Zofia Chylak

Zofia Chylak zadebiutowała w branży jakiś czas temu, tworząc kobiece ubrania szyte na miarę. Ilekroć oglądałam jej prace, żałowałam, że powstają zwykle w tylko jednym egzemplarzu. Wyobrażałam sobie butik zapełniony tymi delikatnymi sukienkami, prosty, nieprzeładowany, dyskretnie luksusowy. Dla kobiet, które ponad metkę czy markę cenią sobie jakość wykonania. Takich, które nie potrzebują świecić logo czy charakterystyczną formą, by znokautować mniej zasobne koleżanki. Chylak skromnie pozostała w cieniu, tworząc na zamówienie, dorzucając tylko co jakiś czas swoje nowe dzieła do internetowego portfolio. Do czasu. Zdecydowała się bowiem poszerzyć działalność i wkroczyć na teren wciąż jeszcze w Polsce nie do końca zagospodarowany.

Torby. Z czarnej włoskiej skóry o różnych fakturach, wykończone metalowymi matowymi okuciami wyprodukowanymi specjalnie na potrzeby marki (także we Włoszech), powstające w seriach, a więc w stałej sprzedaży. Nazwa marki, kraj produkcji (made in Poland) i unikatowy numer zostały wybite maleńką złotą czcionką wewnątrz każdego egzemplarza. Gładki zamsz, groszkowe i fałdowane skóry, krótko strzyżone futro komponują się w oszczędnych, eleganckich i zdecydowanych prostokątnych (a może raczej prostopadłościennych) formach. Wewnątrz każdej miękka bawełniana podszewka, oczywiście czarna i sporo kieszeni na różne drobiazgi. Zofia Chylak uważa, że torebka powinna być nie tylko elegancka, ale przede wszystkim funkcjonalna. Stąd minimum zdobień, choć te, na które się decyduje, wybrane zostały równie starannie co same skóry. Suwaki z zakończeniem w kształcie długiego trapezu, karabińczyki przypominające złote szczypce, a także zabawne skórzane frędzle, które można doczepiać na różne sposoby. Oprócz pokaźnych „szoperek” i mniejszych torebek wieczorowych w pierwszej odsłonie pojawiły się także portfele – zachowujące estetykę wyznawaną przez projektantkę.

Oglądałam je dziś na żywo. I mogę śmiało stwierdzić, że poniższe zdjęcia nie kłamią. Te torby naprawdę są doskonałe. Nie ma się czemu dziwić, w końcu projektantka miała okazję podpatrywać najlepszych, ucząc się m.in. w dziale projektowania w Proenza Schouler. Stawia na długotrwałe działanie, dlatego przewiduję, że nazwisko Chylak wkrótce będzie w Polsce kojarzone z „it bag” z prawdziwego zdarzenia.

hero-4
3-1400x2100
bag1-1-2000x2000
5-1400x2100
bag2-11-2000x2000
14-1400x2100
6-1400x2100
bag6-11-2000x2000
8-1400x2100
bag3-1normal-2000x2000
16-1400x2100
bag5-1-2000x2000
bag4-2000x2000
12-1400x2100
wallet2-1-2000x2000

Zdjęcia: Małgorzata Turczynska
Stylizacja: Zuzanna Kuczyńska
Make-up/włosy: Polka Dzwigala
Modelki: Aleksandra Antonowskaia / MODEL PLUS, Anna Sakowicz / Uncovermodels
Manicure: Salon WISŁA

3 Comments

  • j.o.b
    Posted 3 grudnia 2014 18:34 0Likes

    prześliczne, jak zresztą wszystko co wychodzi spod ręki Chylak. po raz pierwszy mam szczerą ochotę posnobować sie na „polskiego projektanta” jakiegokolwiek poza sobą samą 😉

  • ela_kijowska@poczta.onet.pl
    Posted 3 grudnia 2014 21:44 0Likes

    Drugie zdjecie!

  • elf
    Posted 4 grudnia 2014 08:35 0Likes

    No i pięknie:). Faktycznie mistrzostwo świata. Żałuję,ze już zainwestowałam w torebkę innej polskiej firmy Mumu. Niestety, w przeciwieństwie do torebek pani Zofii, 'szoperka’ którą mam , nie posiada podszewki, co przy luksusowych torebkach chyba nie powinno mieć miejsca. Oj Harel, wodzisz na pokuszenie, ta torebka nr 2 będzie mi się snić po nocach;).

Leave a Reply