Dosyć!

Tekst o kopiowaniu w naszym niewielkim światku przygotowuję od dobrych kilku miesięcy (a materiały do niego, chcąc nie chcąc, zbierałam dobrych kilka lat), natomiast dziś postanowiłam pójść na żywioł i wypowiedzieć się tu w jednej sprawie. Najświeższej i z wielu powodów dotykającej mnie osobiście. Dlaczego? Bo podobnie jak osoby pokrzywdzone prowadzę blog, autorski, charakterystyczny, w stylu wypracowanym latami, bardzo osobistym. I, mam nadzieję, nie do podrobienia. Co się wydarzyło?

Fot. Katarzyna Jankowiak / PicaPica.pl

Otóż fantastyczne dziewczyny, autorki bloga o biżuterii Pica Pica, zorientowały się, że cały ich pomysł posłużył firmie W.Kruk do stworzenia nowej marki biżuterii o nazwie, uwaga, Picky Pica (co sądzą na ten temat autorki bloga, możecie przeczytać tutaj, cierpliwie czekając aż serwer odpowie, bo sprawa gorąca). Pica Pica jest blogiem niezwykle charakterystycznym, jedynym tak profesjonalnym w kraju. Jego narracja jest specyficzna, autorki do swoich czytelniczek najczęściej zwracają się per „Sroko” – w końcu kto bardziej niż sroka lubi błyskotki? Agata i Katarzyna Jankowiak przez kilka lat istnienia z niedużego miejsca w sieci stworzyły praktycznie portal, zatrudniający profesjonalny zespół i publikujący treści na najwyższym poziomie. Choć sama rzadko zaglądam na blogi (niestety), do nich zawsze wracałam z przyjemnością. Nie jest łatwo stworzyć oryginalną stronę, zwłaszcza w czasach totalnego internetowego przesytu i bylejakości. Im się udało. Nie widzę absolutnie innej opcji, tylko taką, że na ich ciężkiej pracy ktoś postanowił zbudować własną markę, łudząco podobną do oryginału.
Dziewczyny zdążyły już zebrać gratulacje, bo ich czytelnicy byli przekonani, że Picky Pica to ukoronowanie ich pracy, własna marka biżuteryjna. Niestety nic z tego. W.Kruk na głównej stronie sklepu nowej marki lekko informuje „Kim jest sroka?” i posiłkuje się estetyką bardzo zbliżoną do tej, którą Pica Pica same wypracowały. Bardzo chciałam poznać opinię drugiej strony i napisałam do marki W.Kruk z prośbą o odniesienie się do sytuacji. Moja wiadomość została przeczytana, natomiast odpowiedzi się nie doczekałam. Zajrzałam na Facebooka, czego, jak wiecie, często nie robię, tam znalazłam następujące stanowisko: „Picky Pica jest marką biżuteryjną, a PICA PICA jest blogiem o tematyce jubilerskiej”. I zaproszenie do sklepu internetowego, aby dowiedzieć się więcej. Naprawdę? Tak to się teraz robi? Drogi Kruku, na Waszym Instagramie widnieją zdjęcia powstałe we współpracy z Pica Pica, zatem ani nazwa, ani sroczy charakter bloga nie był Wam obcy.
Bardzo bym chciała przeczytać sensowne oświadczenie. Jestem ciekawa, czy z takiej sytuacji można jakkolwiek wybrnąć. Rozmawiałam z różnymi polskimi markami, którym raz czy dwa (czy kilkanaście) zdarzyło się tego i owego skopiować. Tłumaczenia były różne. A że zewnętrzny projektant zawalił, a że nie wiedziały, a że „wszyscy tak robią” albo – moje ulubione – że przecież rękaw ma dwa centymetry szerszy mankiet, zatem projekt nie jest żadną kopią. Nigdy jednak nie spotkałam się z przeniesieniem pomysłu w taki sposób. Praktycznie oparciu całej nowej marki na dokonaniach kogoś zupełnie innego. Nie wierzę, że nazwa nie będzie wprowadzać w błąd, czego dowodem są choćby gorące gratulacje w stronę zdezorientowanych srok. Tych prawdziwych. Określenie „sroka” zapewne nie zostało zarejestrowane i zastrzeżone. Podejrzewam, że nawet by się tego nie dało zrobić. Są jednak jakieś granice przyzwoitości. W tym przypadku zostały przekroczone tak bardzo, że śpiący blog Harel nagle się obudził i postanowił zaryczeć. Wystarczy tego, naprawdę. Czy tak ciężko obudzić własną kreatywność?
P.S. Po publikacji tego tekstu marka W.Kruk odpowiedziała na moją wiadomość, pozwolę sobie zacytować.
„Picky Pica jest marką biżuteryjną, a Pica Pica jest blogiem o rynku jubilerskim. Picky Pica istnieje od dwóch lat i oferuje modną biżuterię dla wybrednych kobiet, które kochają błyskotki. Od roku prowadzimy sklepy w galeriach handlowych, w tym roku ruszył sklep internetowy. Picky Pica zajmuje się wyłącznie sprzedażą biżuterii. Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielkami bloga Pica Pica, które szanujemy i którym zaproponowaliśmy spotkanie w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości związanych z obszarem działania marki biżuteryjnej Picky Pica”.
P.S.2: (10.12.2018) Sprawa budzi tyle emocji i komentarzy, że przestałam za nimi nadążać. Gorąco polecam wszystkie wspomniane w komentarzach publikacje, szczególnie na Fashion Law Catwalk oraz u Antoniego Szczepaniaka. Co mnie razi najbardziej? Wcale nie to kopiowanie, które urosło do niemożebnych rozmiarów, chociaż wcale nie jest takie oczywiste (portal Bezprawnik stwierdził w usuniętym już tekście (w sieci jednak nic nie ginie), że Pica Pica produkuje biżuterię, a Kruk właśnie ją kopiuje). Razi mnie rzecz dla wielu jak widzę nieuchwytna, a mianowicie podpinanie się pod czyjąś wizję, pomysł czy rozpoznawalność. I nie chodzi o to, kto ma więcej obserwatorów, tylko o ciężki do udowodnienia brak celowego działania. Wyszła sprawa marki biżuteryjnej Picapica, zamkniętej w 2014 roku. Mogłabym włączyć jeszcze do dyskusji duńską markę Pico, kultowego producenta spinek i różnych świecidełek, która z kolei istnieje od 2004 roku. Nie o to jednak chodzi, żeby teraz wypominać, że nazwa nie jest oryginalna. Coś ewidentnie poszło nie tak, obie strony muszą dojść do porozumienia. Jeśli wydarzy się coś nowego, z pewnością dopiszę pod spodem.
P.S.3: (16.12.2018) Wklejam oświadczenie autorek Pica Pica:
Oświadczamy, że serwis www.picapica.pl oraz serwis należący do spółki W. Kruk S.A, www.pickypica.com nie są ze sobą w żaden sposób powiązane.
Nasz serwis www.picapica.pl uruchomiłyśmy w dniu 01.06.2015 r. Od samego początku skupiałyśmy się na inspirowaniu i odkrywaniu przed czytelniczkami nieznanych projektantów, orientacji w świecie błyskotek, jak również na relacjonowaniu swoim czytelniczkom najważniejszych wydarzeń ze świata biżuterii. Stworzyłyśmy swój niepowtarzalny styl oraz język komunikacji, nazywając siebie i zwracając się do naszych czytelniczek per „Sroki”. Zwrot ten stał się na tyle rozpoznawalny, że zarówno w Polsce jak i na świecie „Sroki” są jednoznacznie kojarzone z nami (siostrami: Agatą i Katarzyną Jankowiak) i pierwszym polskim profesjonalnym serwisem o biżuterii z międzynarodową redakcją, czyli www.picapica.pl. W przyszłości planowałyśmy również wprowadzenie na rynek własnej, unikalnej linii biżuterii.
Począwszy od 02.10.2018 r. rozpoczęła się w Internecie, w tym w mediach społecznościowych, promocja nowej marki spółki W.Kruk S.A. – „Picky Pica”, a z dniem 02.12.2018 r. rozpoczął działalność sklep internetowy z biżuterią pod adresem www.pickypica.com. Swoją ocenę działań producenta biżuterii wyraziłyśmy w artykule pod adresem (TUTAJ).
W związku szumem medialnym oraz poruszeniem w mediach społecznościowych skontaktowali się z nami przedstawiciele spółki W.Kruk S.A. z propozycją rozmowy na temat ugodowego zakończenia sporu. Odbyłyśmy spotkanie z reprezentantami Spółki (w środę 12.12.2018), podczas którego przedstawiłyśmy swoje oczekiwania i roszczenia. Do chwili obecnej nie otrzymałyśmy od Spółki wiążącej odpowiedzi na temat stanowiska wobec naszych roszczeń ani dalszego przebiegu negocjacji.
O dalszych losach sporu z „Krukiem” będziemy Was na bieżąco informować.

21 Comments

  • karolina
    Posted 7 grudnia 2018 00:10 0Likes

    a ja czekam na ten dłuższy tekst, bo ciekawa jestem Twojej opinii i przykładów zebranych przez tak długi czas. Ja sama interesując się problemem od niedawna natknęłam się w ostatnich miesiącach na kilka rażących 'zapożyczeń’, co więc dzieje się na przestrzeni kilku lat?

  • Kasia
    Posted 7 grudnia 2018 09:44 0Likes

    Dziewczyny powinny walczyć o swoje prawa! Kwestia wymaga pogłębionej analizy prawnej, ale ochrona prawnoautorska i ochrona przed nieuczciwą konkurencją im przysługuje.

  • Cooltura
    Posted 7 grudnia 2018 09:54 0Likes

    Baaardzo słabe W.Kruk!!! Kopiowanie z mniejszych marek to oznaka naprawdę braku pomysłu na rozwój własnej. Może pomyśleli, że są już tak „mega znani”, że nikt nie zauważy podobieństwa, albo chcieli trafić nową „siostrzaną” marką do nieświadomych pokrewieństwa tworów, klientów, których jako W.Kruk stracili… Osobiście znam ich podejście do spraw reklamacji i mam w szufladzie pierścionek zaręczynowy tej marki (Świetna jakość! Po dwóch tygodniach zamienił się w trapez, bo podobno za mocno klaskałam na koncercie dłońmi. W życiu nie polecę tej firmy.), przez który za każdym razem jak widzę witrynę skllepową, zdjęcia sponsorowane na Insta itp. to odwracam ze złości wzrok. Stąd zapewne moja emocjonalna reakcja. W.Kruk mają świetnych prawników i tylu „topowych” blogerów, że zapewne wyjdą z tej całej sytuacji bez szwanku… bardzo to brzydka praktyka. Wszystkie aferki zawsze znikają pod osłoną uśmiechu naszych ulubionych blogerek i zachwalania marki.

  • Aga
    Posted 7 grudnia 2018 10:10 0Likes

    Dziady i to bynajmniej Mickiewicza ?

  • Mari
    Posted 7 grudnia 2018 10:57 0Likes

    Boję się, że to ma słabe szanse na wygraną. Co oprócz nazwy i zwrotu do klientów zostało skopiowane?
    Mówi się na swoich klientów też: dziubki, pyszczki, kotki, kochani i wiele osób tak mówi. Nie żebym była po stronie KRUKA, ale potrzeba chyba więcej argumentów żeby dowieść im winy niż tylko grupowy bulwers.

    • Olga
      Posted 7 grudnia 2018 12:56 0Likes

      Jest jedna rzecz, która mnie zastanawia. Skoro marka istnieje od roku, to dlaczego afera wybuchła dopiero teraz? Plagiat to smutna oczywistość, niestety. A tłumaczenie kuriozalne, szczególnie że nie mogą się wyprzeć współpracy z 2015 i tego, że jedna z twórczyń bloga pracuje dla Kruka jako projektant.

  • Beata
    Posted 7 grudnia 2018 13:24 0Likes

    Moim zdaniem sprawa rozejdzie się po kościach. Nie znałam wcześniej bloga Pica Pica, ale w konflikcie bloger-korporacja staję zawsze w obronie słabszego. Niemniej, myślę, że tutaj W.Kruk się wybroni, a cała sprawa raczej nie nosi znamion przypadku.
    1. Kruk współpracował z blogerkami, więc nie może być mowy o przypadku, a jeśli faktycznie ktoś zawalił, to tłumaczenie Kruka nie powinno w ogóle zawierać takiej linii obrony. Natomiast prawdą jest, że wiele blogerów jest krok do przodu przed markami w kwestii kreatywności czy innowacji – bo mogą, bo nie mają tylu procesów decyzyjnych i strategii biznesowej na trzy lata do przodu. I marki niestety czasem z tego „korzystają”. Bardzo to słabe, rzadko jest to przypadkowe. Moim zdaniem takie działanie było od samego początku jasno wykalkulowane w excelu. Pica Pica ma tylko 13 tys. fanów na Facebooku., 28 tys. na Instagramie. Brutalnie to zabrzmi, ale z punktu widzenia tak dużej marki, to jest nic. Podejrzewam, że po prostu przeliczyli wszystko, wyestymowali straty związane z ewentualnym kryzysem i nadal się opłaca.
    2. Dziewczyny nie sprzedają własnych produktów. Trudno będzie tu udowodnić plagiat. Gdy zobaczyłam dzisiaj tę aferę, to pierwsze co sprawdziłam, to czy na blogu Pica Pica jest sklep. Byłam pewna, że chodzi o produkt, kopię projektu. Ale to się nie wydarzyło.
    3. Strony www są trochę tylko podobne. Trudno mówić, że elegancki font czy jakiś układ zdjęć to plagiat. To raczej pewien trend.
    4. Sroka – w biżuteryjnym świecie to określenie to pierwsze słowo, które przychodzi na myśl, gdy wyobrażasz sobie kobietę lubującą się w błyskotkach. Nie do zastrzeżenia absolutnie.
    5. Nazwa budzi wątpliwość, ale moim zdaniem też jest do wybronienia przez Kruka.
    6. Oliwy do ognia dolewa Krukowi bot, który zainstalowali na fanpage, który odpowiada żenującą copypastą na fanpage.
    Moim zdaniem w sądzie jest to nie do wygrania. Straty, jakie ewentualnie poniesie Kruk, nie będą duże w porównaniu zapewne do sprzedaży produktów. Taki lajf. Mozliwe, że pójdą na ugodę z Pica Pica i sprawa sama ucichnie. Jedyne, co mogłoby teraz zaszkodzić marce, to zbiorowy bojkot w całej lifestyle blogosferze. Gdyby teraz wszyscy influencerzy, którzy współpracują lub współpracowali z Krukiem się od marki odwrócili w ramach solidarności z poszkodowanymi, to były wizerunkowy, wymierny efekt. Szersza skala. Bardzo negatywny sentyment w raportach. Ale czy sądzisz, że tak rzeczywiście będzie? Moim zdaniem nie, bo lojalności nie ma w blogosferze. Nie w momencie, gdy w grę wchodzi kasa za współpracę, albo dowalenie blogowej konkurencji. Chciałabym się mylić 🙂 i gdyby taki bojkot się zadział, to aż podskoczę z wrażenia 🙂

  • Iza
    Posted 7 grudnia 2018 13:58 0Likes

    Rozglądam się za biżuterią na prezent ominę W. Kruk szerokim łukiem.

  • just
    Posted 7 grudnia 2018 19:44 0Likes

    wszyscy piszą o „wielkim kopiowaniu” o tym jak to zła firma wykorzystała biedne blogerki… ale jakoś nie widzę zdjęć porównujących obie prace/kolekcje żeby wszystko było widać czarno na białym. weszłam na ig picapica i pierwsze co zobaczyłam to jakąś kampanię rajski ogród chyba stworzoną razem? bardzo to wszystko nieczytelne, dużo gadania i pisania a mało dowodów. proszę więc o zdjęcia/linki do pokopiowanych rzeczy. inaczej zacznę wierzyc że autorki picapica liczą na rozgłos zbudowany na tym sztucznym „konflikcie”…

  • Ewa
    Posted 8 grudnia 2018 19:41 0Likes

    Sprawa ma chyba drugie dno.
    Cytat z fb Ewy Kaweckiej „Otóż wielu z Was, a bardziej wiele, zna moja koleżankę Martę, zwana Haribo. To nie tylko świetna graficzka, ale i osoba robiąca biżuterię. Otóż w 2011 wystartowała ze swoją marka… Pica Pica i nawet wzięła udział w warsztatach w ramach Art & Fashion w Browarze, takich pieciodniowych i wygrała nagrodę czyli nie tylko hajs, ale i pobyt w Londynie na takim tam bizuteryjnym kursie na uczelni co to wiemy z piosenki, że córki bogatych ojców studiują tam rzeźbę. Tak czy inaczej jej Pica Pica została doceniona przez Anne Orska (która swoją drogą pracowała wówczas jako projektantka w Kruku), Graza tez gratulowala, Dorota Wellman wręczyła dyplom a potem był z Marta wywiad w In Style na temat jej biżuterii. Można ją było kupić na Showroomie i nie tylko. Jednak po 3 latach działania, ze względów osobistych, Marta zamrozila swoją działalność. Nie przedłużyła domeny na kilka miesięcy i kiedy znow chciała i mogła do tego wrócić okazało się, że jest zajęta…przez blog o tematyce bizuteryjnej. Przypadek? Pech? Kradzież? Ciężko to po latach stwierdzić. Panie są z Poznania i interesują się biżuteria więc trudno uwierzyć, że nie wiedziały, tak jak trudno uwierzyć, że Kruk nie wiedział. „

    • just
      Posted 8 grudnia 2018 22:56 0Likes

      polecam jeszcze artykuł. mądrze i rzetelnie. dziewczyny z picapica nie dopilnowały swoich spraw, nic nie zastrzegły nazwy ani znaku a teraz oskarżenia o plagiat. poza podobną nazwą (i to łacińską, nie jakimś oryginalnym, słowotwórczym pomysłem) rażących podobieństw nie widzę

  • just
    Posted 8 grudnia 2018 22:58 0Likes

    artykuł u flcatwalk , nie mogę wkleic linka

  • Kinga
    Posted 8 grudnia 2018 23:28 0Likes

    Co za żenada. Ich tzw. luksusowe kolekcje „projektowane” przez celebrytow z tablidow sa tak slabe, kiczowate i nijakie.. I do tego odlewami ze sztancy, czesto nie obrobionymi dokladnie. Jak ktos lubi dobra bizuterie, to widzi to natychmiast i nic tam nie kupi. Nie lubie tej firmy. Nadeta, pusta wydmuszka.

  • Agnieszka Witońska -Pakulska
    Posted 9 grudnia 2018 10:30 0Likes

    W mojej ocenie największym błędem jaki popełniły właścicielki bloga picapica.pl i niestety popełniają go często młode marki, w tym te blogowe, to brak rejestracji znaku towarowego. Sprawa z prawnego punktu widzenia nie jest oczywista. A jeśli ktoś z Państwa byłby zainteresowany punktem widzenia prawnika zapraszam –

  • monika
    Posted 10 grudnia 2018 21:41 0Likes

    Jestem wielką fanką polskich artystów plastyków tworzących biżuterię. Bardzo cenię ich pracę. Pica Pica śledzę od początku i nie uważam, aby były tak przejrzyste. Jakiś czas temu przed Świetami Bożego Narodzenia 2016 promowały sklepy, twórców, których polecały z czystym sumieniem… Polecały jedna projektankę, która słynie z kopiowania dzieł innych. Tu skopiowała prace Pawła Kaczyńskiego wybitnego artysty. Dodam, że aby znaleźć sie na liście polecanych produktów przez Pica Pica trzeba zapłacić… Nie miały wtedy problemu, aby umieścić na tej liście panią beszczelnie kopiującą pomysły, czyli Wojciechowska Colection.
    Blog Pica Pica nie miał pojęcia kto to Paweł Kaczyński?
    Nie ustosunkowały się także do zapytań w sprawie promowania kopistki, nie zadały sobie takiego trudu. Przemilczały.
    Jeżeli ktoś chce może sie zapoznać z postem na Facebooku z dnia 6 grudnia 2016r Pawała Kaczyńskiego i co myśli o całej sprawie i komentarzami pod postem. Polecam do przeczytania
    mooraPolub stronę
    3 grudnia 2016 ·
    Znacie najlepszy blog o biżuterii w Polsce? Pica Pica ❤️ Tam też nas znajdziecie ☺️
    Lektura dla Was w linku poniżej:

  • Ola
    Posted 20 grudnia 2018 12:19 0Likes

    Pica pica usiłuje wypromować się na barkach W.Kruk. Nie mają nic do zaoferowania, bo ich artykuły są chamsko sponsorowane. Nikt by nie płakał jakby zamknąć tego słabego bloga. Chyba sponsorów im brakuje, że kręcą bezpodstawnie afery.

    • Monika
      Posted 23 grudnia 2018 14:06 0Likes

      Tak, wszystko co proponują jest sponsorowane. I takie blogi mnie nie przekonują. Blog od początku nastawiony na kasę kasę…
      Ale może tylko od tego teraz są blogi?
      Dla mnie nie są żadnymi autorytetami.

  • Beata
    Posted 10 stycznia 2019 12:16 0Likes

    Jest oświadczenie W.Kruk. Uważam, że jest bardzo sensownie napisane. I szczerze mówiąc – wierzę im.

    • harel
      Posted 16 stycznia 2019 12:56 0Likes

      Widziałam. Poznałam też wersję zdarzeń drugiej strony. I cóż… Zgodnie z prośbą nie będę jej podawać do wiadomości publicznej. Może za jakiś czas.

  • Beata
    Posted 10 stycznia 2019 12:16 0Likes

    Nie dodałam linka 🙂
    Tutaj treść:

Leave a Reply