Ogromną radość sprawia mi obserwowanie, jak rodzime marki rozwijają skrzydła. Zwłaszcza te, które obserwuję tu od początku istnienia. Dlatego na wieść o współpracy B Sides z L’Occitane uśmiechnęłam się od ucha do ucha. Nowa linia kosmetyków francuskiej marki zaprezentowana przy okazji zbliżających się świąt zainspirowała Basię Chrabołowską do stworzenia limitowanej kolekcji pięćdziesięciu szali w kolorach nawiązujących do zapachu Arlésienne. Nuty fiołków, róży i szafranu znalazły swoje odpowiedniki w barwach peruwiańskiej alpaki: fiolecie przeszytym złotą nitką, amarancie i soczystej czerwieni.
Obie marki wyznają podobne wartości. Szanują pracę lokalnych rzemieślników, czerpią ze środowiska naturalnego, nie naruszając jego dobra, a także poszukują surowców jak najwyższej jakości. Szale zostały ręcznie wydziergane przez podlaskie dziewiarki, zresztą to właśnie dzięki tym paniom już od kilku sezonów możemy cieszyć się perfekcyjnymi splotami ubrań i dodatków. Z kolei Arlésienne to hołd dla prowansalskich kobiet, swego czasu inspirujących artystów malarzy i muzyków. Gdy przyglądam się kobiecie z Arles w interpretacji choćby Van Gogha, widzę piękno, siłę i charakter, nie wiek. I choć bohaterkami sesji zdjęciowej towarzyszącej wspólnej kampanii są młodziutkie modelki, zmysłowo oplecione mięsistymi szalami, to ich oczy magnetyzują, nie ciała.
Te zdjęcia to dopiero początek akcji promocyjnej, pełnej inspirujących historii i niespodzianek. Na razie główni bohaterowie trafili właśnie dziś do sprzedaży w sklepie internetowym B Sides. A zapach można znaleźć w salonach L’Occitane na terenie… całego świata, jak mniemam. Nie namawiam, ale warto rozważyć opcję prezentu gwiazdkowego łączącego te dwa elementy. Bo pasują do siebie idealnie.
Fot. Martyna Galla / Van Dorsen Talents
Modelki: Basia / Specto Models, Ola Ściślewska
Makijaż: Magdalena WińskaWłosy: Piotr Wasiński / Van Dorsen Talents
Produkcja: Basia Chrabołowska / B SIDES HANDMADE
Postprodukcja: Maciej Byczkowski
3 Comments
Maria
Kolory są niesamowite. Czy to jest tak rozegrane, że docelowo bedzie mozna kupic calosc jako zestaw, czy jednak trzeba samemu kombinować?
harel
Trzeba kombinować. Szalików jest po prostu za mało, żeby zaopatrzyć każdy punkt L’Occitane :).
Basia
Od tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką czapki w kolorze śliwki- cudo!
Będzie jeszcze szal i czapka kremowa, wyroby niesamowite, miękkie, ciepłe ,a jednocześnie przewiewne.
Już jestem fanką firmy!:) Polecam