Półtora roku temu powrócił z nową marką. Nie baczy na aktualny sezon, nie wyskakuje z lodówki. Tworzy po cichu, po cichu też wypuszcza kolejne jej części. Druga odsłona BLGR ciągnie w stronę eksperymentu. Bo o ile poprzednio odcinał się od jakichkolwiek symboli, o tyle obecnie postanowił niewerbalnie zabrać głos. O kim mowa? O Konradzie Parolu, z którym przy okazji pierwszej kolekcji miałam okazję przeprowadzić długą rozmowę (przeczytajcie, warto – poznacie wszystko, co o BLGR wiedzieć trzeba).
Na kanwie pozornie prostych form sportowych przekazuje coś więcej niż tylko ciuchy na kolejny sezon. Dla Konrada moda jest jedną z dziedzin sztuki, choć jak sam mówi, w Polsce wciąż jeszcze niedocenianą w tym aspekcie. Stąd pomysł na współpracę z Pawłem Androsiukiem, młodym projektantem i grafikiem, który stworzył niepokojący, choć zabawny zarazem portret… Putina zdobiący bluzę. Putin jest warstwowy niczym matrioszka, a na czubku jego głowy widnieją rogi z serdelków. „Nie chcę, żeby to co robię, sprowadzało sie tylko do długości rękawów, suwaków i podszewki w kropki. To taki trochę mój prywatny manifest, miejsce, w którym mogę powiedzieć, co myślę, zabrać głos w ważnej sprawie wykorzystując narzędzia, jakimi posługuję się w pracy. A że lubię się śmiać i nie lubię, jak moda traktowana jest tak strasznie poważnie, spróbowałem zaryzykować i wypuscic bluze z Putinem” – mówi projektant. I tak stara dobra sztuka karykatury zaistniała w nieczęstej dla siebie postaci.
Ale druga kolekcja BLGR to nie tylko Putin i serdelki (choć właśnie to zwraca uwagę w pierwszej kolejności). Otrzymujemy kolejną porcję funkcjonalnych i świetnie skonstruowanych ubrań. Choć nie przepadam za sformułowaniem, „miejski uniform” pasuje tu jak ulał. Asortyment znacznie się poszerzył, to już nie tylko kilka fasonów w różnych opcjach kolorystycznych, ale pełna (choć nie nadmiernie rozbudowana) wizja. Konrad nie ucieka od kolorów wszechobecnych i opatrzonych. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony czerń i szary melanż – to jest, było i będzie. Z drugiej, czy tylko z tego powodu projektant ma rezygnować z własnej wizji i na siłę wciskać neonowy róż czy kolor roku wg Pantone? No właśnie.
Fot. Krzysztof Wyżyński
Modele: Ala / Gaga Models, Mateusz K / Mango Models
4 Comments
El
Kogoś tu chyba mocno „inspiruje” Alexander Wang…
harel
Bo kogoś mocno inspirują uniformy wojskowe w ogóle 🙂
krawcowa
To realizacje na poziomie studenta 1go roku ubioru.
harel
Poproszę nazwiska, telefony i adresy, bo chętnie bym tu o nich napisała 😉