Zazwyczaj to dzieci chcą się ubierać jak dorośli. Tymczasem w przypadku marki Pola&Frank sytuacja się odwraca. I nie mam na myśli stylu na „dzidzię piernik” (choć jeśli ktoś ma ochotę, dlaczego mu zabraniać? Raz się żyje!). To są rzeczy na wskroś spokojne, stonowane i stojące wysoko ponad podziałem na wiek. Do niedawno otwartej warszawskiej pracowni na Rozbrat przychodzą mamy ze swoimi pociechami i raz po raz zadają to samo pytanie: „Czy znajdzie się ta rzecz w moim rozmiarze?”. Tak się składa, że zazwyczaj znajdzie, choć gdy ostatnio tam byłam, rozmiary dorosłe były mocno przebrane. Tylko pogratulować takiego ruchu!
Propozycje na wiosnę i lato 2013 zebrane pod tytułem „Shapes” wciąż bazują na czerni, bieli i szarości, pozostawiając sylwetce sporo swobody. Pojawiły się dwa kontrastujące ze sobą desenie – graficzne romby oraz nadruk w pieski (niestety nieobecny w lookbooku), znane z logo firmy. Obstawiam, że bestsellerem będzie szara flauszowa kurtka bejsbolówka – tak inna od tych wszystkich zadrukowanych i krzykliwych obecnych na rynku. Sama po latach poszukiwań odnalazłam w asortymencie marki idealne dresowe spodnie. Isabel Marant może się schować!
Fot. Małgorzata Turczyńska
2 Comments
kelly
Piękne są te ubrania. Dla mnie wygrywają spódniczki i ta piękna sukienka z dekoltem na plecach – nie za głębokim, ale też nie takim zwykłym. W sam raz! 🙂
elakijowska
Żałuję,że moje córki już wyrosły.