Istnieją projektanci, którzy osiągają pewien poziom i dzielnie się go trzymają. Tacy, których po konsekwencji daje radę poznać już z daleka. A są też tacy, którzy wciąż się rozwijają. Poszukują, nie boją się zmian. Żadna grupa nie jest ani gorsza, ani lepsza. Magdalenę Nowosadzką obserwuję już od jakiegoś czasu i stwierdzam, że zdecydowanie należy do tej drugiej frakcji. Zaczynała od nieco eksperymentalnych, choć bardzo łagodnych form opartych na t-shirtach (pisałam o tym jakieś półtora roku temu).
Z sezonu na sezon projekt Belle (bo pod taką nazwą Magdalena tworzy) coraz śmielej sobie poczyna. Już jakiś czas temu odeszły w zapomnienie proste koszulki na rzecz zdecydowanie odważniejszych sylwetek. Kobieta Belle wciąż pozostaje skromna i nie przesadza z kolorami. Jeśli decyduje się na wzory, będą to paski, ewentualnie grochy (te z najnowszej, wiosennej kolekcji CAIM absolutnie urzekają). Na pierwszy rzut oka widać fascynację asymetrią. Może się ta asymetria w pewnym momencie znudzić, ale w takim wydaniu ma jeszcze szansę. Niektóre z ubrań wyglądają tak, jakby jakiś śmiały krojczy postanowił zaszaleć z nożyczkami i pozbyć się nieco więcej materiału, niż to było w planie. Skojarzenie na plus, gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości.
Zdjęcia: Oll Bydlovska
Modelka: Ola P. / Mango Models
2 Comments
kelly
Lubię belle bardzo i jej grochy, i pasy z poprzedniej kolekcji. Dobrze widzieć, że z kolekcji na kolekcje dzieje się coś więcej, a jednocześnie to cały czas ubrania, które są do noszenia i po prostu… fajne.
harel
No właśnie :).