Jestem pewna, że gdyby zapytać dowolnie wybraną w miarę uświadomioną modowo osobę, z czym jej się kojarzy postać Caroliny Herrery, odpowiedziałaby bez namysłu: „Z białą koszulą, oczywiście”. Pani Herrera z białej koszuli uczyniła jeden z najbardziej pożądanych elementów kobiecej szafy. Swoją drogą to właśnie ona (przede wszystkim) zainspirowała mnie do wciąż niezakończonych poszukiwań białego ideału. Połączenie z długą czarną spódnicą z tafty uważam za jedno z bardziej szykownych pod słońcem. Co więcej, wiek nie gra w nim roli (zresztą wystarczy spojrzeć na Herrerę matkę i Herrerę córkę).
Właśnie z uwielbienia tego elementu garderoby powstała mini kolekcja marki CH Carolina Herrera. Projekt zowie się „White Shirts” (cóż za zaskoczenie!), a składa z ośmiu wzorów wykonanych z tej samej tkaniny. Forma od całkiem klasycznej do efektownej. Pomysł nowy nie jest, rok temu z okazji pięciolecia istnienia linię białych koszul wypuściła marka COS, pamiętamy też serię Design Edition marki Gap z 2008 roku (a jeśli nie pamiętamy, to właśnie sobie przypomnieliśmy). Ale czy to przeszkadza? Jest coś niezmiennie pociągającego w białej koszuli. Nie wiem, ile jeszcze lat czy dekad musi minąć, żeby to się zmieniło.
Zdjęcia: CH Carolina Herrera
17 Comments
styledigger
Jak nie mogę patrzeć na baskinki ostatnio, tak ta koszula z falbaną jest super!
harel
Bo to taka baskinka, która nie do końca jest baskinką, więc daje się zaakceptować :).
voice of my style
Zestawienie z drugiego zdjęcia – klasyka&perfekcja. Piękne są te koszule!
Jag
Patrzę na drugie zdjęcie i przypomina mi się fotka, którą w sierpniu 2007r. (!!!) podlinkowała w jednym ze swoich postów Droga Ryfka. To było to zdjęcie: i…od tamtej pory Herrera kojarzyła mi się już tylko z tym zestawem, i tylko z białą koszulą. Dlatego drugą stylizację biorę w ciemno, no i baskinka, o której wspomina Asia – też super:)
Jag
No i chyba link się nie podlinkował 🙁
harel
Nie podlinkował, ale ja dokładnie wiem, o które chodzi. Mam je w pamięci na zawsze 🙂
harel
P.S. To chyba ono inspirowało nas wszystkie do polowania na słynną spódnicę Numph na Allegro? 😉
Jag
Tak, to to! 😀 Swoją drogą Numpha czasem wspominam z łezką w oku 🙂
harel
Trzeba by kiedyś zrobić taki tekst wspominkowy, jak to było na początku… 🙂
Gabi W (www.jakulal.blogspot.com)
kocham białe koszule, pasują do wszystkiego i chyba na każdą okazję, choć rzeczywiście – wcale nie tak łatwo znaleźć ideał.
harel
O tak. Ja już kilka razy znalazłam ideał, po czym okazywało się, że to jednak nie to. Ech… życie… 😉
Metka by Traczka
zestaw ze zdjęcia #2 to ideał
Swoją drogą jedna znajoma przyznała mi się, że przez pierwsze 5 lat pracy (nie na poczcie!) nosiła zawsze białe bluzki. Zawsze.
Olga Cecylia
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego biała koszula stała się takim hitem. Trzeba pod nią dobierać specjalną bieliznę, bardzo trudno zachować jej śnieżny kolor, a w białym każda niedoskonałość staje się doskonale widoczna. Dodatkowo prasowanie koszul jest wyjątkowo niewdzięcznym zajęciem.
Może muszę dorosnąć 😉
harel
Oto głos rozsądku! 🙂
Nie mam zamiaru bronić białej koszuli, bo wiem, jak potrafi być niewdzięczna, ale… Bielizna w cielistym kolorze załatwia sprawę, biały kolor dość długo da się utrzymać dzięki różnym specyfikom naszpikowanym chemią po brzegi, a prasowanie… prasowania bronić nie będę ;).
Dagmara
Stylizacja z drugiego zdjęcia najbardziej pasuje do mojego stylu. BTW bardzo lubię chodzić w białych bluzkach, chociaż większość uważa, że są sztywne.
harel
W sumie wszystko zależy od interpretacji :). Ja lubię nosić męskie koszule, wyraźnie za duże. Zazwyczaj wtedy sprawa sztywności kompletnie odpada 😉
kelly
O tak, dla mnie to klasa sama w sobie! Chociaż białego ideału jeszcze nie mam i sama wolę odcień kości słoniowej, to szczerze mówiąc, z tej kolekcji przygarnęłabym wszystkie. Lubię podrasowaną klasykę, a ta delikatna falbana czy wielka kokarda, idealnie wpisują się i w taki klimat, i w mój styl. Taka koszula po prostu nie może być nudna i zawsze można stworzyć jakąś nową, ciekawą wersję. To tak jak z Remanentowymi białymi koszulkami 🙂