LOUS należy do tych marek, na których nowe kolekcje czekam z ogromną niecierpliwością. Nie spodziewam się fajerwerków, a jednocześnie radość, którą odczuwam podczas oglądania nowości, z takimi fajerwerkami spokojnie da się porównać. Sylwia Antoszkiewicz i Renata Miklewska pozostają konsekwentne. Udoskonalają sprawdzone wcześniej formy, trzymają stonowanych kolorów, doceniają charakter samej kobiety. Kolekcje nie są rozbudowane, tak jakby wystarczało to, że i tak każda z nas będzie w danej rzeczy wyglądać zupełnie inaczej.
Kilka miesięcy temu odwiedziłam ich pracownię. Sylwia pokazała mi prochowiec upolowany w lumpeksie. Czarny z raglanowymi mocno zaokrąglonymi ramionami, z klasyczną kontrafałdą na plecach. Wyglądała w nim genialnie. I to właśnie on posłużył za inspirację przy tworzeniu kolekcji Echo. Dosłownego przeniesienia nie znajdziemy. Prawdopodobnie gdyby trofeum vintage powiesić obok nich, nikt by się podobieństwa nie doszukał. Trochę to jak rozwiązywanie zagadki. Linia ramion, dekolt przechodzący w szalowy kołnierz, dwustronny płaszcz (pamiętacie szał na dwustronne ubrania w latach osiemdziesiątych?), komfortowe sukienki, spódnice i spodnie z obszernymi ortalionowymi kieszeniami. I rozcięcia. Na mankietach, wokół kostki, przy ściągaczach. Dyskretne, widoczne dopiero „w akcji”. Kolorystyka też oszczędna, choć kto wie, co będzie za chwilę? Wiosna i lato wprowadzało w totalny spokój, aż nagle pojawiła się bela malinowej bawełny i powstały z niej zaskakujące krzykliwe wersje tego, co dobrze znane. Więc trzymam rękę na pulsie (przykrytym pękniętym mankietem, rzecz jasna).
Modelka: Magda Gołdanowska
Zdjęcia: Małgorzata Turczyńska
Makijaż: Polcia Dzwigala
5 Comments
Wiwi
Piękne, zachwyca mnie ta kolekcja!
agata
fajne, ładna laska
kanna
fatalne. nigdy nie zrozumiem jak można promować takie dno, w kraju, gdzie mamy do wyboru tylu świetnych projektantów.
Grand
Na przykład jakich?…
margot
Dziewczyna przepiękna , oczu nie można oderwać ,kolekcja oczywiście też