Drodzy Czytelnicy (a może raczej drogie Czytelniczki, bo żaden chyba Czytelnik się nie pofatygował ;-)), absolutnie zaskoczył mnie tak duży odzew na konkurs. Okazuje się, że czytają mnie chyba sami artyści! Spośród kilkudziesięciu przepięknych prac mogłam wybrać zaledwie trzy. I było to strasznie trudne. Decyzję musiałam podjąć sama, co zresztą jest łatwe do przewidzenia, gdy spojrzy się na tytuł tego bloga. Subiektywnie? Subiektywnie. Dziękuję Wam wszystkim za udział w konkursie, a teraz, Panie i Panowie…
Przedstawiam trzy zwycięskie prace oraz ich autorki:
Candy Poli: oczarowała mnie przytulność, kolorystyka i kot 🙂
Natalia: zestaw godny samej Carrie Bradshaw – przepych, perły i róż – a pod płaszczykiem czai się Dita von Teese :-).
Iwona: za „paryskość” i sentymentalny klimat. O takich walentynkach można marzyć godzinami…
Gratuluję z całego serca! O wygranej informuję Was także e-mailem i wszystkie szczegóły idą już tą drogą.
Dziękuję serdecznie firmie Kinga za ufundowanie takich atrakcyjnych nagród!
8 Comments
boovca
ten kotek powalił mnie na łopatki 🙂
serenka_18
Nie wierzę! Wygrałam!
Nie spodziewałam się zupełnie. Bardzo się cieszę. To najlepszy prezent walentynkowy jaki kiedykolwiek dostałam. 🙂
Dziękuję pięknie i gratuluję wygranej pozostałym dwóm laureatkom. serenka.pinger.pl
czula-halina
Wszystkie prace konkursowe prześliczne ,no ale ten kotek-cudo!
ooldea
a nad kotkiem jest piórko 🙂
yourjoseph
kotek, kotkiem…ale mnie w pierwszym zestawie podoba się ta zmysłowośc połączona z domowym ciepłem:)
agrado_22
Poproszę szczegółowy wykaz sklepów, z których pochodzą ubrania z pierwszej ilustracji – bardzo chętnie zmienię mój domowy zestaw ubrań (nawet ukochane dresy) na taki właśnie. myślę, że mojemu facetowi też ta odmiana baaardzo by się spodobała;)
lilu.lilu
pierwsze szczególnie mi się podoba:-) lubię takie kolory:) i ten kotek 😉
jjezierska
mysle ze moga to byc marki nie dostepne w polsce, ewentualnie bardzo eksluzne …
fajne bielizne tego typu (koronki laczone z podkolanowkami, bamboszami i dlugim swetrem) widzialam w oysho (warszawskie zlote tarasy) a tak poza tym to w dziale GAP Body
gdy zobaczylam te kolekcje pomyslalam ze musialy je projektowac kobiety
ma byc zmyslowo ale tez przytulnie , miekko i wygodnie
po domu mimo wszystko nie chodzimy w gorsetach i szpilkach, tylko wlasnie w kopciuszkach, skarpetkach, koszulkach i szlafrokach