Shodo

Od paru dobrych lat podziwiam, jak zgrabnie Joanna Hawrot żongluje japońskimi tematami. Motywem stałym jest kimono, dostosowane do zachodnich potrzeb, uproszczone i znacznie łatwiejsze w zakładaniu niż oryginalne. Zresztą Zachód upraszcza nawet samą terminologię, określając mianem kimona również yukaty i haori (a także festiwalowe szmatki w azteckie wzory oraz swetry z szerokimi rękawami). Nic w tym złego, dopóki nie trafi się na osobę zorientowaną. Ostatnio sama popełniłam takie faux pas, postanowiłam się więc raz a dobrze nauczyć, co jest czym – a i tak zdarza mi się pomylić. Czymkolwiek nie byłyby najnowsze projekty Joanny Hawrot, z pewnością jest na czym oko zawiesić. Tym razem projektantka sięga po temat kaligrafii i – zatrudniając do pomocy japońską artystkę, Biho Asai – przenosi ręcznie malowane znaki na kolorowe tkaniny.
7
Shodo w języku japońskim oznacza „drogę pisma”. Oprócz prostej warstwy przekazu pismo japońskie nosi w sobie mocną symbolikę. Joanna Hawrot i Biho Asai zdecydowały się na uniwersalne elementy związane z emocjami i naturą. Gdybyśmy chcieli przeczytać te ubrania, odnaleźlibyśmy różę, księżyc, wiatr, miłość i marzenie, radość i szczęście, uśmiech i pieśń, wiosnę, lato, jesień i zimę. Nie byłoby to jednak proste, ponieważ symbole zostały przeskalowane, przypominają więc raczej nieregularny deseń niż słowa. I kolory. Kolory niemalże podstawowe, radosne i w przyjemny sposób oczywiste, które w poważny świat uczuć wprowadzają dziecięcą beztroskę.
Niedużo tu sylwetek, ale projektantka tradycyjnie skupia się na jakości formy, liczba projektów nigdy nie była jej priorytetem. Nieśmiało wprowadza fasony męskie, niezobowiązujące, zdecydowanie bardziej współczesne niż nacechowane dalekowschodnią tradycją stroje dla kobiet. Kimona  zaserwowane zostały w lżejszej, letniej wersji z otwartymi ramionami. Powraca też forma kinbaku – mająca swoje początki w sztuce unieruchamiania – tym razem w postaci sukienki (w tym wypadku instrukcja obsługi jest niezbędna). Inspiracje z naszego podwórka niosą ręcznie pikowane kurtki „bomberki”, bluzy i koszulki z wysokimi ściągaczami oraz wąskie spodnie (jako przeciwwaga dla  obecnych w Shodo spodni hakama)..
Kolekcja ta to również nowy etap w życiu projektantki. Po latach tworzenia w Krakowie Joanna Hawrot postanowiła przeprowadzić się do Warszawy. W maju otworzyła swój butik przy ulicy Kopernika 8, przy dźwiękach orientalnej muzyki oraz pokazie kaligrafii w wykonaniu autorki poniższych grafik (która specjalnie na tę okazję przyleciała do Polski). A teraz Joanna Hawrot wybiera się ponownie do Japonii, gdzie nie tylko będzie zbierać nowe pomysły, ale też weźmie udział w prestiżowych wydarzeniach kulturowych: Biwako Biennale 2016 i „Eye on Poland”. Na obydwu będzie reprezentować Polskę, a swoją twórczość zaprezentuje podczas wystawy „Wearable art” w renomowanej galerii 3331 w Tokio.

Foto: Krzysiek Hawrot
Kaligrafia: Biho Asai
Modele: Anna Niczyporuk, Peter Mozdrzen
Stylizacja: Anna Jandura
Makijaż: Marcin Kulak
Włosy: Piotr Piwowar
Asystentka fotografa: Małgorzata Wojtal
Buty: Ryłko
Lokalizacja: Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, Galeria Europa-Daleki Wschód

Fot: Maroš Belavý
Kaligrafia: Biho Asai
Modele: Anna Niczyporuk, Piotr Mozdrzen
Makijaż: Marcin Kulak
Włosy: Piotr Piwowar
Asystentka fotografa: Małgorzata Wojtal
Buty: Ryłko
Lokalizacja: Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, Galeria Europa-Daleki Wschód

Leave a Reply