Boessert/Schorn – ostatnie przypadkowe odkrycie. To młoda niemiecka marka, owoc współpracy dwóch projektantek z Halle. Obecnie wszystkim operuje tylko jedna z pań, Sonia Boessert. Swoją drogą to ciekawe, jak częste są rozstania wśród kreatywnych duetów. Wprawdzie raczej nic nie zapowiada rozpadu takich kolaboracji jak Viktor & Rolf czy Dolce & Gabbana, ale widocznie muszą być jakieś wyjątki od reguły :).
Wracając (bez zbędnych słów), oto najświeższe projekty pani Boessert. Jest w nich coś magnetycznego, czyż nie?
Zdjęcia: Boessert/Schorn
16 Comments
Gość: oliwka, ash4.neoplus.adsl.tpnet.pl
ostatni płaszcz po proszę!
Gość: kelly, proxy-gw.uib.no
Jest w tej kolekcji coś przypadkowego, niedbałego, taki „artystyczny chaos” (jak zwykle moi rodzice określali ułożenie czegokolwiek w moim pokoju ;)) i chyba właśnie to w tych zestawach przyciąga. Z chęcią zaopatrzyłabym się w jakiś taki „opatuleniec”, jaki tu widać…
Gość: India, 94.42.86.20*
chciałabym mieć sukienkę z drugiego zdjęcia!!!!!!
Gość: styledigger, dya179.neoplus.adsl.tpnet.pl
Juz chcialam pisac ze w sumie to srednio mi sie podoba, gdy dotarłam do ostatniego swetrzyska/płaszcza- achhh!!!
harel
Ha! Specjalnie ten płaszcz zostawiłam na koniec :).
jagnesjag
Podoba mi się. W szczególności druga i trzecia sukienka. Lubie takie „opatulańce”.Mogłaby już być jesień:)
Gość: Karolina, 77-255-67-193.adsl.inetia.pl
Mnie nic tu nie przyciąga/pociąga/zachwyca. Nie rozumiem, czemu teraz wszyscy projektanci robią w większości luźne wory i sprzedaja je za niebotyczne pieniądze… I dziwią się, że maja mały obrót, ludzie kupują w sieciówkach- tam mogę przynajmniej kupić dopasowany T-shirt a nie wór, w którym wygladam jak wypuszczona z Auschwitz. Jakbym chciała chodzić w szlafroku po ulicy kupiłabym sobie szlafrok, a nie „płaszcz” za zu viel euro :/
Gość: Klaudia, 188-220-42-142.dsl.cnl.uk.net
Jedynie modelka mi sie podoba. Na serio – problem z tak dramatycznie oryginalnymi i zaskakujacymi projektami jest taki, ze poszczegolne „produkty” nosic mozna tylko i wylacznie w polaczeniu z „produktami” tej samej marki (i to pewnie z tego samego sezonu). Dlatego tego typu „utwory” nie daja szansy wyobrazni na wariacje przy uzyciu tego co w naszej szafie.
harel
@jagnesjag: ja jesieni jeszcze nie chcę, ale chłodne wieczory mogą już być ;). Taki kompromis.
@Karolina: luźne wory dużo kosztują, bo do ich produkcji zużywa się co najmniej dwa razy więcej tkaniny niż do rzeczy obcisłych ;). A już na poważnie, wszystko jest kwestią gustu, ja na przykład nie lubię rzeczy obcisłych. Ale dobrze pamiętam, jak kilka lat temu z kolei za nic nie włożyłam nic nawet odrobinę za luźnego.
Słowa o Auschwitz pozostawię bez komentarza. Nie to, żebym przybierała pouczający ton czy coś. Po prostu takie porównania są dla mnie zawsze nie na miejscu.
@Klaudia: zależy, co ma się w szafie :). Akurat z tej kolekcji dałoby się bez problemu wybrać kilka niezależnych elementów. Tak mi się wydaje…
Gość: natilezombie, 89-73-162-23.dynamic.chello.pl
Osobiście kolekcja mnie nie zachwyca, choć sukienka z drugiego zdjęcia fajna. No i te szale… To to tak. 🙂
Co do luźnych strojów – czasem są fajne, czasem nie. Tak samo jak rzeczy przy ciele. 🙂 Od jakiegoś czasu takie luźne ubrania mi się bardzo podobają, ale muszę z nimi uważać przy swojej sylwetce. Ale ogólnie jestem na tak.
Gość: Olesia, host-46-186-68-120.dynamic.mm.pl
No faktycznie Harel – z tym Auschwitz bardzo niesmaczne porównanie i nie wolno tego stosować.
Co do ciuchów. Fajne kolory, druga sukienka ciekawa.
Troszkę nie przekonuje mnie jednak ta kolekcja. Taka modna na siłę.
anio_i_takie_tam
Jak dla mnie te rzeczy właśnie świetnie pasowałyby do „ubrań z szafy” W tym tych obcisłych ;].
Gość: Klaudia, 188-220-42-142.dsl.cnl.uk.net
Fakt! Egoistycznie wizualizowalam sobie tylko swoja szafe :o)
blondynechka
Jakoś do mnie nie przemawiają te ubrania. Jeszcze rok temu wykrzyknęłabym Och! Ale obecnie zalana falą luźnych ubrań (w szafie też) mówię im głośne i stanowcze NIE!
metka_by_traczka
ten ostatni swetro-szlafrok jest mój. Mój!
wycinanki mnie kompletnie nie przekonują, ale przytulne dżersejowe owijacze jak najbardziej tak!
Gość: gość, dynamic-87-105-132-192.ssp.dialog.net.pl
Ciekawie prowadzone. Masz pomysły, widać, że żyjesz modą. Co więcej, nie pokazujesz wszystkiego, a jak podkreślasz, jesteś subiektywana. To ważne, że pozostajesz wierna własnym gustom.
sztuka-mody.blog.onet.pl/