Już jest! Jak zwykle skromna i w samo sedno, czyli najnowsza, ósma odsłona marki Kulta pod tytułem „Between”. Wszystko jest tu pomiędzy. Dobrze znane modele mieszają się z nowościami, całości towarzyszą znajome tkaniny, płaszcze można nosić dwustronnie, a kolekcja plasuje się dokładnie na granicy wiosny i lata. Może być totalny spokój: biele, czernie i beże. Ale może być w paski, groszki, a nawet z aplikacjami. Te ostatnie nosimy tylko, gdy mamy ochotę. Można je kupić osobno i doczepiać w zależności od potrzeby do płaszczy czy koszulek. Kulta otula i szeleści, grzeje i daje przewiew. Ktoś tu myśli o typowo polskich porach roku.
Ulubione modele projektantki? Wspomniany dwustronny płaszcz, kontrastujący klasyczny beż z matową czernią, do noszenia z jednym paskiem lub dwoma. Oraz marynarka w kropki, na różowej podszewce. Obszerna, wygodna – ideał. Kulta jako jedna z niewielu polskich marek umiejętnie utrzymuje się w trendzie tzw. „oversize’u”. Jego złote czasy na dobre przeminęły, mało kto potrafi się obronić. Tu wciąż ma sens i świetnie się sprawdza. Bo u Ewy Woźniak jest doskonale skonstruowany. Dotyczy to zarówno lekkich form, jak koszule czy tuniki (lekko bufiaste, z asymetrycznym brzegiem, ze stójką lub kołnierzykiem), a także tych cięższych: płaszczy, kurtek i żakietów. Proporcje równoważą detale: wiązania przy mankietach, karczki, malutkie klapy, podwyższona talia, ściągacze na plecach. Nawet w tych najobszerniejszych fasonach sylwetka nie ginie. Te projekty, choć na pozór nonszalanckie, noszą w sobie sporo myśli. I za to Kultę uwielbiam od pierwszego spotkania.
Zdjęcia: Amanda Kubiak
Modelka: Paulina Kowalik
Asystent: Milan Soutor
6 Comments
ela kijowska
Wszystko wygląda nader interesująco.
Bea
Wszystko mi się tu podoba 🙂
elf
zakochałam się w dwustronnym płaszczu….powstrzymuje mnie tylko niesprzyjająca aura no i dość wysoka cena. Ale pewnie chociaż koszule kupie, bo tez warta grzechu, taka nonszalancka!
harel
Aura w końcu się zmieni. Z tymi cenami lubię sobie tłumaczyć, że dwa czy trzy razy czegoś nie kupię w Zarze czy H&M i uzbieram na coś polskiego.
elf
Ja już dawno nic nie kupiłam w sieciowce, kupuje głównie u polskich marek, z czego sie bardzo cieszę, buty Ryłko, sukienki w Risku, biżuterię u Anki Krystyniak, torebki w Mako, La bobie, Chylak. Co nie zmienia faktu, ze jest to droga sprawa. Czasem zostaje podziwianie na zdjęciach. Ale super ze jest taki duży wybór u nas ☺
harel
No tak, coś za coś. Ceny też mnie czasem nokautują… Ale zawsze sobie tłumaczę, że nie biorą się z kosmosu.