Sobotni poranek. Śniadanie. Włączam sobie komputer, a tu nowy Ultra Żurnal! Pojawił się znienacka, w środku nocy. I już mam Wam o tym pisać, ale otwieram wirtualną okładkę i przepadam w literach i zdjęciach. Czy wypada chwalić coś, w czym samemu ma się udział? Na wszelki wypadek nie będę tego robić. Wracam do lektury.
Related Posts

4 Comments
Gość: kelly, jedenzero6-trzyjeden.echostar.pl
..dzięki za podrzucenie lektury do śniadania 😉
Gość: Dominika, host-79.173.6.99.tesatnet.pl
…i do lunchu …. 😉
czula-halina
Chyba dzisiaj nastąpi przekroczenie magicznej liczby wejść na bloga.
czula-halina
A nie mówiłam?