Bodymaps

Już pierwsze zdjęcie zapowiadało szał. Był upalny czerwiec, a HUSH Warsaw zwiastował obecność całkiem nowych marek podczas zbliżających się targów, m.in. Bodymaps. Między chińską taniochą z sieciówek a wysadzanymi kryształkami opcjami luksusowymi (tak usilnie lansowanymi w kolorowych magazynach, ach, ci straszni reklamodawcy, tyle od nich zależy…), pojawiło się coś całkiem nowego i świeżego. Co więcej, prezentowanego w całkiem nowy i świeży sposób. Bez sztucznych biustów, sześciopaków na brzuchu czy mahoniowej opalenizny. Chciałoby się rzec, że to zwyczajne kostiumy dla zwyczajnych dziewczyn, ale byłoby to dla marki dalece krzywdzące.
bodymaps full
Ewa Stepnowska, zeszłoroczna absolwentka Katedry Mody na warszawskiej ASP, wzniosła ten zwyczajny i dość wyświechtany temat na najwyższy poziom. Nie upieram się, że nikt wcześniej nie próbował, sama tu piałam z zachwytu nad niegdysiejszymi kostiumami Herzlich Wilkommen, z radością też obserwuję rozwój w tę stronę marki Ewa Bień, przyjaznej większym biustom. Jednak po raz pierwszy zwaliła mnie z nóg estetyka. I nie chodzi tylko o wspomniane wcześniej mahoniowe ciała. Autorski wzór, zainspirowany basenową mozaiką i morskimi falami, wakacyjna i nieco nostalgiczna otoczka, za pomocą której markę małymi krokami wprowadzano na rynek na Instagramie (zachwycała się tym niedawno Fashion PR Girl). Stare zdjęcia z kempingów, nadgryzione zębem czasu kolory, budowanie tożsamości marki na bazie przyjemnych skojarzeń z dzieciństwa: wata cukrowa, dmuchany materac, przyczepy kempingowe, uzdrowiskowe widokówki…

Świat, którego nie ma, łączy się z tym, który jest – i całe szczęście. Bo w tym obecnym można zaprojektować dowolny wzór, przenieść go na materiał i wykroić wszystko, na co ma się ochotę. Kroje kostiumów to podobne rozdarcie. Pomiędzy wyraźną i dosłowną stylistyką retro (wysokie majtki, zabudowany stanik, jednoczęściowy kostium z miseczkami) a sportowym komfortem i nowoczesnymi cięciami (np. tył jednoczęściowego kostiumu jest wycięty w kształt szpicu). Do tego dochodzą wspomniane desenie. Zaprojektowane przez Ewę, która swoją karierę rozpoczęła w nowojorskim studiu Marca Jacobsa. Nie chciałabym się upierać, że zagraniczne praktyki otwierają umysł, bo obraziłabym zbyt dużą liczbę ogromnie zdolnych projektantów, którzy warsztat doskonalą tylko w Polsce, ale nie mogę się powstrzymać przed zasianiem tego niepokojącego tematu. Bo z jednej strony to jest tak proste, a z drugiej – dlaczego dopiero teraz się pojawia? Dlaczego Ewa nie urodziła się wcześniej? No dobrze, wracam do meritum. Dobrze, że jest teraz. Zresztą w mojej szufladzie spoczywa część kolekcji i razem ze mną opala się w weekendy.

Desenie występują w trzech wersjach kolorystycznych, nawiązujących do pory dnia i zmieniającego się światła. Daybreak jest pastelowy, przeplatany elementami czerni i ugru (sto lat nie miałam tego słowa przed oczami), Noon – niezwykle wyrazisty, łączący czerwień, szmaragdową zieleń, ochrę i ultramarynę, z kolei Dusk zawiera delikatny róż i lila w połączeniu z ciemnym tłem. Kolekcję uzupełniają elementy w czerni i zieleni. Każdą część można kupić osobno, co daje niczym nieograniczoną możliwość dowolnego ich łączenia. Ponadto skala wzorów powoduje, że żadna z części nie będzie identyczna. Więc kupujemy dla siebie rzecz jedyną w swoim rodzaju. Ogromny plus za ceny. Jak na taki poziom projektu i wykonania są naprawdę przystępne.

A teraz minus. Jedyny. Powodowany sytuacją osobistą, z którą zmagam się od dwunastego roku życia. Bodymaps póki co nie uwzględnia osób z dużym biustem. Ale liczę na to, że wraz z rozwojem marki pojawią się modele o większych miseczkach. Bardzo bym sobie tego życzyła i wiem, że w tym życzeniu nie jestem osamotniona. Nie wszystko od razu, to pewne. Po prostu podpowiadam, bo zainteresowanych byłoby co niemiara. Poza tym praca na piątkę z plusem, świadectwo z czerwonym paskiem, można jechać na wakacje.

Bodymaps
Bodymaps kostiumy
Bodymaps
Bodymaps

Fot. Anna Grzelewska

3 Comments

  • majasz
    Posted 6 lipca 2015 19:56 0Likes

    Ewa Stepnowska nie Stępnowska
    pozdrowienia

    • harel
      Posted 6 lipca 2015 20:40 0Likes

      Dzięki za czujność! Autokorekta czasem myśli za mnie 😉

      • k
        Posted 17 lipca 2015 13:48 0Likes

        Haha, u mnie bylo dokladnie tak samo!

Leave a Reply