Współpraca goni współpracę. Tym razem wracam na rodzime podwórko, by ogłosić połączenie sił dwóch marek: Joanny Klimas i Gino Rossi. Byłam pewna, że chodzi o buty i nie jestem jedyna. Tymczasem projektantka postawiła na torby – temat sobie nieobcy i doskonale opanowany. Efektem jest zestaw pięciu torebek różnej wielkości, fasonu i przeznaczenia, zmyślnie połączonych stylistyką i kolorystyką. Gino Rossi tylko dyskretnie zaznacza swoją obecność w delikatnym rzucie logo na materiale podszewki. Reszta to estetyka Joanny Klimas w dwustu procentach.
Zaczyna się od niedużej prostokątnej „nerki” z wypukłym obramowaniem podkreślającym kształt. Obramowanie zresztą konsekwentnie przewija się w każdym modelu na różne sposoby. Potem kwadratowa torebka wieczorowa (choć tylko umownie, bo nadaje się do noszenia dwadzieścia czterygodziny na dobę). Następnie kształt siodła lub podkowy, jak kto woli, spopularyzowany w naszych czasach przez Chloe (chwała im za to, wolę zdecydowanie takie skojarzenie niż z ekwipunkiem myśliwych), pojemny worek (z niewiadomych powodów nieobecny na zdjęciach) oraz gigant do pracy lub na weekend. Wszystkie modele wykonane ze skóry pozostają w stonowanej, uniwersalnej kolorystyce: czerni, ciemniej zieleni, bordo i brudnego beżu. Wszystkie też, nim trafiły do sprzedaży, zostały przetestowane przez matkę i córkę, czyli Joannę i Natalię, które możemy oglądać w czarno białej (i klasycznej, a jakże) sesji wizerunkowej. Zdjęcia jasno mówią, że w przypadku tej współpracy wiek nie gra roli. I nie jest to wymysł na potrzeby marketingowe, a najczystsza prawda. Bo mamy do czynienia z projektami na tyle prostymi, by mogły podobać się przynajmniej trzem pokoleniom rodziny.
Kolekcja jutro pojawi się w sklepie internetowym Gino Rossi, w przyszłym tygodniu będzie ją można kupić w wybranych butikach stacjonarnych marki.
Zdjęcia: materiały prasowe
1 Comment
Jessica
Muszę koniecznie zapoznać się z tą kolekcją, wygląda bardzo interesująco. Pozdrawiam! 🙂