Nowy nałóg?

Torebki – uwielbiam i muszę się mocno pilnować, by nie kupować kolejnych. Buty – czy muszę w ogóle o tym pisać? A ostatnio zauważyłam u siebie coś nowego: podchodzące pod zjawisko nałogu zainteresowanie okularami słonecznymi. Jest o tyle niebezpieczne, że łagodne dla portfela, więc można przepaść naprawdę łatwo. W tym momencie nie mogę się pochwalić zatrważającą ich ilością, ale przyśpieszone bicie serca na widok np. tych sztuk z Vintage Shopu mówi samo za siebie. Muchy w stylu Prady, awiatory w różowych oprawkach, a może sercowe szaleństwo w stylu Lolity? Odkąd pękły oprawki moich ulubionych ostatnio kocich zonenbryli (uwielbiam to słowo!), mój radar okularowy jest czulszy niż kiedykolwiek. Czy mogę mieć je wszystkie?



Źródło zdjęć: vintageshop.pl

2 Comments

  • czula-halina
    Posted 19 czerwca 2009 13:14 0Likes

    Po prostu,musisz je mieć (skad ja to znam).

  • aniapinkowska
    Posted 19 czerwca 2009 20:24 0Likes

    Niebieskie królewskie!

Leave a Reply