „na żagielek” – inspiracja muzyczna – wczesna Shazza.
Twoja porada – rewelacja :))