Za późno?

Są takie rzeczy. Zawsze atakują z zaskoczenia. Jeszcze wczoraj byśmy ich nie założyli, a dziś nie możemy się uwolnić od pragnienia ich posiadania. Z pobłażaniem patrzyłam na kolorowe zegarki na przegubach poważnych (wydawałoby się) ludzi. Zabawna moda, myślałam sobie, na szczęście mnie nie dotyczy. Czyżby? Zegarki Too Late z tych wszystkich kolorowych akcesoriów, zalewających wiecznie głodny rynek mody, spodobały mi się jako pierwsze. Może dlatego, że są ultra proste? I że istnieją także w wersjach mniej krzykliwych? Teraz pozostaje tylko wybrać kolor i dalej udawać, że nie jest się podatnym na trendy. Na to nigdy nie jest za późno ;).

Zdjęcia: modmod.pl
P.S. Uwaga, zegarki do obejrzenia/dotknięcia/kupienia na żywo już w najbliższy piątek, który został ogłoszony szczęśliwym, w warszawskim Saturatorze (ul. 11 Listopada 22) w godzinach 18.30 – 21.30!

4 Comments

  • alicepoint
    Posted 9 sierpnia 2010 17:59 0Likes

    mam taki biały i sobie chwale. Noszę chyba raczej ze względów praktycznych, bo jest lekki, gumowy, „nieprzemakalny”, w sam raz na rower;)

  • morven
    Posted 9 sierpnia 2010 20:38 0Likes

    Hm… a czy te zegarki są trwałe? Robią wrażenie jednorazówek…

  • harel
    Posted 10 sierpnia 2010 08:04 0Likes

    @alicepoint: względy praktyczne też kuszą. Żeby nie musieć pamiętać o zdjęciu zegarka przed wejściem do wody na przykład :).
    @morven: nie mam pojęcia, ale mają dwuletnią gwarancję – to poprawia wrażenie ;).

  • ratyzbona
    Posted 31 października 2010 17:39 0Likes

    Mam takie trzy ( fioletowy, niebieski i czerwony ale plan jest by kupić sobie np. czarny) – są super bo są nie zniszczalne i nie zawodne. No i są błogosławieństwem dla istoty takiej jak ja która nie opanowała posługiwania się zegarkiem z tarczą.

Leave a Reply