Łódź!!! Część pierwsza.

Trzy, dwa, jeden… Start!!!
Choć dzień coraz krótszy, a temperatury na zewnątrz kuszą, by nie ruszać się spod kołdry, w Łodzi od środy w najlepsze trwa wiosna. Zaczęły się prezentacje kolekcji na sezon wiosna/lato 2012. Teren Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zapełnił się ludźmi zakochanymi w modzie po uszy (a przynajmniej tak moja idealistyczna część pragnie myśleć ;)). Z odwzajemnianiem tej miłości różnie bywa, bo chętnych do obejrzenia pokazów jest więcej niż miejsc. Wcale nie chciałam zaczynać od takiej informacji, ale trudno by było pominąć ją milczeniem. Organizatorzy dwoją się i troją, by w namiocie zmieścić jak najwięcej osób, stłoczeni goście w niecierpliwości tracą humory. Nie opowiadam się po niczyjej stronie. Mogę się tylko domyślać, jak trudno jest ogarnąć tak gigantyczną imprezę. Łódzki tydzień mody to w końcu jeszcze małe dziecko, rozkoszne, ale też nieprzewidywalne. Z wiekiem się ułoży ;). Tak to sobie tłumaczę, wciskając się wraz z innymi przez drzwi do równoległego świata ;).

Dla mnie święto mody zaczęło się od pewnego różowego pakunku. Metka by Traczka, pamiętając, jak poprzednio w Łodzi zamiast kopertówki nosiłam pokrowiec na laptopa jej produkcji, postanowiła zrobić mi niespodziankę i uszyć denimową torebkę specjalnie dla mnie na trwający właśnie weekend. Czy muszę pisać, ile sprawiła mi radości? W sumie mogę spokojnie stwierdzić, że Metka by Traczka jest sponsorem porządku w mojej wielkiej torbie. Tyle ze spraw prywatnych ;).



Fot. Harel
Wracam już do tematu głównego. Zanim rozpoczęły się wiosenne pokazy, w środę przyznano nagrody Re-Act Fashion. Wygrała dwudziestodwuletnia studentka Wydziału Projektowania Ubioru na Akademii Sztuk Pięknych w Bratysławie, Andrea Pojezdalova. Jej kolekcja zainspirowana była słowackimi strojami ludowymi i w całości powstała z surowców wtórnych. Przypominają mi się laserowe wycinanki Fendi sprzed paru sezonów (żeby nie było, to komplement, nie zarzut :).

Fot. SSB Public Relations
A potem zaczęło się szaleństwo… Nie sposób opisywać wszystkiego na bieżąco. Przynajmniej dla mnie nie sposób – jako jednoosobowa redakcja, która w dodatku pracuje w całkiem innej dziedzinie niż moda (i ta dziedzina dopada mnie nawet gdy wyjadę z Warszawy ;)), na razie mogę jedynie nakreślić tu panującą atmosferę. Poniżej zdjęcia z pokazów Wioli Wołczyńskiej (kolory!), Piotra Drzała (sport!), MMC (wiwat, białe Martensy!) oraz Michała Szulca (jak na razie mój faworyt).




Fot. Łukasz Szeląg
Tradycyjnie został zorganizowany Showroom. Wprawdzie tym razem za wstęp trzeba zapłacić 20 zł, ale moim zdaniem warto. Oto argumenty:
Ooh Andy! – proste i kolorowe projekty Pauliny Górskiej oraz etniczne zygzaki, sowy i wilki marki Hey Pilgrim! Dodatkowo genialna biżuteria Mafia prosto z Bangkoku: pszczoły, chrząszcze, gitary, a także czaszki i mózgi – to trzeba zobaczyć.


Skórzane (przede wszystkim, choć nie tylko) torby Bagasz – nazwa trafna i przewrotna na tyle, że Google uparcie mnie poprawia, twierdząc, że chciałam znaleźć słowo „bagaż” i jestem tragiczna z ortografii ;).

Agabag rozbraja mnie totalnie. Zresztą samo Lego wciąż mnie rozbraja (podobno znajomi planują sprawić mi pudełko klocków na trzydzieste drugie urodziny – mam nadzieję, że dobrze słyszałam ;)), a kreatywność autorki, Agnieszki Biernackiej, jeszcze bardziej.


Wczorajsze odkrycie: MoMi-Ko – cudowne, głównie dzianinowe ubrania młodziutkiej projektantki, Moniki Misiak Kołsut. Jest to jej pierwsza pełna kolekcja. O każdym ciuchu autorka potrafi długo i ciekawie opowiadać. Dobrze się składa, bo ja mogłabym słuchać takich opowieści godzinami.

Na tym samym stoisku można podziwiać akcesoria Lambear – owoc współpracy Moniki oraz Dagmary Lesiak. Poniżej przemiłe w dotyku mufki.

Ogromne wrażenie zrobiła na mnie Łucja Wojtala. Wyobraźcie sobie, że wszystkie jej rzeczy są produkowane w Polsce. Choć nie lubię porównań, musiałam jej to powiedzieć. Bo i wełny, i ceny skojarzyły mi się z Benettonem. Jak się okazało, nieźle trafiłam, ponieważ przędza sprowadzana jest z Włoch – dokładnie z tego samego źródła, z którego czerpie włoska sieciówka. I czyż nie lepiej za podobne pieniądze wesprzeć polską projektantkę? Jeśli chodzi o modę, staję się coraz większą patriotką :).



fot. Harel
Ciąg dalszy nastąpi…

7 Comments

  • frenja
    Posted 29 października 2011 11:43 0Likes

    Po pierwsze: nie mogę być w Łodzi, więc bardzo się cieszę, że Twoimi oczami nadrobię zaległości 🙂
    Po drugie: sukienka Andrei Pojezdalovej jest przeboska. Zawsze wariuję na punkcie folkowych inspiracji, zwłaszcza tak udanych jak ta.
    Po trzecie: w miarę możliwości oglądam relację na żywo przez internet i kiedy wczoraj podczas pokazu MMC modelki wyskoczyły w białych Martensach, od razu pomyślałam o Tobie i Twojej niedawnej notce. Od tego czasu wciąż prześladuje mnie chęć ponownego kupienia glanów 🙂
    Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy.

  • Gość: Panika, 95.108.94.21*
    Posted 29 października 2011 11:43 0Likes

    I właśnie za takie posty Cię uwielbiam, Harel – uczciwe, staroświeckie relacjonowanie 🙂
    Czekam na kolejne łódzkie odcinki.

  • modologia
    Posted 29 października 2011 16:29 0Likes

    Podoba mi się duża ilość kolorów na zaprezentowanych zdjęciach, szczególnie zaś żółta torba firmy Bagasz – niestety nie udało mi się jej znaleźć na ich fejsbukowej stronie. Co do pozostałych projektów: przejrzałam wszystkie strony internetowe i bezapelacyjnie pod kątem kryteriów „moje preferencje – relacja cena/jakość – interfejs przyjazny użytkownikowi” wygrała strona ooh!Andy.

  • Gość: Jaga B, 87-207-201-176.dynamic.chello.pl
    Posted 29 października 2011 20:34 0Likes

    Harel, rozumiem, że dostałaś zaproszenie jako blogerka. Czy organizator zapewnia także hotel?

  • millesoffashion
    Posted 30 października 2011 08:33 0Likes

    Wracając właśnie w Łodzi i czytając mnóstwo negatywnych opinii na temat Fashion Weeku(zajrzyj sobie na facebookowy profil FW – masa skarg i zażaleń) tak sobie pomyślałam, że dobrze, że w ogóle jest i że można na nim coś jednak obejrzeć, poszperać w showroomie i przede wszystkim spotkać ,,modowych” znajomych.
    Pozdrowienia Harel!

  • Gość: linka, bnj54.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Posted 7 listopada 2011 11:56 0Likes

    Bardzooo mi się podoba, szczególnie torby Bagasz, fajne kolory, a przede wszystkim gabaryty. Z pewnością wszystko się w nich pomieści, bo jak to mawiam w mojej torbie brakuje tylko podręcznej maszyny do szycia:). Poza tym podobają mi się dzianinowe sweterki Moniki, które uwielbiam i futrzane mufki-przydałyby sie na moje bolące stawy:)Już tylko patrząc, robi się ciepło. Gratulacje.

  • Gość: Betka , ig108.internetdsl.tpnet.pl
    Posted 18 listopada 2011 15:33 0Likes

    Bardzo mi podobała się kolekcja MoMi-Ko. Pomysłowe podejście do tematu wełny i dzianiny. Piękne kombinezony, sukienki, spódnice i moja faworytka kurteczka. Poza tym projektantka jest przeurocza:) Gratuluję!

Leave a Reply