My Signature

Nie, to nie jest filia bloga Rebel Look, choć może się tak czasem wydawać. W ciągu niecałych dwóch miesięcy jego bohaterka pojawia się tu już trzeci raz. Ale co ja poradzę, że świetnie się prezentuje w polskich ciuchach na tle industrialnych wnętrz? Doceniają to projektantki, proponując jej kolejne współprace. I jeśli po raz czwarty dostanę lookbook z jej udziałem, wiecie, co zrobię? Opublikuję go tu z radością. Choć zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą mieć już dość. Nie jest ona klasycznym kameleonem, jak co poniektóre modelki. Nosi się tak charakterystycznie, że istnieje ryzyko pomylenia marek, które prezentuje. Ale czy czepiamy się Kate Moss, że jednocześnie trzaska kampanie Burberry, McQueena i Liu Jo? No chyba nie. Tu raczej należałoby ostrzec projektantów, żeby byli ostrożni z wtórnymi pomysłami.
Nie o tym jednak miało być, tylko o stosunkowo nowej polskiej marce o angielskiej nazwie My Signature. Moja pierwsza myśl? Znowu dzianiny, zaraz zwariuję. Zanim jednak wydałam osąd, postanowiłam podpytać projektantkę, co i jak. Dlaczego zdecydowała się na takie, a nie inne surowce. „Materiały na jakich bazuje to dzianiny oraz tkaniny, z większą przewagą dzianin, gdyż są bardzo przyjemne w noszeniu. Naturalne, świetnie pracują z ciałem” – mówi Agnieszka Łochocka. Trudno się nie zgodzić. Początkowo szyła dla siebie i koleżanek. Z braku ubrań, które potrafiłyby sprostać jej potrzebom. „Długo szukałam takich ciuchów, które pozwoliłyby mi czuć się swobodnie po wyjściu ze spotkania biznesowego i wyskoczyć od razu na spotkanie z przyjaciółmi. Dlatego też stworzyłam My Signature. Markę, pod którą podpisuję się całą sobą”.
Po raz kolejny mamy do czynienia z marką, która powstała w ten sposób. Czy to gwarantuje sukces? Na pewno mu nie przeszkadza. Gdy na starcie pojawia się autentyczność, nie może być źle. Powiewu świeżości tu raczej nie uświadczymy, ale jest dość wyraźna idea, która pozwala odróżnić My Signature od innych firm w tym stylu. Zresztą nie tak dawno rozmawiałam z pewną super zdolną projektantką i zgodnie doszłyśmy do wniosku, że jeśli taka oszczędna estetyka pociąga za sobą myśl, a twórca nie stoi w miejscu, to może być i sto podobnych marek, które nie będą sobie nawzajem zawadzać.
Poniżej lato. Piękne i upalne. Szykuje się jesień, która ma przynieść niezwykłe faktury materiałów. Na razie zdarzył się jeden wyskok w postaci wyrazistego czarno białego wzoru. To już coś. No i nie ma nudy. Tu zakładka, tu troczek, świetne połączenie raglanu ze spuszczonym ramieniem. Widać, że nie decydował tu przypadek, a konkretna wizja. Jedyne, czego się nieco obawiam, to te sprane, dekatyzowane błękity, od których wyszedł swego czasu Robert Kupisz, a potem zalały rynek niemal równie nieznośnie, co szara dresówa. Znów jestem w rozdarciu, bo bardzo je lubię, kupuję i noszę. W przeciwieństwie do szarości wprowadzają pozytywny akcent, nie dziwi więc, że dobrze się sprzedają. Coś tu mnie jednak niepokoi. A może powinnam wreszcie przyjąć do wiadomości, że w komercyjnych rozwiązaniach nie ma nic złego? Temat pozostawiam otwarty.
my signature (5)
my signature (6)
my signature
my signature (7)
my signature (8)
my signature (9)  my signature1
my signature 2
my signature (2)
my signature (3)
my signature (4)

Zdjęcia: Rebel Look

3 Comments

  • Anka
    Posted 16 czerwca 2014 14:03 0Likes

    Uwielbiam Rebel Look. Wygląda genialnie we wszystkim, co założy, a i cała stylistyka jej zdjęć ma w sobie coś tajemniczego i niezwykle uwodzicielskiego. No i oczywiście plus za promowanie polskich marek. Wychodzi jej to świetnie, bo właśnie dzięki niej poznałam wielu rodzimych projektantów.

  • zielona-karuzela
    Posted 16 czerwca 2014 14:26 0Likes

    Zupełnie nie dziwią mnie zachwyty nad autorkę bloga Rebel Look. Co tu dużo kryć – ma fantastyczny styl i genialne wyczucie. Osobiście mam dość odmienne podejście do mody ale i tak oglądam jej zdjęcia z otwartymi ustami. Może reklamować i 90 % dostępnych u nas marek a wciąż nie będę odczuwać przesytu 🙂 A zdjęcia powyżej są na tyle dobre, że z przyjemnością przyjrzę się całej kolekcji bliżej 🙂
    Pozdrawiam serdecznie!

  • Glam
    Posted 16 czerwca 2014 14:38 0Likes

    Nic dziwnego, że Rebel jest w Lookbooku My Signature, ubrania idealnie oddają jej styl. Może i jest komercyjnie, ale tak jak mówisz, ale każdy ciuch ze zdjęć nosiłabym i to bardzo chętnie.

Leave a Reply