Coś dużo tu ostatnio kobiecych duetów. Pola & Frank to kolejny z nich, stworzony przez Judytę Wajszczak i Paulinę Zalewską-Dziedzic. Obydwie są matkami, jedna ma dwóch synów, druga dwie córki. Bardzo nie chciały swoich dzieci przebierać ani za Barbie, ani za Spidermana. Choć ubrania dla dzieci nie muszą być infantylne, ciężko znaleźć coś, co stanowiłoby kompromis między zabawą a totalną powagą.
„Wszyscy chcemy ubierać się podobnie, a przy tym wygodnie i ładnie” – czytamy na stronie internetowej. I udało się. Pod koniec zeszłego roku pierwsza kolekcja Pola & Frank ujrzała światło dzienne. Szybko zrobiło się o niej głośno, bo jeszcze nikt w Polsce czegoś takiego nie dokonał – a przynajmniej na taką skalę. Rozmiary zaczynają się od dziecięcego dwulatka, a kończą na kobiecym L. Wszystkie ciuchy można zamówić w dowolnej wersji. Co najlepsze, ani dzieci nie wyglądają w nich jak przebrane za dorosłych, ani dorośli jak przebrani za dzieci. Genialna sprawa. Brawo dla tych pań!
Fot. Hubert Komerski
Fryzury i makijaż: Ewa Kowalewska (nie ja ;)))
15 Comments
Jag
O dzizas, ale to fajne! Naprawdę fantastyczne rzeczy, nic tylko zakładać i nosić Brawo za pomysł i połączenie pokoleń 🙂
harel
No nie? Są świetne! Pamiętam, jak w dzieciństwie chciałam mieć te same ciuchy, co moja mama. Teraz nie miałybyśmy z tym żadnego problemu :).
Jag
I to jest coś co kocham w modzie – pomysł na markę. Dziewczynom tego nie zabrakło! Super!
hardaska
Bardzo sympatyczne zdjecia z pomyslem i duzym poczuciem humoru. chyba stopnieja serca kazdej mamy. Mnie osobiscie korciloby by siegnac po portmonetke. hardaska
Pani La Mome
Już wcześniej natrafiłam na tę stronę i płaszczyk mnie zachwycił!
A co w wypadku gdy się ma dwóch synów, jak łączyć pokolenia? Pewnie koszula w kratkę i dżinsy;)
Judyta
Ja tez mam dwoch synów! 🙂 Nosimy koszulki z Pola&Frank i podobne spodnie. W wiosennej kolekcji będzie więcej modeli dla chłopaków 🙂
Krysia
Piekna sesja 🙂
the fashionset
Jestem pod wrażeniem 🙂 Naprawdę super pomysł!
kelly
Ładne, a do tego wyglądają na miękkie i wygodne – czego więcej można chcieć?:) Naprawdę przyjemne rzeczy!
Lama
Pola i Frank to piękna kopia istniejących już marek Flawless i Kids on the Moon. Pomysł ubierania matki i córki w takie same modele ściągnięty od Flawless czy choćby Risk made in Warsaw. Kroje i tkaniny bardzo przypominające wspomniane tu marki. Świetny przepis na sukces – przyjrzeć się firmom, które dobrze sobie radzą, a potem skopiwać ich pomysły. Szkoda, że zabrakło twórcom własnych pomysłów i choć odrobiny etyki. Wystarczy spojrzeć na poprzednie marki jednej z założycielek firmy Pola i Frank, Judyty Wajszczak. Jej marka Franki to bardzo marne projekty. Nie udało się Pani Judycie zabłysnąć z własnymi projektami, więc sięgnęła po cudze.
ewa
Ojejku, nikt nie ma wyłączności na dziecięce ubrania w takim charakterze, ani patentu na szara dresówkę i wydaje mi się, że odwoływanie się etyki jest co najmniej naciągane . A pomysł ubierania i fotografowania matek i córek to jakieś 10 lat temu miała już na przykład francuska marka Comptoir des cotonniers i pewnie nie ona pierwsza.
Ta Dam
Ta Dam
popatrz tutaj
Hej, czy jest możliwość zapisania się do mailingu?
harel
Hej!
Unikam takich rzeczy jak mogę ;). Informacje o nowych wpisach znajdują się na Instagramie i Facebooku.