Tatuum był sklepem, do którego zazwyczaj nie wchodziłam. Przynajmniej od jakiegoś czasu (wiele lat temu zaopatrywałam się tam w lniane ciuchy, które były fantastycznej jakości – potem fascynacja lnem minęła i stwierdziłam, że nie mam po co tam zaglądać). Zmiana zaszła, gdy tej jesieni spotkałam się na rundkę po sklepach z pewną bardzo fajną blogerką. Ja wzdychałam z tęsknoty za COS’em, a ona stwierdziła, że trzeba zajrzeć do Tatuum, bo tam często mają „cosowe” (jak je określamy) rzeczy. Zajrzałyśmy i rzeczywiście! Wprawdzie trzeba się nieco naszukać, bo te najprostsze i pozornie najzwyklejsze albo leżą poskładane na półkach, albo przepadają w rzędach wieszaków z mniej interesującą (przynajmniej moją osobę) odzieżą. No i mają dość wysokie ceny. Ale, ale… już trwa wyprzedaż i to ona mnie skłoniła do napisania o sklepie na blogu. Bo naprawdę jest na co polować (właśnie sobie siedzę przed komputerem w przepięknej bluzo-narzutce, której kimonowego kroju nie powstydziłby się sam Yamamoto). W dodatku nie walą tam tłumy, a obsługa jest przemiła i bardzo pomocna.
Być może to oczywiste dla Czytelników, ale nie każdy wie, że Tatuum jest marką polską. To tak w odniesieniu do tytułu dzisiejszego wpisu :-).
Źródło zdjęcia: tatuum.com
12 Comments
very_famous
Ja zostałam fanką Tatuum właśnie od tej kolekcji letnich ubrań z cienkiego lnu. Mają ubrania dobrej jakości (na ogół), trwałe i duża część ich modeli jest w moim guście. Cenię ich za to, że na rynku ubrań, na którym góruje poliester Tatuum stawia na tkaniny naturalne typu wełna, jedwab, len czy zwykła bawełna.
Niestety od jakiegoś czasu produkcję przeniesiono do Chin. Szkoda.
misself
Ja od dawna lubię Tatuum. Cenowo są tacy sami jak inne polskie marki (np. Reserved), ale wzorniczo i jakościowo biją na głowę nawet Zarę. Ostatnio skróciłam spodnie, które nosiłam od 2 lat, bo aksamito-sztruks się trochę wytarł na kolanach. Pewnie mi posłużą kolejne dwa lata.
teadrop
Harel szybko włącz trójkę!
http://www.polskieradio.pl/trojka/kolekcja/artykul129597_anna_kuczynska.html
Ania Kuczyńska prezentuję prywatną kolekcję
elfik-pl
Czesc, ja Tatuum bardzo kiedys lubilam, bo bardzo dobra jakosc i ciekawe wzornictwo. Potem niestety jakos ich sklepy firmowe poznikaly ku wielkiemu memu zalowi. teraz przy okazji wizuty w Polsce natknelam sie na ich sklep bodajze w galerii krakowskiej, ale jakos nic nie wpado mi w oko. Ale dobra dobra firma i cieszy ze sa jeszcze takie dobre polskie rzeczy. Niestety nie moge tego samego powiedziec o Reserved, a take mialy byc zmiany…
pozdrowienia
poznan_ianka
Niestety, nie mam dobrego zdania o jakości ich produktów. Jeszcze materiały ok, ale te paskudne nici! Kupiłam tam kiedyś dość drogą sukienkę – ponosiłam parę razy, kilka razy wyprałam i szwy się rozpuściły w kilku miejscach. Autentycznie! Pranie było w zimnej wodzie…
gosia.irl
jak jestem w polsce to wpadam do tatuuma i przegladam kazdy wieszak i przymierzam dziesiatki ciuchow… no i kupuje wiekszosc z nich – zaopatrzenie na pol roku! materialy i wykonanie super! ich kolorystyka i styl jak nigdzie indziej! tylko te ceny! ale wole kupic jeden sweter w tautuumie niz 10 w zarze. szkoda ze nie maja sklepu internetowego…
pozdr
m
elemele.1
Harel błagam pomocy! Kupiłam wczoraj piękną torebke minimalistyczną, z lekką falbaną ze skóry, ale fioletową! Fiolet już nie modny, wypada czy obciach?
blondynechka
Dzięki za podpowiedź, bo właśnie szukam fajnych ciuchów w takim właśnie stylu. Dobrze, że w Polsce są jeszcze sklepy, jest coś dobrej jakości.
Ps. Co do fioletu, proszę oprotestuj ten kolor! Już mi niedobrze od butów, bluzek, spódnic, spodni, swetrów, czapek i kurtek w tym kolorze. A na dodatek jestem blondyką i mi ten kolor kompletnie nie pasuje.
diaspora13
zgadzam się z przedmówczynią. niestety, zaczynam bojkotować fiolet, który zawsze był moim ulubionym kolorem. o ile trzy-cztery lata temu znalezienie czegoś w tej barwie w polskich sklepach graniczyło z cudem, to teraz półki się przelewają, a co druga osoba na ulicy zrobiona na fioletowo:(
morven
Oj, z tym fioletem to się zgadzam. Moda to czasem męczące zjawisko – teraz wszędzie jest fiolet, niedługo nawet w lodówce znajdę fiolet, a zielonej sukienki nigdzie nie mogę znaleźć. Za rok będzie odwrotnie… Nożesz.
harel
@very_famous: tak, naturalne tkaniny to kolejny plus dla Tatuum.
@misself: też miałam rzeczy Tatuum nie do zdarcia. Jedynie kolor po jakimś czasie się spierał, co w wypadku jasnych rzeczy miało znaczenie. Ale jakość bez zarzutu. I, taki drobiazg, nigdy nie odpruwały się guziki, co jest zmorą w innych sieciówkach.
@teadrop: spóźniłam się pół godziny… 🙁
@elfik-pl: teraz Tatuum znów jest więcej. A co do Reserved… zmiany chyba bardzo powoli następują niestety… Zdarzają się prawdziwe cuda, ale bardzo rzadko póki co.
@poznan_ianka: może został puszczony do sprzedaży jakiś kiepski sort produktów?
@gosia.irl: i to jest fantastyczny pomysł na rozwój takich sklepów: sprzedaż internetowa. Może kiedyś otworzą? Fajnie by było.
@elemele.1: jeśli chodzi o dodatki, nie mam fioletowi nic do zarzucenia. Pod warunkiem że z torebką nie idą fioletowe buty, fioletowy szaliczek i fioletowe korale :-). A opis fasonu torebki brzmi tak ciekawie, że przymknęłabym oko na ten kolor.
@blondynechka: ech, fiolet… i w ogóle modne i niemodne kolory… Osobiście lubię, bo dobrze w nim wyglądam, ale niestety to co się dzieje w sklepach, to jakaś masakra. Nie wiem, od czego to zależy. Pamiętam, że bodajże w 1996 roku był szał na pomarańczowy. Nie dało się tego wytrzymać :-). A teraz producenci odzieży doszli chyba do wniosku, że na fiolecie można nieźle zarobić…
@diaspora: myślę, że nie ma sensu bojkotować, jeśli coś się lubi. Ale rozumiem, wszechobecność danej rzeczy czy koloru może być wkurzająca.
@morven: moja droga, jeśli masz czas, pędź do Zary w Blue City. Masz tam cały wieszak przecenionych zielonych kiecek! W żadnej innej Zarze tego koloru nie widziałam.
lady_sport
No proszę, nawet nie wiedziałam że Tatuum jest polski.