Louis Vuitton w Warszawie

To już oficjalne od jakiegoś czasu, ale ponieważ bardziej interesuję się wybiegami, niż otwarciami sklepów, informację przegapiłam. Louis Vuitton wreszcie otwiera się w Warszawie. Na razie asortyment ograniczy się do akcesoriów (choć słowo „ograniczy” być może nie jest najlepsze – w końcu właśnie z akcesoriów marka jest znana od 1854 roku). Oczywiście natychmiast pojawiły się głosy na temat nieszczęsnego monogramu na brązowym tle – sprowadzonego na parter (jeśli nie do piwnicy) przez milion podróbek dumnie przywożonych z tureckich bazarów. Przyznam, że sama nie jestem jego fanką, współcześnie jest trudny do ogrania – prawdopodobnie ze względu na nadmierną popularność. Ale gdy widzę go w towarzystwie Audrey Hepburn, nabiera sentymentalnego uroku. Zresztą sentyment, a przede wszystkim umiłowanie tradycji, przyświecają marce od wielu dekad.

Najświeższa kampania jest kolejnym tego dowodem. W roli głównej obsadzono torebkę Alma – zaprojektowaną 1934 roku. W owym czasie uchodziła za niezwykle odważną i nowatorską. Początkowo nosiła nazwę “Squire Bag”, potem “Champs-Elysées”, aż wreszcie została Almą, na cześć paryskiego placu i mostu o tej samej nazwie. Nieprzypadkowo kampania zatytułowana została „Chic on the bridge”. Modelki pozują na mostach w różnych miejscach na świecie. Jest oczywiście Paryż i Pont du Carrousel, jest Nowy Jork i Brooklyn Bridge oraz most Waibaidu w Szanghaju. Kolory torebek odpowiadają stereotypowym klimatom miasta. Moim faworytem jest żółty korespondujący z nowojorskimi taksówkami.

Ciekawe, jak wyglądałaby warszawska odsłona kampanii? Modelki stanęłyby na Moście Świętokrzyskim? A może Siekierkowskim? I w jakim kolorze byłaby Alma? Szarym? No dobrze, koniec tych smętnych zimowych żartów.

Louis Vuitton Alma
Louis Vuitton Alma
Louis Vuitton Alma

Fot. Steven Klein
Stylizacja: Ludivine Poiblanc
Makijaż: Peter Philips
Włosy: Julien d’Ys

8 Comments

  • elakijowska
    Posted 5 kwietnia 2013 20:32 0Likes

    Żółtą mogę mieć!

  • Stanisław Ptak
    Posted 10 kwietnia 2013 12:00 0Likes

    Droga Harel,
    Otwarcie pierwszego w Warszawie sklepu LV jest wyrazem powolnego doceniania naszego modowego zaścianka przez duże koncerny i otwierania się niewątpliwie nowych modowych możliwości. Wprawdzie pierwsza jaskółka wiosny nie czyni – tak niejako odnosząc się do Twoich zimowych narzekań i rozważań nad przyczynami braku wiosny 🙂 – ale jest to niewątpliwie duży powód do radości dla wszystkich fanów stylowych i przede wszystkich luksusowych rzeczy. Rzeczy, które najwięcej mówiąc o ich właścicielu 🙂
    Rzeczy LV (oczywiście mam tu na myśli wyłącznie oryginalne) to pewna filozofia życiowa i swoista przepustka do świata luksusu, w którym to szampany Moet & Chandon czy też Veuve Clicquot leją się strumieniami, a koniak Hennessy jest na porządku dziennym :). Ja czekam na otwarcie oficjalnego sklepu Hublot`a i wtedy uznam, że Warszawa z salonem Ferrari i Hublot jest prawdziwą światową metropolią…
    Tak niejako w uzupełnieniu do Twoich rozważań pozwolę sobie wskazać, że sama torebka jest dziełem G. Vuittona, przy czym aktualna Alma jest twórczym rozwinięciem pierwotnego konceptu Wyndham Squire Bag, w czym maczał swoje palce nie kto inny jak Marc Jacobs. Celowe jest także wskazanie, że cała magia torebek Alma polega właśnie na tym, że ich kolor ma korespondować z temperamentem ich posiadaczek. Można powiedzieć, że Alma to taka torebka idealnie dopasowana do nastroju.
    Rozchmurz się zatem Harel i niech warszawska Alma będzie zielona, jak wiosna 🙂
    ps. A wiedziałaś, że Sephora należy do tego samego koncernu co LV?

    • harel
      Posted 10 kwietnia 2013 14:09 0Likes

      Drogi Stanisławie, cóż za wnikliwa analiza tematu!

      • Stanisław Ptak
        Posted 10 kwietnia 2013 22:03 0Likes

        Droga Harel,
        Bardzo dziękuję za te miłe słowa.

  • bzówa
    Posted 14 kwietnia 2013 16:50 0Likes

    Drogi Stanisławie,
    ja również jestem pod wrażeniem analizy tematu. Ponadto nie mam nic innego do dodania, niż to, że cieszy mnie Twoja aktywność.
    Z pozdrowieniami.
    PS Stanisławie, podobno widziano Cię na mieście z Dodą…

    • harel
      Posted 15 kwietnia 2013 10:24 0Likes

      Właśnie! Widziałam info na Pudelku, ale już wykasowali. Stanisław Ptak woli pozostać tajemniczy 🙂

      • bzówa
        Posted 15 kwietnia 2013 13:34 0Likes

        otóż to, ja też widziałam ten znikający i pojawiający się wpis na Pudlu 🙂

  • olgacecylia
    Posted 19 kwietnia 2013 15:04 0Likes

    W takiej odsłonie – dyskretnej elegancji – podoba mi się ten cały wiuton! 🙂

Leave a Reply