Chylak. Nieskórzana kolekcja.

Jeśli torba, to skórzana. Jeśli nie skórzana, to płócienna. Tak już mam i raczej zdania nie zmienię. Zwłaszcza że gdy już skórzaną rzecz kupuję, wiem, że posłuży mi długie lata, zatem robię to znacznie rzadziej. Zdarzają się zaczepne pytania, czy nosiłabym torbę ze skóry swojego psa (autentyk!), skoro tak wychwalam ten surowiec. Na tym przykładzie świetnie widać, jak bardzo czarno biało widzimy temat. Z jednej strony mnie to nie dziwi, bo nadprodukcja we wszelkich kręgach, zwłaszcza tych wykorzystujących zwierzęta, jest masakryczna. Z drugiej jednak zawsze polecam zacząć od siebie i nie naciskać innych zbytnio. A już na pewno nie argumentami o obdzieraniu i zszywaniu w zgrabną torebkę ich pupili. Proszę, zachowajmy poziom. Szanuję wybory innych i spodziewam się, że oni uszanują moje, nawet jeśli się z nimi nie zgadzają. Dlatego czasem było mi wręcz smutno, że nie mogę polecić żadnej sensownej polskiej marki, która miałaby równie piękne projekty, jak na przykład Zofia Chylak, ale jednak dostosowane do wegańskich potrzeb. To się zmienia na naszych oczach. Liczba marek powoli, ale rośnie (o czym też już wkrótce. Dziś weszła do sprzedaży pierwsza nieskórzana kolekcja toreb Chylak właśnie. I jest dobrze.

Na razie do wyboru mamy cztery modele, zarówno w charakterystycznej dla projektantki czerni jak i – uwaga – w opcji wielokolorowej! Zatem marka otwiera się nie tylko na nowe rozwiązania technologiczne, ale też na nieco odważniejszy styl. Torby typu „shopper”  mają uszy wykonane z mocnej bawełnianej taśmy. Mniejsze można nosić na długim lub krótkim pasku lub łańcuszku. Każda z nich jest wyściełana czarną bawełnianą podszewką. Złote logo wybite jest na prostokątnym kawałku sztucznej skóry.
Alternatyw dla skóry naturalnej jest coraz więcej, u Chylak jednak musiała zostać zachowana jakość, do której klientki zostały przyzwyczajone. Udało się znaleźć plecionki z nowoczesnych syntetyków, wełny i sznurków bawełnianych, które produkowane są we Włoszech i w Hiszpanii. Surowiec nowoczesny, odporny i pięknie się prezentujący. „Naszym celem jest znajdowanie coraz to nowych rozwiązań i pięknych a zarazem wytrzymałych materiałów, które będą mogły sprostać duchowi czasów” – czytamy w informacji o kolekcji. Ukłon w stronę osób nienoszących skór to duża rzecz. W końcu tak świetnie prosperująca firma mogłaby po prostu dalej robić swoje, nie oglądając się na innych. Nieskórzana kolekcja ma się z czasem poszerzyć, więc, wyprzedzając pytania Czytelniczek, może od razu wystosuję prośbę do projektantki o wegańską wersję słynnych worków. Bo chyba nie da się od tego uciec.

Zdjęcia: Łukasz Kuś
Włosy: Michał Bielecki
Makijaż: Wilson
Modelka: Marta Wieczorek / Modelplus
——————
Główne zdjęcie: Stanisław Boniecki
Asystent fotografa: Danny Lim Jeng Jye
Stylizacja: Marcus Cuffie
Makijaż: Ayaka Nihei
Włosy: Sirsa Ponciano
Modelka: Ling Ling Chen / Marilyn Agency NY
Casting: Ania Jóźwiak

3 Comments

  • Magdalena
    Posted 8 września 2018 05:11 0Likes

    Świetny wpis! Mimo, że nowe torby nie do końca są w moim stylu to cieszy coraz większa różnorodność modeli Zofii Chylak. Czy torby na pewno zawierają wełnę (nie będą wtedy wegańskie)? Szkoda trochę, że projektantka nie podała dokładnego składu i zdjęć wnętrza torebek.

    • harel
      Posted 8 września 2018 08:44 0Likes

      Moje niedopatrzenie, bo Chylak nie komunikuje się słowem „wegańskie”, tylko „nieskórzane”. W takim przypadku skład rzeczywiście by się przydał, żeby zweryfikować obecność wełny w tkaninie.

  • Marzena
    Posted 9 września 2018 10:42 0Likes

    Bardzo ladne, ale baaaardzo przypominajace torebki Bimba y Lola. Moim zdaniem – za bardzo.

Leave a Reply