Nie mam pojęcia, ale powodowana owczym pędem (a może nawet własną potrzebą) stworzyłam po raz kolejny stronę Harel na Facebooku. Jeśli macie ochotę (i konto na Facebooku), możecie ją polubić, choć lubienie nie jest konieczne do jej oglądania. Nie chciałam się rozdrabniać, ale z drugiej strony mam ochotę dzielić się z Wami drobiazgami, które na ten blog są zbyt małe. No i nie da się temu zaprzeczyć, chyba tam będzie się najlepiej dialogować. Nie wierzę, że to napisałam :). Zapraszam!
8 Comments
jagnesjag
Czyli to tak, zostałam sama na nie-fejbukowym boju:) No, trudno, polubię:)
Gość: cudak, 89-69-129-255.dynamic.chello.pl
lajkyt
Gość: lumpatia, hf20.internetdsl.tpnet.pl
nareszcie! nie mogłam się doczekać… 🙂 mimo będzie dowiadywać się o Twoich notkach w tak wygodny i szybki sposób!
metka_by_traczka
Si! królowo, witaj z powrotem na fejsie! 🙂
blondynechka
Tylko bardzo proszę o niezasypywanie tablicy milionem postów dziennie…jak zaczęły to czynić niektóre fanpage. Minimalizm w tej kwestii jest również pożądany.
well-dressed_mind
Ja też poddałam się temu fejsbukowemu obłędowi i stworzyłam tam stronę swojego bloga. Ale jakoś do końca nie jestem przekonana…Na razie więcej z tym utrapienia niż radości. A może po prostu jestem już na takie społecznościowe harce za stara? 😉
Gość: fashionitka, aauk85.neoplus.adsl.tpnet.pl
Harel – wierzę, że szybko załapiesz i zobaczysz plusy korzystania z fejsbuka. Dialogowanie faktycznie łatwiejsze, bo w totalnym realu :-)! Lubię to ;-)!
Gość: Michał, gru19.internetdsl.tpnet.pl
Z pewnością ułatwi Ci to kontakt z czytelnikami bloga. Brakuje tu jeszcze tylko button’a „lubię to!” 🙂