Future Past Perfect

Zabawa angielskimi czasami czy zgrabny manifest? Natasha Dziewit nigdy nie podaje gotowych rozwiązań na tacy. Woli zadać pytanie, dać pretekst do dyskusji, wyrwać obserwatora z wygodnej pozycji. Tym razem na tapecie wiek. A może po prostu kobieta, której nikt o wiek nie pyta, bo nie ma to znaczenia? Nieważne, czy nieletnia, czy dojrzała, a może całkiem stara. Każdy moment ma swoje plusy i minusy. W każdym miło jest się dobrze ubrać.

Natasha Dziewit FW1718
Ogromnie nie lubię stwierdzeń, że ktoś jest odważny, bo na przykład zaprezentował na zdjęciu swoje  niedoskonałości. Po pierwsze: co to znaczy? Czy niedoskonałością jest najedzony brzuch, a może niewysportowane ramiona? Czy blada twarz bez makijażu? Tak samo nie lubię tych wszystkich specjalnych numerów magazynów mody, traktujących o wieku czy kolorze skóry. Uwaga, w tym numerze same czarne modelki! Uwaga, numer wolny od modelek! Uwaga, numer czterdzieści plus! Zamiast oswajać człowieka z czymś najbardziej naturalnym pod słońcem, robi się z tego temat wyjątkowy. I jak tu się potem dziwić rosnącym uprzedzeniom do spraw najróżniejszych? Wiem, wiem, najłatwiej jest pokazać ubrania w rozmiarze 34, umalować młodą twarz bez zmarszczek, a efekty diety zaprezentować za pomocą ciała, które żadnych diet jeszcze nie potrzebuje. Czasem się o tym pamięta i nie zwraca uwagi. Ale czasem można zapomnieć, a stąd droga do paskudnego humoru prosta jak Piąta Aleja.
Nie chciałabym się więc zachwycać, że Natasha Dziewit zatrudniła dwie modelki w różnym wieku. Chciałabym uznać to za rzecz najnormalniejszą pod słońcem. I zachwycić się raczej energią zdjęć, mocą samych ubrań, jak zwykle doskonale niedoskonałych, surowo wykańczanych, w estetyce, którą śmiało można by określić mianem „dziewitowej”. Ogień czerwonej jedwabnej sukienki, ostrość żakietu w prążki, miękkość obszernych płaszczy – jak widać, rocznik noszącej naprawdę nie ma znaczenia. Ale zwracam na to uwagę, bo historii tych wciąż za mało. Nie dawajmy się ogółowi, drogie Panie. I nie pytajmy, czy jeszcze wypada.
Natasha Dziewit FW1718
Natasha Dziewit FW1718

Natasha Dziewit FW1718
Natasha Dziewit FW1718
Natasha Dziewit FW1718
Natasha Dziewit FW1718
21743447_1088010161333931_3344674997239341783_o
Natasha Dziewit FW1718
21543861_1088010331333914_8673771315829433901_o
21586604_1088011094667171_893325845420061098_o

Modelki: Ewa Skibińska, Małgorzata Mikołajczak 
Fot: Zuzanna Gąsiorowska 
Asystent: Kuba Zawadzki 
Stylizacja, makijaż i fryzury: Hania Bartoś

3 Comments

  • Domi
    Posted 24 stycznia 2018 09:45 0Likes

    Och, moja kiedyś bardzo lubiana Ewa Skibińska, ostatnio tak mało jej:) Czy ktoś jeszcze pamięta jej cudowny styl z początku filmu „Wszystko co najważniejsze”? A sesja piękna, co za energia taka kobieca w niej…CUDO. Natasha Dziewit po raz kolejny zachwyca.. Koszula , niekupiona niestety, z którejś jej kolekcji, taka cygańska, wciąż za mną chodzi:)

  • Justyna
    Posted 28 stycznia 2018 18:27 0Likes

    Cóż, te ubrania mnie nie przekonują, de gustibus, etc. Ale ton i duch komentarza – zdecydowanie tak. Uwielbiam kampanie z prześliczną Heleną Norowicz, ale ile można czytać, jak to wyjatkowe, nadzwyczajne, wbrew regułom… Oby więcej takich wizualnych narracji! Dzięki za ten tekst!

    • harel
      Posted 30 stycznia 2018 11:18 0Likes

      Bo w takich momentach to nie ubrania są ważne. Za co też jestem wdzięczna projektantom, którzy decydują się pierwszy plan oddać innej historii.

Leave a Reply