Hexeline ss16

Zaczęło się od sukienki. Jak na swoje czasy awangardowej i niespotykanej, z szerokimi ramionami na poduszkach, asymetrycznym atłasowym kołnierzem inspirowanym smokingową marynarką i kopertowym zapięciem. Kupionej w domu handlowym na Złotej w Warszawie. Prasowanie wiązało się z przywoływaniem w myślach i na głos wszystkich świętych, ale było warto. Komplementy sypały się jeden za drugim, jeśli ktokolwiek milczał, to kobiety zbyt zazdrosne, by wydusić z siebie coś miłego. Niektóre z nich potrafiły wspomnieć sukienkę po latach, z niemałym wyrzutem, ale już z uśmiechem. Choć wyszła z mody i trafiła głęboko do szafy, nawet ja zapamiętałam ją świetnie. Nosiła ją moja mama, a mniej więcej rok temu przekazała czarne cudo w moje ręce. Przy okazji tekstu o dyplomach SAPU wspominałam, że miałam ją na sobie podczas gali finałowej (potrzebowałam dwóch miesięcy z Chodakowską, żeby dopiąć się w talii!). I choć data zakupu to prawdopodobnie rok 1987, swojej mocy nie straciła. Napis na metce? Hexeline. Czy jest szansa, by dziś znaleźć w tym sklepie coś, co będzie działać przez kolejne trzydzieści lat?

HEXELINE SS16 (6)
Nie podam odpowiedzi na to pytanie. Natomiast na inne, tzn. czy jest szansa, by w Hexeline kupić hit tegorocznego lata, który da radę nosić jeszcze za rok czy dwa, jak najbardziej. Komu wydaje się, że zaczęło się w latach osiemdziesiątych i tam skończyło, niech spojrzy na kilka ostatnich sezonów, by zmienić zdanie. Sesje wizerunkowe autorstwa Marcina Kempskiego i fenomenalne stylizacje Mai Naskrętskiej przenoszą przykurzone nieco wrażenia na zupełnie inny poziom. Oto lato jak z sennego obrazu, upalne i magiczne. Mógłby o nim pisać Marquez, mógłby sfilmować Pollack. W miejscu nie do końca określonym znajduje się kobieta zawieszona w czasie. Nosi ubrania, które nie mówią o teraźniejszości, raczej opowiadają różne historie. Na sklepowych wieszakach czy w sterylnym lookbooku trudno dostrzec nawet jeden wątek. I znów okazuje się, że chodzi o kontekst. Czarna sukienka z wykruszonymi ze starości poduszkami zapewne nie przekonałaby mnie, gdyby wisiała w obcej szafie. Ale ponieważ wciąż mam przed oczami mamę, która maluje usta przed wyjściem z domu i wygląda obłędnie, mam ochotę choć w połowie powtórzyć jej stylowy sukces.
Lato wg Hexeline jest zróżnicowane. Z jednej strony takie właśnie podróżnicze, nomadyczne i odkrywcze. Z drugiej przewidywalne i niewyróżniające się. Półprzeźroczysta bomberka w paski czy siatkowa ramoneska muszą grzecznie spoczywać obok biurowych sukienek, którym słowo „charakter” do niczego nie jest potrzebne. Ale ta sesja nawet kanarkowy garnitur pozbawia ryzyka kiczu, a z białej koszuli robi numer jeden na liście niezbędnych zakupów. Mistrzostwo świata po raz kolejny.
HEXELINE SS16 (2)
HEXELINE SS16 (3)
HEXELINE SS16 (4)
HEXELINE SS16 (5)
HEXELINE SS16 (7)
HEXELINE SS16 (8)
HEXELINE SS16 (9)
HEXELINE SS16 (10)
HEXELINE SS16

Fot: Marcin Kempski
Stylizacja: Maja Naskrętska
Modelka: Maria Loks / D’vision
Makijaż: Aneta Kostrzewa
Włosy: Kacper Rączkowski / D’vision Art
Scenografia: Michał Zomer, Monika Zgoda
Produkcja: I LIKE PHOTO

1 Comment

  • JustaW
    Posted 8 czerwca 2017 21:09 0Likes

    Dzieki za interesujacy artykul, terez bede tu zagladac czesto 🙂

Leave a Reply