I znów muszę się odwołać do wspomnień. Tym razem niedalekich, bo z początku istnienia tego bloga. Czy pamiętacie, gdzie kupowaliście swoje buty w poprzedniej dekadzie? I czy naprawdę Wam się podobały, czy raczej stanowiły wybór najmniejszego zła? Czy jeśli sobie coś wymarzyliście, było to osiągalne, czy raczej wzdychaliście do zdjęć w magazynach i internecie z poczuciem niespełnienia?
W owym czasie większość swoich marzeń spełniałam za granicą. I nie to, że non stop podróżowałam i na wszystko było mnie stać. Tak się składało, że co jakiś czas gdzieś mnie niosło, składało się też, że głównie w momentach wyprzedaży. W ten sposób moja kolekcja butów wzbogaciła się m.in. o przecenione o połowę Adidasy zaprojektowane przez Yamamoto (jeszcze zanim ruszyła marka Y3, a Harel nie było nawet w planach) czy skórzane kozaki w karmelowym kolorze, po które chciały mi się włamywać do domu czytelniczki Lookbooka (tego mojego szafiarskiego bloga, o którym ostatnio zbyt często tu wspominam…).
Obecnie rzecz ruszyła w drugą stronę. Bez większych problemów kupimy w Polsce obuwie dowolnej znanej marki. I spełnimy każde marzenie, bez narzekania, że po dobre buty to tylko do Włoch. Chcemy karmelowy? Zero problemu (mam tak dość tego koloru, że te moje ukochane kozaki poszły w odstawkę – ale wyciągnę je za parę lat i wciąż będą jak nowe). Botki motocyklowe, sztyblety, sandały a’la Carrie Bradshaw (pamiętacie, szafiarki pierwszej generacji?).
Ja jednak wciąż odnajduję przyjemność w poszukiwaniu modeli niszowych, bo wciąż pewna część mnie lubi mieć coś, czego nie mają inni (lub coś, co niekoniecznie modne i popularne). Dlatego takie miejsca w sieci, jak trzy sklepy, które za chwilę opiszę, odwiedzam z dreszczykiem ekscytacji. A nuż trafi się kolejny skarb do kolekcji? Kupowanie butów przez internet? Da się, naprawdę. Raz w życiu zdarzyła się sytuacja, że nie trafiłam z rozmiarem. I tylko dlatego, że rozmiarówka okazała się nietypowa. Warto pytać, prosić o dokładne wymiary – sklepy poniższe są na tyle kameralne, że nasze wiadomości na pewno nie zaginą w czeluściach skrzynek mailowych właścicieli. Jeśli stanie się inaczej, możecie krzyczeć na mnie, że pokładałam w nich zbyt wielkie nadzieje.
Kropka Shoes – przyznam się od razu, że nie miałam pojęcia o ani jednej marce z asortymentu. F-Troupe, New Kid, Dolfie, Swap czy Charles Philip nie mówiły mi nic a nic. Aż nagle je ujrzałam i teraz mówią chórem: „Kup mnie!”. Pomysłodawczyni tego miejsca tłumaczy: „Założenie jest proste, sprowadzamy buty nieznanych w Polsce marek, które mają już wiernych fanów wśród naszych sąsiadów, tych ze wschodu i zachodu, północy i południa. I kropka.”. Powinna jeszcze dodać, że budzi tym samym węże w kieszeniach.
Pan Pablo to taki facet, który o butach opowie Wam wszystko. Znajdzie buty wegańskie, zachęci do współpracy artystów (jak choćby przy inicjatywie Mai Project), a poza tym jest właścicielem psa marki Jack Russell Terrier (kolor lakieru biały, niewielki prześwit, rozwija niezwykłe prędkości) – a to bardzo prosta droga, by zdobyć moją sympatię. „PanPablo sprawdza materiał, z jakiego wykonano model buta, dotyka, oceniając jego fakturę. Upewnia się czy jakość rodzaj klejenia, bądź szycia nie zawodzi naszych oczekiwań. Próbie podlega nawet jakość bawełny, z której wykonano sznurowadła”. Tak, nawet się domyślam, czyje ząbki te sznurowadła sprawdzają, he he.
All about shoes już u mnie gościło. A ja chętnie goszczę w All about shoes. Wolę nie liczyć, na ile par butów już się tam skusiłam. A wszystko przez to, że właścicielka ma gust niebezpiecznie zbliżony do mojego. Nawet kolory i desenie lubimy te same (granat i paski – jesteśmy taaaakie przewidywalne). No i wyszukuje prawdziwe perełki. Pierwotnie we Włoszech, aktualnie m.in. w Holandii (marka Lazamani produkuje chyba najpiękniejsze botki motocyklowe na świecie – i w dodatku całkiem lekkie, jak na ten typ). Asortyment konsekwentnie poszerza o torebki i biżuterię, a stacjonarnie także ubrania (butik „w realu” mieści się na warszawskiej Saskiej Kępie przy ul. Walecznych 19). Aktualnie warto wpaść po torby Piotra Czachora oraz La Boba Studio oraz ubrania Borko i Risk. Ale miało być o butach, a ja tu jak zwykle z dygresjami.
Podsumowując, stwierdzenie, jakoby w Polsce fajnych butów nie było, straciło rację bytu (najpierw napisałam „rację butu” – kusiło nawet, żeby zostawić). Na szczęście. Takie miejsca, jak tu wspomniane, nawet jeśli tylko wirtualne, z powodzeniem przyczyniają się do wzrostu naszej obuwniczej świadomości, a także obuwniczych pragnień. Czy to dobrze? Ja nie narzekam.
Related Posts

24 Comments
Monika
W Wearso jeszcze cudności
harel
Te z Wearso to temat na oddzielny tekst :).
Szafa Butoholiczki
Chodzi o te projektu Chie Mihary czy o jakieś inne? 🙂
format1x1
mmmm jakie smaczki… może oderwę się na chwilę od vagabondów i simple cp ;>
harel
Od Vagabondów ciężko się oderwać ;).
Jag
Vagabondziaki rządzą, a oprócz nich te z pierwszego i drugiego zdjęcia – cudowności!!!!!!
:(
Ta, tak rządzą, że po tygodniu mi się rozwaliły. SZAJS ZA GRUBY HAJS! 🙁
Nana
Buty piękne. Aż się człowiekowi smutno robi, jak nie może mieć ich wszystkich w szafie. No choćby nawet połowy.
Ale ja do zestawienia „polskich butów” dorzuciłabym jeszcze młodą i zdolną Agę Prus.
harel
O, zdecydowanie. Ale Aga to także temat na oddzielny tekst.
leosia
Świetne buty, zwłaszcza te sportowe modele 🙂
Ewa
Ja pamiętam, że były kiedyś w Joyu buty od Aldo. Za 400 złotych… Nie miałam takiej kwoty, więc pozostało mi tylko wzdychanie do tych obcasów 🙁
harel
Ile ja się w życiu nawzdychałam do butów na kolorowych stronach magazynów… 😉
ika
Może da się kupić w Polsce dobre buty, ale czy da się ładne? Z tym jest już większy problem. Większość aktualnego asortymentu jest aseksualna, toporna i bez klasy. Np. wspomniane przez Ciebie buty od Kropki mnie przerażają. Poza tym ceny powalają, niskie sztyblety (All about shoes) za ponad 400zł? Ok, wiem że za 100zł skórzanych butów nie kupię. Ale za 160 już kupiłam (kozaki, wysokie) i służyły lata a przede wszystkim były po prostu klasyczne i ŁADNE 😉
Filip
Niestety jak zawsze asortyment męskich butów jest lichy, nawet w takich sklepach. Kupując buty postępuję dokładnie tak, jak opisałaś na początku tekstu, mianowicie: „wybieram mniejsze zło” spośród asortymentu polskich sklepów obuwniczych. Kupić buty dobrej jakości i jednocześnie ładne, to praktycznie niemożliwe, jeżeli nie dysponuje się kwotą z kosmosu…
Filip
Przepraszam, trochę zagubiłem się w sprawach technicznych tutaj. 😀
Co do Twojego komentarza – buty dobrej jakości i ładne zaczynają się od kulkuset złotych, czasem jest to 800, czasem 600. Nie udało mi się nigdy kupić butów ładnych, modnych, za mniej niż 200zł, które nie rozleciały się w krótkim czasie. Możliwe też, że nie umiem chodzić i jestem wyjątkowo wybredny. 😛
Filip
Niestety jak zawsze asortyment męskich butów jest lichy, nawet w takich sklepach. Kupując buty postępuję dokładnie tak jak opisałaś na początku tekstu, mianowicie: „wybieram mniejsze zło” spośród asortymentu polskich sklepów obuwniczych. Kupić buty dobrej jakości i jednocześnie ładne, to praktycznie niemożliwe, jeżeli nie dysponuje się kwotą z kosmosu…
Armin
Dobre buty = niestety drogie. Co do męskich mogę osobiście polecić fenomenalne Yanko (piękne kopyta i doskonała jakość skór), dostępne na patine.pl lub getlemanschoice.pl . W w-wie u Macaroniego dostepne są Loake 1880, rownież całkiem niezłe, a u Zaremby Cheaney. W niższej cenie mogę polecić Gordons Bros z klasycznebuty.pl, doskonały stosunek cena/jakość 🙂
Armin
Zapomniałbym jeszcze o !
Armin
Zapomniałbym jeszcze o partenope.pl !*
Szuzoholiczka
Cena rzeczywiscie przeraziła mnie ale tylko na pierwszy rzut oka. Po przeczytaniu opisu i zakochani sie w tych od kropki postanowiłam bez wahania kupić jedyne w swoim rodzaju skórzane a do tego ręcznie szyte buciki. Ja idę w jakość a nie ilośc dlatego moja szafa ma przede wszystkim buty idealne czyli wygodne trwałe i w dodatku piękne :))
Peter
Wiem, narażę się, ale niektóre z pokazanych modeli nadają się co najwyżej na bal przebierańców, po dużej wódce.
harel
Ha ha ha! No trudno. W sumie teraz sezon na takie bale 😉
zegarka
są sklepy gdzie można kupić naprawdę ładne i solidne buty. bez kitu. wystarczy dobrze poszukać
KrysiaMysia
Nie tak dawno temu odkryłam dla siebie sklep Calzado. Bardzo dobrej jakości buty. Przyjemne ceny. Jestem bardzo zadowolona. Właśnie za parę dni pójdę kupić u nich kolejne buty na wiosnę i lato. Właśnie wybieram pomiędzy półbutami i balerynkami.