To wszystko jest bardzo proste, bardzo dobrze skrojone i bardzo dobrze uszyte. Pewien przypadek sprawił, że wiosenna kolekcja Borko w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach składa się dzianin (na jeden procent złożyła się jedwabna kieszonka przy białym t-shircie). Te ubrania nigdy nie będą krzyczeć, być może nawet nie zwrócą Waszej uwagi, wisząc na wieszakach. Nabierają sensu na sylwetce. Nie napiszę, że każdej, bo tego nie wiem. Ale gdy patrzyłam na ich autorkę, a potem na siebie w dokładnie tych samych ciuchach, stwierdziłam, że śmiało można je określić mianem uniwersalnych. Z gracją odgrywają role drugoplanowe – bo nie zakrzykują noszących je kobiet. Choć wydają się całkowicie zwyczajne, gdy przyjrzymy się bliżej, odkryjemy przepiękne detale, a także sprytne elementy kroju, które jesteśmy w stanie docenić, użytkując dane ubranie. Ukryte kieszenie, nietypowo poprowadzone szwy, różne smaczki łaskawe dla figury. Tradycyjnie sporo jest tu rzeczy bazowych: koszulki, bluzy, czarne jakby dresowe spodnie (jak do tej pory bestseller kolekcji). Kolorystyka bardzo oszczędna (chyba najbardziej, jak do tej pory). Na większą różnorodność przyjdzie czas latem. Aleksandra Chmielewska nie odkrywa wszystkich kart od razu.
Zdjęcia: Borko
5 Comments
Olga
W prostocie tkwi siła, a borko to doskonale udowadnia! Wejście na Twojego bloga, to doskonale rozpoczęcie wieczoru, dzięki!
kelly
Bardzo lubię te zdjęcia, no i ubrania oczywiście też. Mam tu kilka swoich typów i myślę, że to bardzo bardzo udana borkowa kolekcja 🙂
Rykoszetka
Wszystko jest świetne, idę zobaczyć, ile te cuda kosztują 😉
modologia
A jaką mają fajną internetową stronę główną! Niemalże słyszę jak Krystyna Czubówna podkłada głos pod pojawiające się teksty 🙂
domain
Howdy! I could have sworn I’ve visited this web site before but after looking at many of the
articles I realized it’s new to me. Nonetheless, I’m certainly delighted I discovered it and I’ll be bookmarking it and checking back often!