Erdem Moralıoğlu urodził się w 1977 roku w Montrealu. Swoją markę założył w 2005 roku w Londynie. Wcześniej terminował u Vivienne Westwood i Diane von Furstenberg. Gdy spojrzy się na jego prace, nagle te dwa nazwiska z dwóch przeciwnych biegunów nabierają sensu jako całość. Punkowy Londyn i Nowy Jork w rytmie disco – w modzie wszystko jest możliwe, a przeciwieństwa najwyraźniej się przyciągają. To nie tak, że projektant sobie zaczerpnął trochę z jednej, a trochę z drugiej i podpisał własnym nazwiskiem. Po prostu jego estetyka łączy w sobie różne charaktery. I to z jakim powodzeniem! Najbardziej znany jest ze spektakularnych (autorskich, oczywiście) deseni. Kwiaty, łączki i rośliny, nieprawdopodobne nawarstwienie falban i szczypanek, hafty, kokardy i aplikacje – to wszystko wygląda jak spełnienie snów małej dziewczynki, która już dorosła, ale nie chce rezygnować z marzeń. W tej słodyczy tkwi pazur, zaczepia i zapada w pamięć. Każe nosić kwiaty na ciężkich buciorach albo odkrywać dekolt znacznie poniżej przyzwoitości. To bez znaczenia. Piękno jego kolekcji obroni każdy wyskok. Rzeczony pan Erdem został w tym roku zaproszony do współpracy z marką H&M. Efekt?
W oszczędny, lekko surrealistyczny i subtelny sposób ujął kolekcję w cykl zdjęć Michał Pudelka. Kwiaty występują nie tylko na ubraniach, ale jako istotny element scenografii. Wystają z kieszeni, torebek i plecaków, pojawiają się znienacka z brzegu kadru, jakby ktoś dla żartu próbował zagrać mistrza drugiego planu lub po prostu zaburzyć statyczny nastrój obrazu. Prócz najbardziej typowych dla projektanta fantazyjnych sukienek wszelkiej maści, pojawiają się różne formy garniturowe oraz piżamowe (z tkanin lekkich i ciężkich), kraciaste dwurzędowe płaszcze oraz dodatki w stylu vintage, zdobione detalami w kształcie kokardy lub (zaskoczenie!) kwiatów. Różnorodne struktury: plisy, koronki, mięciutkie sztuczne futra, misterne wykończenia i podejście do łączenia materiałów – majstersztyk, nie ma sensu dodawać nic więcej. Kolekcja będzie dostępna w internecie oraz wybranych sklepach H&M na całym świecie od 2. listopada.
Fot. Michał Pudelka
4 Comments
Hubert
Niesamowicie mroczne te stylizacje. Szczególnie ta Pani na pierwszym zdjęciu. Ciekawy artykuł .
Patryk
Bardzo ciekawa sesja. Bardzo mi się podobają szczególnie artystyczne zdjęcia mężczyzn 🙂
Sasha
w moje gusta nie trafia
Aga
Dzieki za informacje! Piekne zdjecia i po obejrzeniu strony z wszystkimi produktami mam ochote kupic 2-3, mimo ze unikalam HM jak ognia 🙂