Showroomu nikomu nie trzeba przedstawiać. To pionierska platforma internetowa, która rośnie z roku na rok. Biznesowe dzieło Jaśka Stasza i Michała Judy docenione zostało jeszcze przed swoimi pierwszymi urodzinami. Obecnie Showroom jest gigantem na polskim rynku, a za moment ruszy na podbój rynku niemieckiego. Tymczasem otwiera się nowa jego część, wyróżniająca polskich projektantów w sektorze premium. I tak się właśnie nazywa. Co ciekawe, sklep ma w swojej historii jedno podobne wydarzenie, gdy w 2013 roku uruchomił Showroom Club. Trochę inne obowiązywały zasady, bo kolekcje pojawiały się na moment, za to w specjalnych cenach, ale chodziło z grubsza o to samo. Wyszczególnienie marek luksusowych (jak na polskie warunki) lub aspirujących. Być może klient był na to nieprzygotowany, a może pomysł z zapisywaniem się do klubu zawiódł. W każdym razie idea się rozpierzchła i przez długi czas w Showroomie panował – bez owijania w bawełnę – bałagan. Mógł on zniechęcać zarówno potencjalnych klientów, jak i przyszłych wystawców. Bo czy marka biżuterii oferująca złoto i diamenty w nowatorskiej oprawie ma ochotę znaleźć się obok dzianin z warszawskiej hurtowni Alexis naprędce zszytych w komin? To już przeszłość. Strefa Premium zaprasza.
Na zdjęciu projekt marki Pajonk.
Co decyduje o zaproszeniu projektanta do sekcji? Złośliwie można by rzec, że wysoka cena. Ale nie bądźmy złośliwi. Przede wszystkim to marki, które działają zgodnie ze światowym kalendarzem produkcji, są przygotowane do sezonu, prezentują swoje kolekcje na pokazach czy targach. Marki już sprawdzone, także pod względem jakości. Na razie swój asortyment oferują Anka Krystyniak, Kamila Gawrońska-Kasperska, kaaskas, Kreist by Stróżyna, messo, sans, Pajonk, Philosophy by Mariusz Przybylski, Berenika Czarnota, Pola Rudnicki, Wiola Wołczyńska, Beller, Jag Jewels, Modern Stories, Mumu i Slava. Strefa Premium przyciągnęła też nowe nazwiska: Blessus, Le Petit Trou, Lidię Kalitę, MMC i Zofię Chylak. Do końca tego roku ma być ich znacznie więcej.
To świetna decyzja, otwierająca wrota Showroomu na całkiem nową klientelę. entuzjastów dobrej polskiej mody, której wciąż na co dzień mało. Świetne projekty zagubione w tłumie poślednich produktów odnaleźć mógł tylko ten, kto wcześniej już je znał. A nie ma takiego obowiązku (chyba że jest się piszącym o modzie blogerem). Wnioskowałabym jeszcze o oddzielenie marek na wysokim poziomie (niekoniecznie cenowym czy sezonowym) od tych, które nie powinny w ogóle trafić ani do internetu, ani do żadnego sklepu. Ale to temat na inny dzień. Na razie cieszmy się wraz z Showroomem. Gratulacje. Dobra robota.
Od góry: bransoletka Anka Krystyniak, sweter Berenika Czarnota, płaszcz Blessus, chusta Kaaskas, body Le Petit Trou, torba Lidia Kalita, kurtka puchowa MMC, worek Mumu, kimono Pola Rudnicki, parka Sans, mały worek Zofia Chylak.
2 Comments
Rebecca Sharp
Mnie bardzo się podoba wspieranie i promowanie naszych rodzimych marek. Po części robi to Showroom a po części Ty, jako autorka tych tekstów. Nie znam życiorysów tych poszczególnych osób, ani ludzi, którzy pozakładali te marki, ale to znaczy, że Polak potrafi nawet w Polsce coś stworzyć, pomimo wielu (tak sądzę) przeciwności.
jc
Harel, czekam na wpis, w którym przedstawisz swoje przemyślenia odnośnie Showroomu i ich listy marek/projektantów/wszystkich aspirujących do tego miana 😉 moim zdaniem, to jest największa bolączka tej platformy, mam wrażenie, że jest dużo przypadkowych marek, których w takim miejscu nie powinno być. Ciekawe, jakimi kryteriami kieruje się showroomowy zespół przy wyborze marek…