Gdy tworzysz przedmioty cenne, zawsze ryzykujesz, że część grupy Twoich wielbicieli będzie je tylko podziwiać przez szybkę. Bo piękne, ale drogie. Bo może i jakość jest w cenie, ale na wyprzedaży były podobne z plastiku… I tak dalej, i tak dalej. Galanteria nie od dziś ratuje wielkie domy mody (nie mówiąc już o kosmetykach, dzięki którym można mieć w domu Chanel za nieco ponad stówkę). To działa także na mniejszą skalę. Do projektantów respektujących potrzeby mniej zasobnych albo po prostu oszczędnych klientów dołączyła niedawno Aga Prus. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że nigdy wcześniej nie poświęciłam jej tu miejsca. Na szczęście nie mogę tego napisać o czasie, bo jesienią zeszłego roku przeprowadziłam z nią rozmowę, która ukazała się na Qelement.
Obuwie, które tworzy, to rzemieślnicze arcydzieła, jak tylko wiem, że będzie gdzieś z nimi obecna, pojawiam się choć na chwilę, żeby nacieszyć wzrok (może w przyszłości nacieszę także stopy). O naszej rozmowie wspominam nie tylko po to, żebyście mogli to i owo przeczytać. To spotkanie bowiem w niewielkim (lecz jednak) procencie przyczyniło się do słusznej decyzji o wprowadzeniu do kolekcji toreb. Gdy już wychodziłam od Agi, moją uwagę przykuła parciana torba wisząca przy drzwiach. Duża, praktyczna, z kieszeniami, dająca wrażenie niezniszczalnej. Czyli to, co Harele lubią najbardziej. Na pytanie, skąd takie cudo, Aga skromnie odpowiedziała, że uszyła ją dla siebie. Stwierdziłam, że powinna uszyć ich więcej i sprzedawać. Dwa sezony później dostałam wiadomość i te piękne zdjęcia.
Secco to kolekcja, na którą składają się trzy modele toreb (tobołek mały, duży oraz „shopper”) oraz buty: całkiem nowy model, tzw. wiedenki (w dwóch wersjach – z odciętym i gładkim noskiem) żółto-złote mokasyny, niebieskie angielki i sandałki z pełnym noskiem. Kolory całości zaczerpnięte są z natury, co świetnie podkreśla sceneria sesji zdjęciowej. Brązy, beże, szarości, indygo – jednocześnie mocne i neutralne, nieprzekombinowane. A do tego dyskretne logo projektantki wytłoczone w skórze. Fasony toreb, jak już wspominałam, praktyczne. Ale też urzekające w swojej prostocie. Wiem, to banalne sformułowanie, ale czyż nie jest tu najodpowiedniejsze?
Fot. Tomasz Pasternak
Modelka: Ula Jurgiel
Włosy i makijaż: Olga Lolka Dackiewicz
Ubrania: Diana Jankiewicz, Borko
9 Comments
Szafa Butoholiczki
Chyba muszę sobie przygotować skarbonkę na te błękitne angielki
kasia
Ładne zdjęcia 🙂
A co do toreb… eh, do zobaczenia za jakiś czas w poczekalni u ortopedy ;))
Karolina
Jestem ogromnie zadowolona posiadaczka najmniejszej torby z dostepnych u Ago Prus (tobolek mniejszy) 🙂 przede wszystkim: torebka swietnie uszyta! Mam cicha nadzieje, ze do tej malej kolekcji dojdzie jakis produkt dla mezczyzn…
demenagement martin
Awesome blog! Is your theme custom made or did you download it from somewhere?
A design like yours with a few simple tweeks
would really make my blog jump out. Please
let me know where you got your theme. Kudos
déménagement martin Inc.
wonderful points altogether, you simply received a
new reader. What could you recommend in regards to your submit that you
just made a few days in the past? Any sure?
Bed Bugs Oakville
fantastic publish, very informative. I ponder why the other
specialists of this sector do not realize this. You must proceed your
writing. I’m sure, you’ve a huge readers’ base already!
psn plus generator
It’s remarkable for me to have a web page, which is useful in support of my know-how.
thanks admin
gość
Jakich kurcze mniej zasobnych???
Za trzewiki do kostki p. Aga zaśpiewała dziś 1500,- zł. Kwinto za takie same żąda tysiąca, a da się jeszcze taniej.
harel
Pozwolę sobie samą siebie zacytować: „Galanteria nie od dziś ratuje wielkie domy mody (nie mówiąc już o kosmetykach, dzięki którym można mieć w domu Chanel za nieco ponad stówkę)”. Galanteria = torby. Aga Prus produkuje torby z myślą o mniej zasobnych właśnie. I o tym jest cały wpis. Teraz jasne?