Dla wszystkich, którzy od pewnego czasu zadawali pytanie, co się dzieje z Agatą Zemełką, mam odpowiedź. Oto jej nowe dzieło: marka LULL. Fascynację projektowaniem ubrań Agata przeniosła na torby i szereg dodatków.
Tworzone są ręcznie z wysokiej jakości włoskich skór, a w niewielkiej części z pikowanego ortalionu o właściwościach wodoodpornych. Już na pierwszy rzut oka widać, że projektantka lubi eksperymentować z nowoczesnymi surowcami. Oprócz gładkich skór w klasycznych kolorach (czarny być musi!) odnajdziemy w kolekcji gniecioną skórę chromową, a także pokrytą specjalną warstwą odbijającą światło niczym pancerz żuka. Ta ostatnia idealnie wpisuje się w powrót trendu – jak go roboczo nazywam – „na robactwo”, spopularyzowanego (choć wcale nie zapoczątkowanego) przez Elsę Schiapparelli, a podchwytywanego co i rusz w każdej kolejnej dekadzie (dowody na moim Pintereście).
Modele można klasyfikować wg wielkości lub wg koloru. Dzięki temu skompletujemy cały zestaw dopasowanych elementów na przykład w przyjemnym odcieniu szarości. Duże prostokątne torby, worki, plecaki, portfele, kopertówki, etui na wizytówki – podejrzewam, że z czasem lista będzie się wydłużać.
Cieszy mnie ogromnie powrót projektantki. Tym bardziej, że była obecna na tym blogu niemal od jego początku.
Zdjęcia: LULL
1 Comment
Kelly
O, nawet jakieś kilka tygodni temu myślałam o tej projektantce – wróci, nie wróci, kryje się pod jakimś pseudonimem…a tu proszę, takie ładne rzeczy 🙂