Słowniczek faszyn

Moi drodzy! Ponieważ w Polsce robi się coraz bardziej światowo, postanowiłam iść z duchem czasu i nauczyć się nowych określeń funkcjonujących już na co dzień w modnym półświatku. Przychodzą do mnie w wiadomościach, atakują z kolorowych stron magazynów, krzyczą z telewizora i oczywiście wydobywają się z ust sporej liczby spotykanych osób. Kolejność niealfabetyczna, za to logiczna. Chcecie być na czasie? Studiujcie razem ze mną.
Faszyn – swego czasu mawiało się „moda”. Ale faszyn niesie w sobie znacznie więcej. Faszyn to styl życia, stan umysłu, religia. Jeśli nie jesteś faszyn, nie istniejesz. A jeśli jesteś faszyn, nie potrzebujesz tego słowniczka. Sprawdź się!
Katłok – określenie zarówno na ten kawałek przestrzeni, po którym poruszają się modelki, jak i zdjęcia z wybiegu (używamy zawsze w liczbie mnogiej – katłoki). Katłok może być długi albo krótki, wąski lub szeroki. Osobom postronnym nie wolno go deptać. Rychłe rozpoczęcie pokazu zwiastuje przeganianie z katłoku tłumu fotografów pstrykających zdjęcia gwiazdom w ferst roł.
Ferst roł – szereg krzeseł, taboretów lub kubików, przed którym nie ma już nic, tylko katłok, a za którym jest wszystko, co nie powinno nas obchodzić.
Bekstejdż – przestrzeń za katłokiem, zwykle oddzielona ścianą lub zasłoną. Na bekstejdżu dzieją się rzeczy niesłychane. Na przykład modelkom nakłada się makijaż. Nie dziwi więc ogólne pragnienie, by na bekstejdż się dostać. A jeśli jeszcze uda się zrobić zdjęcia – szczyt marzeń osiągnięty.
Iwent – impreza lub wydarzenie, która łączy w sobie katłok, ferst roł i bekstejdż.
Szołrum – miejsce, w którym można zjeść darmowy brancz. W zamian za jedzenie musimy poprzyglądać się ciuchom i poudawać, że się nimi interesujemy.
Brancz – połączenie śniadania i obiadu składające się z niewielkich kolorowych przekąsek, kawy, makaroników i alkoholu. Podawany jest w szołrumach na presdejach.
Presdej – taki dzień w roku, gdy można pić wino od rana i nikt nie odczuwa z tego powodu wyrzutów sumienia. W zamian trzeba wziąć płytę z pakszotami przy wyjściu.
Pakszoty – zdjęcia ubrań bez modelek. Z powodzeniem zapychają wolne strony w magazynach faszyn.
Gifty – różne rzeczy, które z niewyjaśnionych powodów nie weszły do sprzedaży i trzeba się ich pozbyć. Metoda rozdawania giftów świetnie się sprawdza na presdejach.
Sejl – moment, w którym ubrania osiągają ceny, w których powinny być sprzedawane przez cały rok.
Wipsejl – opisywany wcześniej moment, z tym że zaserwowany tylko ludziom o najwyższym statusie w branży faszyn.
Ałtfit – kilka do kilkunastu elementów odzieży i dodatków, zwykle usytuowanych na człowieku.
Longsliw – część garderoby zakrywająca korpus z doszytymi po bokach dwiema wąskimi tubami, w których mieszczą się całe ręce (oprócz dłoni).
Print – wzbudzające niepokój zaburzenie gładkiej powierzchni. Czasem nawet cały ałtfit może być w printy, łącznie z longsliwem.
Bejzik – pojemne określenie na najnudniejsze w świecie ciuchy bez polotu, które dizajner będzie sprzedawać o połowę taniej niż regularną kolekcję.
Ołwersajz – jeśli nie uważałeś na zajęciach z konstrukcji, ołwersajz uratuje Ci skórę. To taki fason, który wejdzie na każdego, bez względu na krój. Trzaskaj ołwersajzy, a Harel na pewno Cię kupi.
Klacz – twór złożony z dwóch prostokątnych kawałków tkaniny lub skóry zszytych ze sobą z trzech stron, z czwartej zakończony klapką lub suwakiem. Klacz nosi się najczęściej podczas wieczornych iwentów.
Dizajner – taki człowiek, który siedzi i wymyśla ubrania. Ewentualnie meble. Zwykle narzeka, że mu się nie powodzi. A jak mu się powodzi, to nikt go nie lubi.
Z pewnością umknęło mi sporo istotnych pozycji z tej nowej polskiej terminologii. Jeśli macie swoje typy, piszcie śmiało! Chętnie się poduczę.

Photo by Sincerely Media on Unsplash

38 Comments

  • Olka
    Posted 19 listopada 2013 15:31 0Likes

    Apeluję o dodanie:
    – reołpeningu
    – feszynistek (bez nich feszyn jest niczym słoń bez trąby)
    – feszynłika – czyli święta wszystkich feszynistek zasiadających we frontrołach i robiących focie typu selfi
    – lukbuka – dusza midiakita lub prespaka
    – mast hewa
    – dedlajna – to przed nim wszyscy drżymy
    – asapa
    – dizajnu
    – total luku
    – mejkapu
    Uf, to chyba tyle.
    Pozdrawiam 🙂

    • harel
      Posted 19 listopada 2013 15:32 0Likes

      Jak mogłam przegapić aż tyle??? Druga część słowniczka musi powstać. Dzięki!

  • ania z
    Posted 19 listopada 2013 15:35 0Likes

    a strit stajl i lukbuk?

    • harel
      Posted 19 listopada 2013 15:36 0Likes

      Muszą być! Tylko pisze się „strit stajl” czy „stritstajl”? Hmmmm? 😉

      • m
        Posted 19 listopada 2013 16:04 0Likes

        myślę, że obie formy są dopuszczalne 😉
        co do haseł, to skoro feszynłik to może i presrum – miejsce, w którym oficjalnie można dostać materiały prasowe, a nieoficjalnie między feszynszołami spożywa się darmowe wino i serki wiejskie (przyrzekam!) plotkując z innymi faszionistkami

  • Katja
    Posted 19 listopada 2013 16:00 0Likes

    Ja proponuję słówko INSPIRACJA. Wiem, że to nie do końca w deseń zapożyczeń językowych, ale mam wrażenie, że obecnie oznacza wszystko – od kopiowania ciuchów po postowe zapchajdziury na modowych blogach.

    • harel
      Posted 19 listopada 2013 17:08 0Likes

      Inspirejszyn? Uwielbiam! Akurat sama używam i trudno by mi się było bez niego obejść. Ale zawsze można spróbować.

  • http://www.letthemwear.com/
    Posted 19 listopada 2013 16:10 0Likes

    Bardzo dobrze podsumowałaś – „nowa POLSKA terminologia” ;D Polecam obejrzeć od 3:30 🙂

    • http://www.letthemwear.com/
      Posted 19 listopada 2013 16:11 0Likes
      • http://www.letthemwear.com/
        Posted 19 listopada 2013 16:12 0Likes

        *Stand-up Krzysztofa Unruga od 3:30! Nie ogarniam jak edytowac komentarze …

        • harel
          Posted 19 listopada 2013 17:07 0Likes

          Nie wklejają się linki w komentarzach. Zaraz sobie obejrzę.

          • harel
            Posted 19 listopada 2013 17:07 0Likes

            (ale najpierw wygugluję :))))

  • paula
    Posted 19 listopada 2013 16:34 0Likes

    ojjj nie ma najważniejszego terminu! Młodzi Polscy Projektanci! określenia używane masowo… bez względu na wiek projektanta i doświadczenie 😉

    • harel
      Posted 19 listopada 2013 16:54 0Likes

      To chyba Jang Polisz Dizajners raczej 😉

      • paula
        Posted 20 listopada 2013 00:02 0Likes

        według powyższego klucza i owszem! ale uwaga to chyba jedyne określenie które tak pięknie wykorzystuje język ojczysty! więc może należy się cieszyć…? 😉

  • Wiwi
    Posted 19 listopada 2013 17:00 0Likes

    😀
    Do moich ulubionych należą też niewychodzący z mody kolor „kamelowy” oraz „efekt ombre”

    • harel
      Posted 19 listopada 2013 17:06 0Likes

      Na „kamelowy” mam alergię od lat. Natomiast efekt „Ąbre” bardzo lubię na swoich włosach :)))))

  • matkaBolka
    Posted 19 listopada 2013 17:01 0Likes

    Cudownie !!! ulżyło mi, myślałam że tylko ja TO zauważam, swoją drogą ciekawy byłby eksperyment, gdyby zakazano angielskich wstaweczek, i jak by te bidulki/ feszynistki zdanie złożyły bez codziennego ałtfitu i nowego luku na bakstejdżu ? 🙂

    • harel
      Posted 19 listopada 2013 17:06 0Likes

      Ach, zapomniałam o LUKU! Swoją drogą można by na przykład stworzyć „luk bagażowy” – kto podejmie wyzwanie? 😉

      • YES TO DRESS
        Posted 19 listopada 2013 18:30 0Likes

        Luk bagażowy to luk w drodze na faszynłik, uzupełniony masthewami od luivitą ewentualnie od samsonajta (wersja bejzik) 😉
        (I koniecznie torebkami od Metka by Traczka:)

  • Diana - blog o języku niemieckim
    Posted 19 listopada 2013 20:21 0Likes

    Źle ze mną – feszynistką nie jestem, ale nie znałam tylko 2 wyrażeń! Pora odstawić Internety 😛

  • Niemodna Polka
    Posted 19 listopada 2013 20:29 0Likes

    Widzę, że ktoś bez pytania i bez podania źródła kopiuje cudze teksty ;]

  • baźga
    Posted 20 listopada 2013 10:21 0Likes

    Jeszcze hol zakupowy by się przydał 😀

  • rut
    Posted 20 listopada 2013 13:32 0Likes

    Ja się pytam co to jest ta KLACZ? Bo z opisu nie wynika, że to koń. Poszewka na poduszkę?

  • Marcin
    Posted 20 listopada 2013 21:07 0Likes

    O Boże!! Absolutnie Cię uwielbiam.
    Kolejna propozycja: sejl i ewentualnie z butów to pip toł, wedżs (wedżes?), buts.

    • Marcin
      Posted 20 listopada 2013 21:10 0Likes

      PS. Co to jest „Bejzik”? Jestem chyba za mało faszym wiktim żeby się domyślić 🙁

    • Harel
      Posted 22 listopada 2013 19:43 0Likes

      Jest „sejl” przecież 🙂

  • kortyzon
    Posted 22 listopada 2013 01:21 0Likes

    nie wiesz jak bardzo bym chciał napisać co widziałem na poprzedni pokazie P&B – pewnie mogę zrobić xero (trudne słowo) z przed pół roku 😉 dodam z dzisiejszego wieczoru tylko kilka pikantnych, ale jakby to napisać: „rozkosznych modowo” szczegółów 😉

    • Harel
      Posted 22 listopada 2013 19:43 0Likes

      Wszelkie cytaty mile widziane 😉

  • cammelie
    Posted 22 listopada 2013 10:44 0Likes

    Boskie. I tak wogóle to idziemy w stronę słońca z tym całym bajzlem … Szoł mast goł on. Od jakiegoś czasu ciarki mnie przechodzą, bo tak to sobie zmierza w stronę kompletnego absurdu.

  • Nana
    Posted 22 listopada 2013 19:31 0Likes

    Nie chcę psuć zabawy, ale słowo „dizajn” już istnieje w słowniku polski, więc „dizajner” chyba też, co? 🙂

    • Harel
      Posted 22 listopada 2013 19:42 0Likes

      Wiem. Ale i tak go nie lubię. Ponadto przypuszczam, że pozostałe słowa też prędzej czy później trafią do polskiego słownika. I też nie będę ich lubić :).

  • m61
    Posted 26 listopada 2013 00:22 0Likes

    AŁTLET ( np. Ptak ) – polska wersja shopping center dla wybranych :
    ps
    dziękuję freestyle voguing za …inspyrejszyn

  • Leni
    Posted 29 listopada 2013 03:37 0Likes

    A co z pięknym przymiotnikiem „trendowy” (nie mylić z trędowatym)?

Leave a Reply