Przedsmak wiosny. Mini kolekcja Apres Ski Justyny Chrabelskiej. Jaka jest, każdy widzi. Pikowania pojawiły się w odsłonie wiosennej, którą miałam przyjemność oglądać w Łodzi i która wciąż oczekuje na solidny opis z mojej strony. Tymczasem mamy coś pomiędzy jesienią a wiosną, o nazwie co najmniej wdzięcznej. „Apres Ski” kojarzy mi się z cudownym momentem zdejmowania butów narciarskich po całym dniu jazdy (albo konsumowania frytek i grzanego wina na stoku). Nagle człowiek czuje się tak, jakby chodził w chmurach. Podoba mi się odejście od typowego dla sportowych ciuchów charakteru. U Chrabelskiej zarówno zapożyczenia surferskie, jak i narciarskie są tak delikatne, że dostrzec je mogą tylko najbardziej wyczuleni. Wygoda jest tu oczywiście motywem przewodnim (bo tak ma być po nartach, nie inaczej). Co się chwali, wcale nie trzeba na narty jechać, żeby z tych ciuchów korzystać.
foto: Robert Ceranowicz / ShootMe,
makeup: Magdalena Łach,
modelka: Izabel / New Age Models,
buty: Nike
6 Comments
Ewelina
Te pikowania skradły mi serce! I to jest jedna z tych okrutnych kolekcji, która koniecznie chce się znaleźć w mojej szafie! Ja szczęśliwa, szafa też, tylko portfel płacze… ^^”
harel
He he, mój portfel jest tak przerażony, że cały czas gdzieś się chowa 😉
Nieszafiarka
Myślałam, że nic ani nikt nie jest w stanie przekonać mnie do pikowań, a tu taka niespodzianka. Zdecydowanie trzeba to uczcić …zakupami! ; )))
Magda
Nie mogę doczekać się wiosny, te kolory są wspaniałe :)))
Gabrysia
Piękna kobieta 🙂
Metka by Traczka
pikowana czarna sukienka oraz szary chałacik przemawiają wprost do mojego serca – strzał kupidyna! i nie mylić tego gorącego uczucia z Walentynkami 😉